Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Konkurs

Tata Indica Vista - Jest lepiej

Indica Vista ma być takim przełomem konstrukcyjnym i jakościowym dla marki Tata, jakim dla Škody i Dacii były pierwsze generacje Octavii i Logana. To również pierwszy model, który może przyczynić się do poprawy image’u tej hinduskiej marki w Europie.

Kiedy dwa lata temu hinduska Tata zawitała do Polski, wielu specjalistów spodziewało się prawdziwej rewolucji w segmencie pojazdów budżetowych. Tak się jednak nie stało ze względu na problemy z jakością tych pojazdów, nieufność polskich klientów i początkowo wcale nie tak konkurencyjne ceny. Producent szybko jednak wyciągnął wnioski z doświadczeń na rynku europejskim i obecnie debiutujące modele, przynajmniej pod względem technicznym, prezentują przyzwoity poziom. Dobrym przykładem jest wprowadzona niedawno do oferty Indica Vista, która już bez wstydu może konkurować m.in. z Fiatem Pandą czy Punto Classic, Chevroletem Aveo oraz Dacią Sandero.

Polski design
Aby trafić w gusta europejskich klientów, Tata postanowiła zacieśnić współpracę z włoskim biurem stylistycznym IDEA. Za kształt nadwozia Visty odpowiada polski projektant Justyn Norek. Efekt jego pracy można uznać za poprawny – auto ma stonowaną sylwetkę i to, co najważniejsze – żadnych przejawów, że mamy do czynienia z taniutkim samochodem. Samochód wygląda też bardzo lekko, mimo że w rzeczywistości cierpi na znaczną nadwagę. Vista waży przeciętne 100–200 kg więcej niż konkurenci.
Wnętrze Taty jest zaskakująco obszerne, zwłaszcza nad głowami pasażerów, i to zarówno z przodu, jak i z tyłu. Dodatkowe centymetry dla pasażerów odzyskano m.in. dzięki cienkim oparciom przednich foteli. Niestety, obszerna kabina pasażerska odbija się na pojemności bagażnika, która wynosi zaledwie 232 l. Można go powiększyć poprzez złożenie asymetrycznie dzielonych oparć tylnych, jednak uzyskana powierzchnia ładunkowa nie będzie równa.

Hinduski montaż
We wnętrzu Visty zaskakuje deska rozdzielcza wykonana z miękkiego tworzywa. Tego rozwiązania, wraz z faktem, że zarówno deska, jak i tapicerka siedzeń są dwukolorowe, próżno szukać w innych autach segmentu budżetowego. W efekcie prezentuje się ona o klasę lepiej niż np. w Dacii Sandero. Do tego jakość montażu jest znacznie lepsza niż u poprzednika, choć nie ustrzeżono się niedociągnięć. Na przykład lakier z gałki zmiany biegów zwyczajnie obłazi, a plastiki tu i ówdzie nie są najlepiej spasowane. Zestaw zegarów, zamontowany na środku deski rozdzielczej Visty, to nie ukłon w stronę miłośników proporcji, ale zwyczajna oszczędność. Tę samą deskę rozdzielczą będzie można wykorzystać zarówno na rynkach o ruchu prawo-, jak i lewostronnym. Szkoda, że zegary, a zwłaszcza obrotomierz, nie zachwycają czytelnością. Kierowca może narzekać na nieco za duże koło kierownicy oraz ograniczony zakres jej regulacji. Poza tym, aby miejsce na nogi kierowcy było wygodne, podłoga wraz z pedałami powinny znajdować się o dobrych kilka centymetrów głębiej. Po użyciu sprzęgła nie mamy również miejsca na wygodne postawienie lewej stopy.

Włoskie serce
Silniki zastosowanie w Viście to jedne z najmocniejszych punktów tego modelu. Jednostki te są produkowane na licencji Fiata. Pierwszy z nich, benzynowy Safire – silnik ze zmiennymi fazami rozrządu – ma pojemność 1,4 l i moc 75 KM. Samochód ten, mimo sporej masy i niewielkiej mocy, podczas jazdy miejskiej jest wystarczająco dynamiczny, a jego silnik pracuje przy tym cicho. Jest on sprzężony z pięciobiegową przekładnią manualną, która działa poprawnie i lekko. Przyzwyczajenia wymaga nieco za miękkie sprzęgło. W mieście Vista zadowala się ok. 7,5 l/100 km benzyny, a w trasie zużycie spada poniżej 6 l/100 km. Jeszcze oszczędniejszy jest silnik wysokoprężny Quadrajet (klon świetnego motoru Multijet) o pojemności 1,2 l i mocy 75 KM, wykorzystujący technologię common rail. Według producenta, średnie spalanie tej wersji ma wynieść ok. 4,9 l/100 km. Obie jednostki silnikowe Visty możemy spotkać np. w Fiacie Punto Evo.
Zza kierownicy Visty jest świetna widoczność, którą ograniczają jedynie nieco za małe lusterka boczne. Słowa pochwały należą się dobrze zestrojonemu zawieszeniu. Cicho i komfortowo tłumi nierówności, ale dość wysokie nadwozie mocno przechyla się w zakrętach.

Szkockie ceny
Najtańszą Vistę kupimy za 29 950 zł. Model ten jest oferowany tylko z jednym pakietem wyposażenia, w którego skład wchodzą m.in. klimatyzacja, dwie poduszki powietrzne, światła przeciwmgłowe, centralny zamek oraz elektrycznie opuszczane wszystkie szyby boczne. Podobnie wyposażona Dacia Sandero kosztuje ok. 5 tys. zł więcej. W wyposażeniu podstawowym Taty brakuje elektrycznie regulowanych lusterek. Opcjonalnie możemy dokupić radio z CD Kenwood za 600 zł, lakier metalizowany czy alarm. Dostępny jest natomiast dwuosobowy wariant z homologacją ciężarową (koszt 1000 zł). Hindusi kuszą również trzyletnią gwarancją z limitem do 100 tys. km.
Pierwsze wrażenie w zetknięciu z Vistą możemy uznać za pozytywne. Pod względem funkcjonalności wnętrza, układu jezdnego i komfortu udało się Hindusom stworzyć przyzwoity i konkurencyjny samochód. Choć na ocenę jego trwałości przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Tata Indica Vista

Gdzie: Warszawa

Kiedy: 30 X 2010

Ile: 250 km

Przeczytaj również
Popularne