Ciekawy hatchback

Na przełomie lutego i marca miałem okazję przetestować w ramach Długodystansowego Testu Flotowego 5-drzwiową odmianę Fiata Tipo, ze 120-konnym silnikiem benzynowym 1.4 T-Jet w wersji wyposażenia Lounge. To topowa wersja tego samochodu, wyposażona w najmocniejszy silnik benzynowy.

Kiedy spojrzymy na cennik Fiata Tipo nieco dokładniej, nie znajdziemy wielu różnic między poszczególnymi wersjami – zdecydowana większość wyposażenia dostępna jest w uboższych konfiguracjach, podczas gdy wersja Lounge zawiera elementy stanowiące głównie kosmetykę. Uwagę należy zwrócić natomiast na fakt, że wiele elementów dostępnych jest jedynie za dopłatą, nawet w najwyższej wersji – to chyba celowy zabieg producenta, pozwalający kusić potencjalnych klientów ceną samochodu.

Wygląd ma znaczenie

Hatchback Fiata z zewnątrz jest miły dla oka. Nie znajdziemy tutaj agresywnych, ostrych linii podkreślających charakter samochodu, wpisuje się we współczesną stylistykę aut segmentu C, jednocześnie niczym się nie wyróżniając.

Wnętrze z kolei prezentuje się poprawnie. Jest bardzo przestronne, zapewniające duży komfort dla pasażerów z uwagi na dużą ilość miejsca. Jakość materiałów użyta do wykończenia pojazdu nie jest najwyższa, ale pamiętajmy, że auto jest najtańszym modelem w swoim segmencie. Elementy sterujące umieszczone są intuicyjnie, w łatwo dostępnych miejscach, a ich obsługa nie sprawia problemów. Bardzo miłym zaskoczeniem było znalezienie przycisków sterujących radiem/odtwarzaczem z tyłu kierownicy, w miejscu, w którym naturalnie spoczywają palce podczas jej trzymania ‒ ogromny plus za to. Za sterowanie funkcjami samochodu odpowiada system U- Connect obsługiwany poprzez 7-calowy, dotykowy wyświetlacz umieszczony na konsoli środkowej. Dodatkowo zintegrowana jest nawigacja TomTom, jednakże nie jest ona najlepsza i zdecydowanie lepiej w tej roli sprawdzi się telefon z uruchomioną darmową aplikacją Google Maps, który podłączymy poprzez port USB dostępny już w podstawowej wersji wyposażenia. Elementem, na który projektanci mogli położyć większy nacisk, są zegary, te, które znajdziemy w samochodzie, są zwyczajnie mało czytelne i czasem uzyskanie prostej informacji, chociażby o prędkości, z jaką się poruszamy, wymaga chwili zastanowienia.

Do spokojnej jazdy

Poruszając się samochodem, nie można oprzeć się wrażeniu, że jedyną przesłanką przyświecającą producentowi był komfort podróżujących. Zawieszenie samochodu bardzo płynnie pokonuje wszystkie nierówności, w sposób praktycznie niezauważalny dla pasażerów. Dodając do tego jeszcze przycisk City, zwiększający działania wspomagania kierownicy do granic możliwości, otrzymamy samochód, będący idealnym samochodem miejskim. Kiedy jednak wyjedziemy nim poza miasto, wszystkie wyżej opisane zalety przestają mieć znaczenie, ponieważ miękkie zawieszenie skutkuje nie najlepszym prowadzeniem w zakrętach. Samochodowi brakuje pewności i precyzji potrzebnej przy poruszaniu się z większymi prędkościami. Dla kogoś pokonującego setki kilometrów tygodniowo będzie miało to duże znaczenie i na pewno uzna to za wadę.

Ekonomia testowanego modelu również pozostawia sporo do życzenia, samochód w cyklu miejskim spala średnio 9 l/100 km. Nie jest to niski wynik na tle konkurencji. Poza miastem, unikając dróg szybkiego ruchu, możemy liczyć na spalanie w granicach 7 l/100 km.