Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Yaris uczy pokory i cierpliwości - Test Toyoty Yaris

DSC_0772_fmtMiałem przyjemność użytkować jariskę przez kilka dni. Przed przystąpieniem do testów, zastanawiałem się, czy Japończycy pójdą na całość, czy może wyprodukują kolejne poprawne auto ze słabymi plastikami, bez polotu, ale z tak mocno reklamowaną jakością. Znałem poprzedniczki, ich wykonanie i jakość materiałów. W stosunku do nowego modelu uczucia mam mieszane. DSC_0773_fmt Paweł Grus specjalista ds. zakupów i zarządzania flotą Medicover Sp. z o.o. Stylistyka nadwozia i wnętrza jest ciekawa i może się podobać. Rozmiary zewnętrzne dość pokaźne jak na auto miejskie. Dostęp do wnętrza jest bardzo dobry, szczególnie na siedzeniach przednich czujemy, że jest całkiem przestronnie. Materiały siedzeń, deski rozdzielczej są całkiem niezłe. Tablica przyrządów jest bardzo czytelna i przejrzysta, ale komputer pokładowy można sterować tylko i wyłącznie przyciskiem przy zegarach. Czemu nikt nie wpadł na to, aby połączyć to również z i tak wielofunkcyjną kierownicą? Zastanawiające jest również, co projektant miał na myśli, zasłaniając prowadnice foteli brzydkim, szarym filcem, przymocowanym do boku siedziska. Należy pochwalić za to wręcz doskonałą pozycję za kierownicą, dobrze wyprofilowane siedzenia, mocno podtrzymujące plecy w zakrętach. Testowany pojazd wyposażony został w prawdziwego mocarza – benzynową jednostkę o pojemności 1.0, o trzech cylindrach i mocy 68 KM. Po włączeniu klimatyzacji, należy wygodnie rozsiąść się w fotelu i obserwować to, co dzieje się wokół nas. Możemy wtedy np. spróbować zaplanować naszą trasę, wyliczając wstępnie czas przejazdu, modląc się, aby nie trafił nam się jadący przed nami autobus i znacznie jej nie wydłużył. Wtedy to właśnie nowa Toyota Yaris przystępuje do testu – testu naszej cierpliwości. Wyprzedzanie to prawdziwa wojna nerwów. W tej kwestii nie jestem obiektywny. Konstruktorzy nowej Toyoty Yaris postanowili zainstalować silnik z mniejszego brata, tj. Toyoty Aygo, co nie było fortunne. Widać to również po zużyciu paliwa. Jeżdżąc dynamicznie – choć to słowo jest w tym przypadku oksymoronem – bez problemu Toyota osiąga wartość 7.9 l/100 km. Gdy uspokajamy nerwy i oddajemy się temperamentowi pojazdu, możliwe jest obniżenie tej wartości do 5,8 litra na setkę w mieście. Z drugiej jednak strony, zawieszenie, prowadzenie, zwrotność i bardzo precyzyjny układ kierowniczy to cechy, których konkurencja powinna się od koncernu Toyoty uczyć. Również wyciszenie wnętrza zasługuje na wyróżnienie. Pojazd testowany miał kilkanaście tysięcy kilometrów. Znając markę, możemy się spodziewać wytrzymałego auta, które zawiezie nas zawsze i wszędzie tam, gdzie potrzebujemy się udać. Bez zbędnego rzucania się w oczy, wzbudzania emocji. Może na tym właśnie polega siła Toyoty?

Przeczytaj również
Popularne