Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Ford S-Max - Galaktyczny na maXa

Nie zaczyna się zdania od cyfry, dlatego zacząłem od tego zdania. 60% wszystkich sprzedanych w Polsce minivanów to Fordy S-Max i Galaxy. Skoro rynek tak uważa, to rynek ma rację. A racja jest taka, że to najlepsze minivany na rynku.

Trudno mówić o Fordach Galaxy i S-Max nowe. Jak powiedział Adam Kołodziejczyk, dyrektor generalny Ford Polska, jest to po prostu odświeżenie gamy modelowej tych samochodów w połowie ich produkcji. Zobaczmy, co zmieniono w tych autach.

Nowości
Najważniejsza informacja jest taka, że cena obu modeli przed i po face liftingu nie uległa zmianie, to znaczy nowsze wcale nie są droższe. Możecie zgadywać, co zmieniono w Fordach – oczywiście nowe materiały we wnętrzu, oczywiście wprowadzono także myśl stylistyczną kinetic design i wcale nie tak oczywiście, wprowadzono nowe silniki. Czyli całkiem pokaźny pakiet zmian.
Stylistycznie oba Fordy zdecydowanie zyskały. Bardziej agresywny jest przód pojazdów, tył natomiast wyróżniają nowe lampy. Na życzenie w bogatszych wersjach są montowane lampy z diodami LED. Drobiazg, ale bardzo atrakcyjny, to wytłoczony napis na tylnej klapie.
We wnętrzu także powiew świeżości. Nowy kształt hamulca ręcznego, na temat którego nie wypracowałem sobie żadnego zdania i nie mam zamiaru się nad tym zastanawiać. Lepsze coś takiego niż elektroniczny guzik. W wersjach, które testowaliśmy, w tylnych zagłówkach były monitory, trzeci rząd siedzeń był składany całkowicie, a drugi był z możliwością osobnej regulacji wszystkich trzech foteli. Dodano także nowoczesny system audio i nawigacji formy Sony.

Starannie zharmonizowana nowa kolorystyka wnętrza i dobór nowych tkanin i materiałów wykończeniowych zapewniają klimat luksusowego komfortu i naprawdę wysokiej jakości wykonania – w tłumaczeniu na polski: jest ładniej.

Najważniejsze jest jednak, że te vany jako pierwsze Fordy wyposażono w nowoczesne silniki EcoBoost. Z 2 litrów pojemności uzyskano 203 KM. Są także wolumenowe jednostki wysokoprężne o mocach 140 i 163 KM. Nowością jest także dwusprzęgłowa przekładnia PowerShift oferowana jako standard w doładowanym silniku benzynowym i jako opcja w silnikach Diesla. Dzięki tym nowinkom, udało się zmniejszyć zużycie paliwa, emisję spalin i zwiększyć moc o około 25%. Rodzinne Fordy wzbogaciły się również o asystenta martwej strefy, nazwanego BLIS.

Krajowy dramat nr 8
Trasę Wrocław–Warszawa pokonuję średnio dwa razy w tygodniu i trasy tej pokonywać już nie chcę, ale nie mam wyjścia. Możecie sobie wyobrazić, z jakim zachwytem zapoznałem się z programem prezentacji, która zakładała przejazd z Warszawy do Wrocławia i z powrotem. Dla mnie oznaczało to przejazd z Wrocławia do Warszawy i z Warszawy do Wrocławia. W tym kraju jest tyle dróg, a musieli wybrać akurat tę krajową drogę numer osiem.
Ale do rzeczy. Z Warszawy wybrałem się modelem S-Max z silnikiem benzynowym. Na początku oględziny samochodu. Trafiła się nam wersja siedmiomiejscowa, nie mylić z siedmioosobową. Przez chwilę masochistyczna część mojego umysłu wpadła na pomysł, żeby rozłożyć trzeci rząd siedzeń i tam spocząć, ale szybko wycofałem się z tego pomysłu. Zająłem miejsce pośrodku. Fotel regulowany w dwóch płaszczyznach obszyty był skórą. Miejsca we wszystkich płaszczyznach bardzo, bardzo dużo. Szkoda tylko, że miejsce na nogi trochę oszukane, ponieważ siedziska są bardzo krótkie i, niestety, zbyt płytkie.
Po 50 kilometrach postanowiłem się przesiąść. Nawigacja może nie jest intuicyjna, ale łatwo się do niej przyzwyczaić. Zresztą, po co mi nawigacja, w końcu kiedyś już chyba jechałem tą trasą. Trochę zbyt małe zegary z dużym wyświetlaczem między nimi i łatwy do zarysowania materiał na kierownicy to jedne z niewielu minusów. Samochód, jak większość Fordów, rewelacyjnie zawieszony i z doskonałym układem kierowniczym. Silnik bardzo elastyczny, a skrzynia z dwoma sprzęgłami wyrasta na poważnego konkurenta dla volkswagenowskiej DSG.
Wystarczająca liczba schowków, chociaż uchwyty na kubki wmontowane w rozkładane stoliki za przednimi fotelami predestynują do miana kretyńskich. Jedyną szansą, żeby się tam nic nie wylało, to niczego tam nie stawiać. Ale to drobne mankamenty. Ogólne wrażenie, jakie robi Ford, jest bardzo dobre, ponieważ to przestronny samochód, który prowadzi się jak auto osobowe, a na dodatek nie jest zwalisty i brzydki.

Michał Bochiński
dyrektor ds. handlowych Euro-Car

S-Max drugiej generacji to z pewnością pojazd, który będzie wzbudzał równie duże zainteresowanie co jego poprzednik debiutujący w 2006 roku – laureat tytułu Samochód Roku. Prośba o wypowiedź w kwestii popularności S-Maxa wśród kadry menedżerskiej skłoniła mnie do dokonania podsumowania obrazującego udział sprzedaży flotowej tego modelu. Ku mojemu zaskoczeniu, na przestrzeni 4 ostatnich lat aż 60% sprzedanych przez Euro-Car samochodów S-Max zostało dostarczonych klientom flotowym. To chyba najlepsze świadectwo zainteresowania menedżerów tym segmentem pojazdów. Po udoskonaleniu S-Maxa (wprowadzenie nowych silników i automatycznej skrzyni biegów) z optymizmem patrzymy w przyszłość.


Kto testował: Tomasz Siwiński

Co: Ford S-Max, Galaxy

Gdzie: Wrocław

Kiedy: 14 VI 2010

Ile: 330 km

Przeczytaj również
Popularne