Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Seat Ibiza - Nowy okręt do flot

No tak – pismo niby nazywa się Fleet, a z oferty Seata o czym piszą? A to Leon, a to Cupra, z DSG, mocnymi silnikami, bogatym wyposażeniem. Dośc tego. Oto naprawdę flotowa propozycja Seata: Ibiza ST. Naprawdę fajna i naprawdę flotowa.

Powiedzmy sobie szczerze: Ibizie brakowało wersji kombi, brakowało jej już od jakiegoś czasu. Ale oto wreszcie jest Ibiza ST i to – moim zdaniem – bardzo udana. Testowałem ją w dwóch wersjach – z benzynowym silnikiem 1.4 o mocy 86 KM i 1.6 dieslem o mocy 90 KM. Te silniki wydają mi się najrozsądniejsze, a dlaczego – to zaraz wyjaśnię.

Inne, a takie same
Poza oczywistymi różnicami, wynikającymi z tego, że jeden silnik to diesel, a drugi benzyna, są bardzo podobne. Porównywalna moc (choć oczywiście nieco inaczej ją oddają), podobne spalanie (benzyna paliła w trasie ok. 6,2 l/100 km, diesel ok. 6 l/100 km, w mieście oba około 9 l), co przy coraz bardziej zbliżających się do siebie cenach oleju napędowego i etyliny daje podobne koszty jazdy. Obydwa silniki dają autu przyzwoitą dynamikę. Na tyle przyzwoitą, że z pięcioma osobami na pokładzie i załadowanym bagażnikiem daje się spokojnie jechać, wyprzedzać i to niekoniecznie ciągnąc z dwójki aż do odcięcia. Jedzie się tym naprawdę przyjemnie. Jedno, czego trochę brakuje, to szósty bieg. Ale kiedy zobaczyłem, że po pokonaniu w niezłym tempie kilkuset kilometrów załadowanym na full samochodem, spalanie nadal nie wykroczyło poza 6,5 l – powiedziałem sobie, że brak nadbiegu nie jest aż tak dokuczliwy, jak mogłoby się wydawać, a na pewno nie odczuje go za bardzo nasza kieszeń. Silniki naprawdę sprawdzają się pod kątem połączenia niezłych osiagów z niewielkim spalaniem. To główny powód, mojej opinii, że testowane silniki są lepsze niż najmniejsze proponowane przez Seata 1.2 (zarówno w dieslu, jak i w benzynie), których mała pojemność zmusza do wysokiego wkręcania ich na obroty, co w efekcie wcale nie daje oszczędności na paliwie, a i dla silnika to nie najzdrowsze. Natomiast różnica w cenie między najmniejszymi a testowanymi przeze mnie silnikami, to w obu przypadkach tylko około 1500 zł. A różnica w komforcie prowadzenia olbrzymia.

A co poza silnikami?
Jak się Ibizą ST jeździ? Jak Ibizą, czyli bardzo przyjemnie. Za kierownicą w ogóle nie daje sie odczuć, że auto jest prawie 20 cm dłuższe niż wersja hatchback. Przyznam się, że to jedno z moich ulubionych aut w segmencie. Ibizę się przyjemnie prowadzi, jest prosta i intuicyjna w obsłudze (jak to mają w zwyczaju auta z grupy Volkswagena), ma wygodne i praktyczne schowki – wszystko jak należy. Poza tym zarówno wygląd zewnętrzny, jak i wykończenie środka cieszą oko (przynajmniej moje) przyjemnymi liniami. Kombi wygląda zgrabnie, estetycznie i... dynamicznie. Jeśli chodzi o pojemność bagażnika, to wynosi ona 430 l, w wygodnym kształcie – żadnych niewykorzystanych przestrzeni, bagaże układają się jak klocki. Wszystko poprawnie.

Teraz podstawowe pytanie
Ile za nową Ibizę ST trzeba zapłacić? Kupić auto można już od 42 650 zł. Za opisywane przeze mnie wersje zapłacimy już trochę więcej: z silnikiem benzynowym 1.4 – 44 190 zł, za diesla 1.6 – 56 590 zł. Mowa, oczywiście, o najuboższych wersjach wyposażeniowych. Bo za diesla w bogatej, widocznej na zdjęciach, wersji zapłacimy już ponad 70 tys. zł. Ale cóż, luksus kosztuje. Ja jednak uważam, że nawet w najuboższej wersji Ibiza ST jest na tyle fajna, że byłbym całkiem szczęśliwy, gdybym mógł dostać ją jako auto służbowe. A na koniec coś dla fleet managera: po dopłaceniu 1342 zł dostajemy na nową Ibizę 5 lat gwarancji.

DSC_0406

Kto testował: Piotr Stuszewski

Co: Seat Ibiza ST 1.4 16V (85 KM) i 1.6 CR (90 KM)

Gdzie: Płock

Kiedy: 30 XI–12 XII 2010

Ile: 1200 km

Przeczytaj również
Popularne