Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Pasagon i Honker - Nowe samochody z Lublina

Spółka DZT Tymińscy pod koniec tego roku rozpoczyna produkcję modelu Pasagon, czyli zmodernizowanego Lublina, i terenówki Honker. Pojazdy są skierowane do mniej wymagających klientów, poszukujących prostego i taniego samochodu o niezłych walorach użytkowych.

Rodzinna firma DZT Tymińscy z Siemiatycz, producent elementów karoserii i wnętrz samochodów m.in. dla FSO i Kii, wykupiła upadłą lubelską fabrykę samochodów. Z zakładu tego od trzech lat nie wyjeżdżały żadne nowe samochody. Konieczne były m.in. ponowne rozmowy z dostawcami części, uzupełnianie załogi, ale i rozmowy z potencjalnymi dealerami, których trzon mają stanowić byli dealerzy spółki Intrall.
Pasagon, w porównaniu z Lublinem, ma nieco dłuższą i bardziej obłą maskę (w celu zmieszczenia większych silników turbodoładowanych) oraz nową atrapę chłodnicy, lampy i błotniki. Poza tym kierunkowskazy przeniesiono na lusterka boczne, a w oświetleniu tylnym zastosowano diody LED. We wnętrzu zastosowano wygodniejsze siedzenia z Daewoo Lanosa, wzmocniono ramę podwozia oraz użyto lepszego zabezpieczenia antykorozyjnego. Na razie do napędu tego samochodu, podobnie jak w Honkerze, będzie służył 2,6-litrowy silnik Andoria ADCR o mocy 115 KM. Napęd na koła jest przekazywany przez 5-biegową przekładnię Kia. W przyszłości pod maską Honkera ma się pojawić silnik Isuzu. Producent na razie zamierza oferować Pasagona w co najmniej kilkunastu wersjach nadwoziowych o DMC do 3,5 t. Z czasem mają się pojawić wersje o większej DMC (z bliźniakami z tyłu) oraz wersje z napędem na cztery koła. Ceny Pasagona mają się zaczynać od około 55 tys. zł brutto, ale w wyposażeniu takiego auta nie znajdziemy właściwie nic. Opcjonalnym rarytasem są m.in. ABS, radio, klimatyzacja czy czujniki cofania. Poduszek powietrznych nie ma nawet za dopłatą. Pasagon ma stanowić konkurencję głównie dla rosyjskich GAZ-ów i kilkuletnich dostawczaków zachodnich. Zainteresowani nim mogą być drobni przedsiębiorcy potrzebujący tanich pojazdów w lokalnej dystrybucji oraz klienci instytucjonalni. Poza tymi grupami odbiorców ten samochód, konstrukcyjnie pamiętający lata 70., ma znikome szanse na większą sprzedaż.

I kto mówi, że polska motoryzacja wyginęła. Tylko czekać, aż Honker i Pasagon podbiją serca klientów.

Większe szanse rynkowego powodzenia ma samochód terenowy Honker. Nowy właściciel postanowił mocno zredukować jego pierwotną cenę i oferować go głównie na rynku cywilnym. Osiągnął to m.in. dzięki skupieniu produkcji w jednym miejscu i zawarciu korzystniejszych umów z dostawcami części. Tylko przeniesienie produkcji ram do lubelskiej fabryki pozwoliło obniżyć cenę o połowę.
Swoją budową Honker przypomina klasyczne terenówki jak Iveco Massif czy Land Rover Defender. Jest jednak od nich większy i znacznie tańszy. Podstawowa wersja Honkera ma kosztować ok. 75 tys. zł netto. Taki model ma trzydrzwiowe nadwozie z dwoma siedzeniami z przodu i siedmioma z tyłu – na ławkach przymocowanych tyłem do boków nadwozia. Samochód może być przykryty hard-topem lub zwijaną plandeką. Możemy go zamówić również jako podwozie pod zabudowę. Honker ma klasyczny układ jezdny z ramą i sztywnym zawieszeniem na resorach, wyłączanym napędem 4x4, reduktorem i blokadą dyferencjału. Nowością w tym samochodzie są elektrycznie sterowane blokady mostów. Zmiana napędów odbywa się za pomocą pokrętła na desce rozdzielczej. Zakupem Honkera mogą być zainteresowane specjalistyczne firmy: geologiczne, drogowe, kopalnie oraz zakłady energetyczne.
Firma DZT chciałaby w przyszłym roku sprzedać w Polsce około tysiąca Pasagonów i kilkuset Honkerów. Docelowo firma chce zwiększyć zatrudnienie z 90 do 350 osób i produkować rocznie nawet 8–10 tys. pojazdów.

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Pasagon i Honker

Gdzie: Lublin

Kiedy: 11 IX 2010

Ile: 50 km

Przeczytaj również
Popularne