Z danych Corporate Vehicle Observatory,corocznego badania rynku flotowego organizowanego przez firmę Arval wynika, że outsourcing usług flotowych cieszy się w Polsce większą popularnością niż w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Rodzime firmy najchętniej korzystają z usług związanych z obsługą techniczną aut (89%), wymianą ogumienia (93%), ubezpieczeniem (91%) i likwidacją szkód (76%). Rzecz wygląda inaczej w przypadku korzystania z rozwiązań ułatwiających zarządzanie flotą. Należy do nich przede wszystkim raportowanie on-line. Na to niezwykle wygodne dla flot firmowych rozwiązanie, pozwalające na bieżące śledzenie trendów parku aut służbowych, decyduje się zaledwie 21% firm o zatrudnieniu powyżej 100 osób i 26% z zatrudnieniem powyżej 500 osób. W tym obszarze polskie firmy wypadają dużo gorzej, niż w innych krajach Unii objętych badaniem, gdzie z takiej usługi korzysta odpowiednio 32% przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 100 pracowników i 45% zatrudniających powyżej 500 pracowników. Jednak należy tutaj dodać, że dostawcy usług flotowych w krajach Europy Zachodniej już od lat przyzwyczajają swoich klientów do wyrafinowanych usług on-line, które wzbogacone są o narzędzia konsultingowe i szereg rekomendacji, by optymalizować koszty. W Polsce „informatyzacja" raportowania flotowego dopiero nabiera profesjonalnych kształtów i w wielu przypadkach to klienci edukują swoich dostawców w zakresie niezbędnych narzędzi on-line. Barometr CVO wysondował również wśród osób zarządzających flotami zapotrzebowanie na nowe usługi, które mogłyby pojawić się na rynku. Z badania wynika, że przedsiębiorstwa w Polsce, w mniejszym stopniu niż te z pozostałych krajów UE, są zainteresowane usługami związanymi z raportowaniem kwestii ekologicznych, takich jak emisja CO2,. Firmy zagraniczne chętniej niż polskie skorzystałyby ze szkoleń dla swoich pracowników w zakresie ekonomicznej jazdy. Natomiast nasi fleet managerowie bardziej wyczekują rozwiązań związanych z raportowaniem na potrzeby rachunkowo-podatkowe. - Raportowanie emisji CO2 nadal pozostaje jedynie sloganem, wpisującym się w społeczną odpowiedzialność biznesu. W Polsce dla firm nie ma realnych korzyści, wynikających z redukowania CO2, więc trudno się dziwić, że przedsiębiorstwa bardziej traktują to jako wewnętrzny wymóg korporacyjny, niż dobrowolne działanie chroniące środowisko naturalne – mówi Bartłomiej Kwapisz, product & marketing manager w firmie Arval. - Trudno też szukać w polskim prawie elementów wyraźnie dyscyplinujących te firmy, które nie regulują opłat środowiskowych i nie podejmują działań offsetowych. A szkoda, bo wzorem innych krajów UE, „biznes CO2", może być naprawdę opłacalny, bowiem klienci decydujący się na nisko-emisyjne silniki, uzyskują dodatkowe rabaty na zakup pojazdów, które dotowane są przez Państwo. Tym samym redukują nie tylko emisję CO2, ale także zużycie paliwa w tych samochodach, co skutkuje lepszym bilansem w pozycji „flota". Z kolei dzięki rządowym zachętom, klienci częściej wymieniają park aut służbowych, podkręcając w ten sposób wyniki sprzedaży nowych samochodów i w rezultacie wszyscy są zadowoleni. Wydaje się proste, a jak pokazuje polska rzeczywistość, dość trudne w realizacji. Zatem w tych okolicznościach, motorem zmian mogą być kolejne dyrektywy unijne, które nie tyle zachęcą nas do „zielonej transformacji", ile wymogą na nas szybkie dostosowanie się do unijnych realiów – kończy Kwapisz.