Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Konkurs

Seat Ibiza - Walkiria

Gdybym pisał o Ibizie Cupra do innego numeru, ten artykuł wyglądałby inaczej. Ale piszę do tego, co oznacza, że znajdzie się on obok tekstu o Leonie. A Ibiza to nie Leon, a Cupra to nie Cupra R.

Gdyby nie to, że obok jest test nowego Leona Cupry R, pod którego wrażeniem wciąż jestem, pisałbym o Ibizie w samych superlatywach. A tak, chcąc nie chcąc, muszę napisać o niej jak o słabszej i mnie bojowej siostrze Leona. Zresztą, czy na pewno mniej bojowej, to zaraz się okaże. Nie ulega jednak wątpliwości, że Ibiza Cupra to ze strony Seata propozycja dla osób, które chcą mieć sportowe auto, ale nie chcą wydawać na nie przeszło 110 tys. zł. Tyle trzeba wysupłać na Leona. Ibiza Cupra pozwala stać się posiadaczem fajnego samochodu o sportowym charakterze już za 80 tys. zł, co jest jej dużą przewagą. Co za tę cenę dostajemy?

Jak najmniej, czyli jak najwięcej...
...czyli downsizing. Czyli silnik 1.4 TSI o mocy 180 KM. Z tej pojemności to naprawdę niezły wynik, a Ibiza zawdzięcza go, oczywiście, podwójnej turbosprężarce. Zawsze miałem swoje obiekcje co do małych i tak wysilonych silników, ale – między innymi za sprawą Ibizy – się do nich przekonuję. Zakładając, że kupujemy Ibizę, ponieważ chcemy mieć sportowe auto, a nie mamy portfela bez dna, ta jednostka napędowa wydaje się być idealnym połączeniem osiągów i oszczędności. Jeśli dynamika nie jest naszym priorytetem, jedziemy spokojnie i oszczędnie, spalanie potrafi zejść nawet poniżej 7 l/100 km. W Cuprze decyzja o tym, jak chcemy jechać, jest bardzo prosta, ponieważ Cupra dostępna jest tylko ze skrzynią DSG. Więc albo ustawiamy lewarek na „drive”, jedziemy spokojnie i cieszymy się niską konsumpcją, albo przesuwamy ją na „sport”, w aucie budzi się szatan, obrotomierz przebywa głównie w czerwonym polu, a spalanie odbywa się bardziej wedle schematu: ile wlejesz, tyle spali. Można też, oczywiście, jeździć na trybie manualnej zmiany biegów, ale ja zupełnie takiej potrzeby nie odczuwałem. Wystarczył mi wybór między „D” i „S”.

Halo, takie kolorowe rurki i sprężynki za kołami to zawieszenie. Wstawia się to do auta.


Najbardziej charakterystyczną cechą...
...Ibizy, kiedy już zdecydujemy się zaprząc wszystkie konie do pracy, jest dźwięk, który będzie nam towarzyszył za każdym razem, gdy mocniej wciśniemy gaz. Składa się na niego odgłos potężnie pompujących moc turbin i basowy ryk usportowionego wydechu. I naprawdę robi to podobne wrażenie co „Marsz walkirii” puszczany ze śmigłowców w filmie „Czas apokalipsy”. Na wrażeniu się nie kończy – Ibiza jedzie i to jedzie dobrze. Oczywiście, nie tak jak Leon, ale 180 koni przy tak małym samochodzie robi swoje i niejeden użytkownik drogi może się zdziwić, gdy ta niepozorna Ibiza zaryczy jak walkiria i wyprzedzając go niczym mały pocisk zniknie za horyzontem.

Sztywność widzę, sztywność
Jeśli chodzi o prowadzenie, wszystko jest bardzo fajnie, ba, nawet wspaniale, dopóki asfalt jest gładki. Gdy zaczynają się dziury i wyboje, Cupra niestety nie prowadzi się w ogóle. Winne jest oczywiście nadzwyczaj sztywne zawieszenie. Moim zdaniem, zbyt sztywne jak na auto, które jednak nie jest przeznaczone na tor. No, może na niemieckich autostradach albo greckich krętych, gładkich drogach bym go ocenił zupełnie inaczej, ale jeździłem nim po polskich drogach, gdzie po mocniejszym wciśnięciu gazu auto momentami zupełnie traciło kontakt z podłożem. A na zakrętach to niezbyt przyjemne.

Trochę sportu, trochę lansu
Podsumowując: Ibiza Cupra ma w sobie sporo sportowego zacięcia, ale jednak przy Leonie Cupra R wypada znacznie słabiej. To bardziej sportowy styl niż prawdziwy sportowy charakter. Ibiza jest bardziej nastawiona na robienie dobrego wrażenia (a robi wrażenie, to trzeba jej przyznać) niż na konkretne osiągi. Gdyby jednak zapomnieć na chwilę o Leonie – Cupra dostarcza sporo fajnych wrażeń z jazdy, a przy tym bez problemu może być podstawowym samochodem do poruszania się na co dzień. Gdyby jeszcze nie ten sztywny zawias... Ale co zrobić, Lans wymaga wyrzeczeń.

Kto testował: Piotr Stuszewski

Co: Seat Ibiza Cupra 1.4 TSI

Gdzie: Mazury

Kiedy: 8 VI 2010

Ile: 730 km

Przeczytaj również
Popularne