Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Volkswagen CC

Nie ma go już wśród nas. Tak zadecydowano gdzieś głęboko w niemieckiej kniei, z dala od ludzkich siedzib. I chociaż, kiedy jeszcze był, przyjęto go dobrze, to jednak postanowiono go bestialsko unicestwić. Passat CC.

Skoro już na wstępie zacząłem od takiego epitafium, to po co ten tekst. Otóż wyjaśniam – postanowiono zaprzestać produkcji modelu Passat CC. Na to miejsce powołano do życia Volkswagena CC! I niech każdy zapamięta raz na zawsze – nie ma już Passata CC.

Pomiędzy
Co to oznacza? Bardzo dużo, szczególnie w dziedzinie ekologii. Ponieważ nowy CC będzie lżejszy nić poprzednik o napis Passat na tylnej klapie. Dość ironizowania, teraz konkrety. CC ma być umiejscowiony już nie jako coupé, ale jest pozycjonowany między Volkswagenem Passatem, a prestiżowym Phaetonem. Wiemy to od przedstawicieli koncernów, ponieważ ceny (patrz tabelka) nie odbiegają zasadniczo od tych, po jakich możemy kupić Passata.
Problem z prezentacjami VW jest taki, że zawsze materiały prasowe są przygotowane bardzo profesjonalnie. Czytam je, po czym się okazuje, że nie pamiętam już subiektywnych odczuć ani wrażeń. Dlatego teraz napiszę, co ja sądzę o tym samochodzie, a później napiszę, co sądzą o nim jego producenci.

Znowu bez zmian
Trzeba przyznać, że z projektantami VW jest tak, jak z tymi, którzy tworzą te rysunki, na których właściwy obrazek daje się dostrzec dopiero po długim wpatrywaniu się. Trzeba mrużyć oczy, oddalać go, przybliżać i nagle widzimy, że z plątaniny kresek i kropek wyłania się zdjęcie syreny czy wieży Eiffla. Spojrzałem na CC. Nic. Zacząłem się oddalać, mrużyć oczy. Niestety, wciąż widziałem tylko odmłodzoną wersję Passata CC. Nagle, mrużąc oczy już bardziej od potężnego mrozu, który sięgał minus 26 stopni, zobaczyłem to! CC! Inny grill, światła przednie, także tylne. Zrobili dokładnie to, co potrafią najlepiej. Zaproponowali klientom subtelne zmiany, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka, a jednak stanowią o tym, że jest to inne auto. Tak samo jest, kiedy wsiadamy do CC. Patrzymy, kurczę, przecież oni niczego nie zmienili w tym samochodzie. Tak samo było w Passacie CC, tak samo w normalnym Passacie i poprzednim, i jeszcze poprzednim, i w tym pierwszym było dokładnie tak jak w CC. Ale zaraz, kiedy spojrzymy na wcześniejsze modele VW, widać, że jednak każdy model zawiera jakieś elementy, które go wyróżniają. I to jest właśnie cała sztuka tworzenia coraz to nowszych samochodów.


Faktycznie, z zewnątrz CC to wciąż bardzo eleganckie coupé, oferujące pasażerom niemal to samo, co Passat. Piszę niemal, ponieważ CC możemy zamówić w wersji homologowanej na cztery osoby, i to jest jedyna normalna opcja, bądź w wersji imprezowej, czyli jako pojazd pięcioosobowy. Imprezowej, ponieważ CC z pięcioma osobami jest w stanie pokonać tylko drogę z lokalu do domu, kiedy odwozi już lekko podchmielone osoby. Na trzeźwo zajęcie środkowego miejsca na tylnej kanapie jest niemożliwe.
Dobrze, że konstruktorzy zdecydowali się na tak niepraktyczne, ale śliczne rozwiązanie, jakim są szyby boczne bez ramek. Nowe uszczelki spowodowały, że nawet przy autostradowych prędkościach we wnętrzu jest cicho. W ogóle cały samochód jest niezwykle przyjemny i komfortowy i tak właśnie jeździ.

Co mówi marketing
Z poprzednikiem, chociaż inaczej nazwanym, nie można uniknąć porównań. Passata CC sprzedano od 2008 roku 320 tysięcy. Są przesłanki ku temu, że ten model będzie się sprzedawał równie dobrze. Tym bardziej, że: „Zespół Klausa Bischoffa, szefa designu Volkswagena, unowocześnił CC, konsekwentnie i precyzyjnie zmieniając przód i tył nadwozia zgodnie z DNA designu Volkswagena. W rezultacie jego wygląd stał się szlachetniejszy i bardziej dynamiczny”.
Dalej możemy przeczytać, że CC ma wszelkie możliwe pokładowe systemy, które koncern VAG ma w ofercie. Doszedłem do silników. Tutaj też nie upstrzę testu jakimś soczystym cytatem, ponieważ całkowity standard – 140 i 170 KM w dieslu oraz 160, 210 i 300 w silnikach benzynowych. Oddać trzeba, że te jednostki naprawdę spisują się doskonale i nie ma potrzeby na razie ich zmieniać. Ciekawostką, jeżeli chodzi o napęd, jest skrzynia DSG, którą wyposażono w wolnobieg. Po zdjęciu nogi z pedału gazu rozłącza ona silnik. Dzięki temu jest niższe spalanie.

Nie oszukujmy się. Wiele osób Volkswagena CC będzie postrzegało jako nowszego i fajniejszego Passata.


Trzeba mieć fantazję
Z takimi samochodami jak CC jest pewien problem. Chociaż może nie z takimi samochodami, a z ludźmi, którzy mają je kupować. Normalny, czyli detaliczny, klient w Polsce nie kupi takiego samochodu, ponieważ, wydając ponad 100 tysięcy złotych, chce mieć samochód szybki, oszczędny, ładny, praktyczny, elegancki, ale niepretensjonalny. Do pracy, na wakacje, na weekendy, słowem do wszystkiego. Tacy są klienci w Polsce i taki na szczęście nie jest też CC. Jest jakiś. To może być dobra alternatywa dla managerów, o ile na pytanie swojego flotowca, jaki wybierają samochód, odpowiedzą CC. Pasata CC? Nie, CC.

Cennik Volkswagen CC – rok modelowy 2012:

Silnik [ l ] Moc [kW/KM] Cena [zł]
1,8 TSI 6-bieg. 118/160 103 490
1.8 TSI DSG7 118/160 112 190
2,0 TSI 6-bieg. 155/210 118 190
2,0 TSI DSG6 155/210 126 890
2,0 TDI-CR DPF 6-bieg. BMT 103/140 116 890
2,0 TDI-CR DPF DSG6 BMT 103/140 125 590
2,0 TDI-CR DPF 6-bieg. BMT 125/170 124 590
2,0 TDI-CR DPF DSG6 BMT 125/170 133 290

 

Kto testował: Tomasz Siwiński

Co: Volkswagen CC

Gdzie: Czorsztyn

Kiedy: 1 II 2012

Ile: 150 km

Wszystko co najlepsze z VW w nim jest.

Atak na segment premium może się nie udać.

Przeczytaj również
Popularne