Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Dla średniego szczebla

Oto i on! Odnowiona wersja Peugeota 308 trafiła do mnie na testy. Kiedy podjeżdżał, zdałem sobie sprawę, że Francuzi ponownie, jak za czasów napoleońskich, chcą zawojować świat. Dotychczas grzeczne samochodziki dla koneserów wina i sera przeobraziły się w agresywnie wyglądające maszyny dla miłośników motoryzacji, na widok których przyspiesza tętno.

Czy pierwsze zauroczenie pozostanie na długo? O tym miałem się przekonać podczas tygodniowego testu tego samochodu. Sam silnik, który miałem okazję przetestować, może nie jest przeznaczony dla rajdowców (1.2 PureTech o mocy 130 KM), ale z pewnością wystarczy dla średniej rangi menedżerów, którzy przemieszczają się z punktu A do punktu B. Dzięki sporemu, jak na swoje gabaryty, bagażnikowi, możemy spokojnie pojechać z rodziną na zakupy lub na wycieczkę za miasto. Lecz nie oddalajcie się za daleko, 308 to typowe miejskie zwierzę. Lubi żwawo ruszać spod świateł i jazdę w korku dzięki swojemu niskiemu spalaniu. Mimo że podobnie jak w innych markach, księgowi dorwali się do projektowania wnętrza samochodu, to jednak Peugeot zachował wysoki poziom wykończenia wnętrza na tyle, aby poruszanie się po mieście było jak najbardziej komfortowe. Wnętrze wita nas wygodnym fotelem, nad którym obracamy małą i zgrabną kierownicą. Nad nią widać cały panel z zegarami. Jeśli jeździcie innymi markami, będziecie potrzebowali chwili, aby rozpracować cały interfejs i umiejscowienie wszystkich niezbędnych danych. Obok zegarów, w środkowej części panelu, znajduje się ekran, serce całego systemu zarządzania samochodem. Niestety, poziom nafaszerowania samochodu systemami wspomagającymi wzrósł niewspółmiernie do sposobu ich obsługi. Samochód oferuje nam jedynie obsługę dotykową ekranu, co może być procesem żmudnym i nieefektywnym podczas jazdy. Ale jest na to proste rozwiązanie, po prostu nie jeździć samotnie. Druga osoba zajmie się obsługą panelu, a oprócz tego będzie podziwiała niebo przez ogromny panoramiczny dach, który jest niewątpliwym atutem tego samochodu. Wy natomiast w tym czasie zajmiecie się prowadzeniem i będziecie informowani o limicie prędkości na danej trasie, próbie zmiany pasa ruchu czy też o pojeździe, znajdującym się obecnie w martwym polu.
W testowanym egzemplarzu miałem do czynienia z manualną skrzynią biegów. Niby nic nadzwyczajnego, codziennie jeżdżę samochodem z taką skrzynią. Jednakże każde sprzęgło, w zależności od marki, potrafi inaczej się zachowywać i należy się do niego przyzwyczaić. Nie ukrywam, że zajęło mi chwilę, aby przystosować się do sprzęgła Peugeota. Każda zmiana biegów sprowadzała się do charakterystycznych pląsów małego zielonego płaza, którego Francuzi uwielbiają. Dlatego jeśli nie jesteście miłośnikami żab, a decydujecie się na to auto, rozważcie automatyczną skrzynię biegów, która cieszy się sporym zainteresowaniem już nie tylko w innych krajach Europy, ale również w Polsce.
Po udanej podróży przyjdzie czas, aby zaparkować. Mamy do dyspozycji czujniki i całkiem fajną kamerkę cofania z liniami prowadzącymi oraz możliwością podglądu samochodu z każdej strony.
Jednakże system, jak to system, potrafi szwankować. Nie chcę tu przytaczać stereotypów odnośnie francuskich samochodów, bo to pewnie przypadek, ale wystarczył większy deszcz podczas testów, a komputer zasygnalizował błąd systemu wspomagania parkowania. No cóż, przecież w każdym samochodzie może się coś takiego przytrafić, prawda?
Gdy już spokojnie zaparkujemy i w pełni zrelaksowani będziemy chcieli wysiąść z samochodu, może czekać nas ciekawa niespodzianka. Gdy tylko otworzyłem drzwi, samochód włączył dosyć donośną syrenę, niczym alarm zbliżeniowy krążowników imperium w „Gwiezdnych wojnach”. Okazało się, że samochód, mimo pozostawienia go na jedynce, zapragnął, abym włączył hamulec ręczny. Oczywiście to uczyniłem, po czym zdałem sobie sprawę, jak powoli stajemy się niewolnikami maszyn, mówiących nam, co mamy robić.

Ale z czym ostatecznie mamy do czynienia? Jaki to samochód i dla kogo?


Tak jak wspomniałem, Peugeot 308 to samochód dla firm, które w sposób ekonomiczny chcą docenić swoją kadrę średniego szczebla. To samochód miejski, przeznaczony do wygodnej jazdy z punktu A do punktu B, a dzięki swojej przestrzeni bagażowej i dynamice na drodze, potrafi zaskoczyć niejednego kierowcę.
Jest to niewątpliwie samochód trudny, ale trudny dla jego rywali, którzy czują jego oddech na karku i muszą mieć się na baczności, bo Francuzi wrócili w pięknym stylu i właśnie teraz przeprowadzają szarżę jazdy napoleońskiej na pozycje wroga. To, czy będzie to zwycięstwo, czy też skończy się drugim Waterloo, zależeć będzie już tylko od dalszej polityki koncernu i przekonania klientów, aby wybrali 308, a nie konkurencję.

Kto testował: Arkadiusz Lipski kierownik wydziału flotowego, Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA

Przeczytaj również
Popularne