Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
TruckCare - 1

VW Golf Variant R - Literka szczęścia

Golf Variant R to samochód niezwykły. Na co dzień jest wygodnym i praktycznym środkiem lokomocji dla rodziny i jej sporego bagażu, a od święta pozwala, bez kompleksów, poszaleć na torze wyścigowym.

Utarło się już, że jeśli coś jest do wszystkiego, to tak naprawdę jest do niczego. Od tej reguły są jednak wyjątki, a jednym z nich jest VW Golf Variant (po naszemu kombi) w wersji R. Gdyby nie delikatnie zmodyfikowane zderzaki, nakładki na progach, lotka na tylnej klapie, spore, bo minimum 18-calowe, obręcze kół i pięknie wyeksponowany podwójny wydech, Golf R wyglądałby tak samo, jak każdy inny Golf. R-ka może być polakierowana specjalnym niebieskim metalizowanym lakierem o nazwie Lapiz, który dodatkowo wyróżnia tę wersję auta.

Prawdziwa petarda


Auto napędza najmocniejszy silnik, jaki można znaleźć w Volkswagenie, jest montowany nawet w samochodach marki Porsche. Ta czterocylindrowa jednostka o pojemności dwóch litrów wyposażona w turbosprężarkę, pracuje tak spokojnie, że początkowo trudno domyślić się, że drzemie w niej siła 310 KM. Przed liftingiem silnik Golfa R miał moc niższą o 10 KM. Największą dynamikę jazdy odczuwa się w średnim zakresie obrotów. Powyżej 5500 obr./min motor przechodzi w spokojniejszy tryb pracy. Auto ma w standardzie napęd na obie osie oraz 7-biegową przekładnię DSG. Specjalna procedura startowa (launch control) pozwala katapultować się do setki w czasie zaledwie 5,5 sekundy. Prędkość maksymalną Golfa R Volkswagen określił na zwyczajowe 250, nam udało się mknąć z zawrotną prędkością 270 km/h. Niestety, za mocnym silnikiem nie nadążają hamulce. Pierwsze czy drugie dohamowanie podczas jazdy autostradą nie robi na nich wrażenia, jeśli jednak jedziemy bardzo dynamicznie i w krótkim czasie wielokrotnie musimy gwałtownie zmniejszać prędkość jazdy, pedał hamulca twardnieje i potrzeba większej siły, żeby uzyskać zadowalający efekt.

Aż żal wysiadać


Największą przyjemność z jazdy Golf R serwuje na krętych drogach. Układ jezdny ma takie pokłady przyczepności i stabilności, że prowokuje wręcz kierowcę do nieustannego poszukiwania ich granic. Kiedy się do nich zbliżymy, Golf zaczyna lekko zarzucać tyłem, mimo to stale pozostaje pod kontrolą. Nie inaczej jest podczas gwałtownej zmiany kierunku jazdy, ale nawet wtedy samochód cały czas podporządkowuje się komendom wydawanym przez kierowcę.
Dzięki funkcji wyboru profilu jazdy można w jednej chwili zmienić charakter samochodu, z komfortowego na iście sportowy. Zawieszenie usztywnia się (DCC za 4460 zł), kierownica pracuje z większym oporem, reakcje na gaz są wyostrzone, mechanizm różnicowy pracuje wydajniej, a skrzynia zmienia biegi na wyższe przy znacznie wyższych obrotach i, co ważne, szybciej.

Ciemne i jasne strony


Wnętrze R-ki trochę rozczarowuje. Owszem są głęboko wyprofilowane fotele, czarna podsufitka, ładniejsza kierownica czy metalowe nakładki na pedały. Naszym zdaniem nadal jest zbyt cywilnie. Z drugiej jednak strony, to zaleta, bo pod względem praktyczności R-ka nie odstaje od zwykłego Golfa kombi. Wygodny na co dzień, z potężnym bagażnikiem o pojemności 605 l i zbyt małym zbiornikiem paliwa. 50 l przy spokojnej jeździe wystarcza przejechanie niemal 600 kilometrów. Znakomicie. Jeśli kierowca będzie chciał wykorzystywać potencjał samochodu, na tankowanie będzie musiał się zatrzymywać co 350‒400 km.
Biorąc pod uwagę cenę samochodu (173 390 zł), lekkim skandalem jest brak w wyposażeniu podstawowym nawigacji satelitarnej, czujników parkowania czy podgrzewanych foteli z przodu. Cieszy nas obecność na pokładzie auta automatycznej klimatyzacji, w pełni LED-owych reflektorów czy aktywnego tempomatu. Mamy też świadomość i przyjmujemy do wiadomości, że to jedne z najtańszych 310 KM na rynku. Golf R to naprawdę znakomity samochód, ale najbardziej nieprawdopodobne jest to, jak bardzo odróżnia tę wersję od pozostałych ta skromna literka „R” i wszystko, co się z nią wiąże.

Kto testował: Michał Hutyra

Co: VW Golf Variant R

Gdzie: Warszawa, Wrocław

Kiedy: 12‒19.06.2017

Ile: 1100 km

Świetne osiągi, bardzo dobre właściwości jezdne, duża praktyczność i duża uniwersalność, dyskretny wygląd, stosunkowo niewielkie zapotrzebowanie na paliwo, wysoki komfort jazdy, wygodne fotele.

Skromne wyposażenie podstawowe, stosunkowo duża masa własna, niska ładowność, krótka, bo zaledwie 2-letnia, gwarancja mechaniczna, mały zbiornik paliwa.

Przeczytaj również
Popularne