Volkswagen Caddy - Praktyczny do znudzenia

13 stycznia 2015

Samochody dostawcze marki Volkswagen są do bólu przewidywalne. W codziennej, intensywnej pracy ta cecha jest jednak ich największą zaletą. Nie inaczej jest z debiutującym na rynku nowym Caddy.

Nowa wersja Volkswagena Caddy ma nieco bardziej wyraziste i kanciaste linie nadwozia i lamp przednich. Zmodyfikowano też nieco tylne lampy. We wnętrzu znajdziemy nowe kontrolki i pokrętła sterowania klimatyzacją. Zależnie od wersji, przewidziano tu nawet 24 schowki na różne przedmioty, w tym schowki w podłodze pod nogami pasażerów w pierwszym rzędzie (niedostępne w wersji furgon). Najwięcej nowości odkryjemy w aranżacji przestrzeni ładunkowej i pasażerskiej. Po raz pierwszy, w wariancie siedmioosobowym, mamy możliwość demontażu foteli drugiego i trzeciego rzędu, a nie jedynie trzeciego. Dzięki temu Caddy da się łatwo wykorzystać do transportu siedmiu osób, jak i do przewożenia ładunków o kubaturze 3030 litrów (w Caddy Maxi – 3880 litrów). Zabierane przedmioty mogą mieć wówczas długość od 1,7 do 2,2 m, w zależności od wersji. Nowością jest również pakiet Flexsits Plus dostępny w modelu Caddy Maxi. Dzięki niemu, mamy możliwość złożenia fotela obok kierowcy, a tym samym wydłużenia przedziału ładunkowego do ponad 3 m. Ładowność Caddy Maxi powiększy się wówczas z 3,7 m3 do 4,7 m3.
Do napędu Caddy możemy zamówić silniki wysokoprężne 1.6 TDI o mocach: 75 lub 102 KM, albo 2-litrowy TDI o mocach 110 lub 140 KM. Mniejszy silnik jest dostępny z technologią BlueMotion Technology, czyli systemem start & stop i możliwością odzyskiwania energii podczas hamowania. Według producenta, Caddy z tym systemem zużywa w mieście przeciętnie 0,7 l oleju napędowego mniej na 100 km niż klasyczny model. Niestety, oszczędniejszy dostawczak jest również ponad 2 tys. zł droższy w zakupie. Wszystkie jednostki wysokoprężne wykorzystują bezpośredni wtrysk common rail. Volkswagen oferuje także dwa motory benzynowe: 1.2 TSI w dwóch wariantach mocy: 85 i 104 KM. Do tego możemy kupić wersję z 2-litrowym silnikiem EcoFuel o mocy 109 KM z fabryczną instalacją CNG (ceny od 75 255 zł brutto w wersji furgon).
W wyposażeniu standardowym nowego Caddy znajdziemy m.in. ESP. Opcjonalnie, w miejsce seryjnych przekładni manualnych 5- lub 6-biegowych, możemy zamówić Caddy z 6- lub 7-biegowymi przekładniami dwusprzęgłowymi DSG. Są one dostępne tylko w dieslach o mocach co najmniej 102 KM i wymagają dopłaty ponad 8 tys. zł.
Sprzedaż odświeżonego Caddy ruszyła w Polsce z początkiem października. Najtańszy furgon w wersji kombi 1.2 TSI/85 KM kosztuje 58 562 zł brutto, a ceny diesli zaczynają się od 63 463 zł (1.6TDI/75 KM). Siedmiomiejscowy Caddy 2.0 TDI/110 KM z napędem na cztery koła 4Motion uszczupli nasz budżet o 111 505 zł brutto.

Caddy jest jak Caddy. Wygląda jak Caddy, jeździ jak Caddy i jeszcze się tak samo nazywa.