Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Chevrolet Cruze - Zgrabny koreańczyk

Rozsądny stosunek ceny do oferowanych walorów użytkowych i wyposażenia, a przy tym niezły komfort jazdy i zgrabny wygląd, te cechy sprawiają, że debiutujący na polskim rynku Chevrolet Cruze w wersji hatchback ma szansę namieszać w statystykach sprzedaży samochodów kompaktowych.

Obecnie około 21% samochodów sprzedawanych w Europie to kompakty, z czego 61% stanowią modele typu hatchback. O ten fragment rynku ponownie zamierza powalczyć Chevrolet.

Lepiej późno niż później
Pięciodrzwiowy Cruze debiutuje z dwuletnim opóźnieniem w stosunku do wersji sedan. Taka polityka może się wydawać zaskakująca, ponieważ wersje trójbryłowe sprzedają się w Europie znacznie gorzej niż hatchbacki. Chevrolet jest jednak marką globalną, dla której równie istotnymi rynkami są np. amerykański, południowokoreański czy inne rynki azjatyckie, gdzie sedany cieszą się ogromną popularnością. Dodatkowo późniejszy debiut hatchbacka mógł wynikać z przyjętej przez koncern GM strategii – odsunięcia w czasie jego premiery w stosunku do pozycjonowanego wyżej 5-drzwiowego Opla Astra IV.
Do budowy Cruze’a wykorzystano płytę podłogową i elementy zawieszenia pochodzące z najnowszej Astry. Hatchback ten między przednim zderzakiem a słupkiem B nie różni się od sedana. W tylnej części nadwozia dostrzegamy, że linia jego dachu opada znacznie dalej niż w wersji trójbryłowej, co owocuje również większą ilością miejsca dla pasażerów na tylnej kanapie. Wariant 5-drzwiowy sprawia wrażenie wyraźnie krótszego, a w rzeczywistości jest zaledwie 9 cm krótszy od sedana (451 cm).

Mocne wejście
Wnętrze samochodu jest identyczne jak w sedanie. Kształt i funkcjonalność deski rozdzielczej są niemal bez zarzutu, z wyjątkiem pokręteł regulacji nawiewów, które możemy łatwo rozregulować kolanem. Tworzywa deski rozdzielczej i obić drzwi są nieprzyjemnie twarde, a materiałowe wyściełanie przed pasażerem wygląda mało elegancko. Wnętrze Chevroleta jest wystarczająco obszerne, fotele wygodne, a liczba i obszerność schowków nawet ponadprzeciętna w segmencie. Chevy może się pochwalić bardzo obszernym bagażnikiem – 413 litrów. To odpowiednio o 73 i 43 litry więcej niż w Kii cee’d i Oplu Astrze i minimalnie więcej niż w tak chwalonym za obszerny bagażnik Citroënie C4. Szkoda, że w Chevrolecie nie uzyskamy płaskiej powierzchni ładunkowej po złożeniu oparć tylnej kanapy.

Na razie można zamawiać Cruze’a z jedną z dwóch jednostek benzynowych 1,6/124 KM lub 1.8/141 KM. Oba modele są wyposażone w 5-biegowe przekładnie manualne, ale opcjonalnie możemy wyposażyć je w skrzynię automatyczną (+4,3 tys. zł). Z mniejszym motorem Chevrolet jest dość ospały, co wynika nie tylko z charakterystyki silnika (np. maks. moment obrotowy 154 Nm osiąga przy 4200 obr./min.), ale i wysokiej masy pojazdu – ok. 1400 kg. Mocniejszy wariant radzi sobie z Cruze’em nieco lepiej (osiąga maksymalnie 176 Nm przy 3800 obr./min), a zużywa niemal tyle samo paliwa co słabsza wersja. W ofercie znalazł się również jeden z najmocniejszych w segmencie kompaktów 2-litrowy diesel o mocy 163 KM (360 Nm przy 1750 obr./min). Sprzężono go z manualną skrzynią 6-biegową. Cruze zdecydowanie zyska na atrakcyjności wśród firm na początku przyszłego roku, kiedy do oferty trafi wariant wysokoprężny 1,7 CDTI/130 KM.

W pierwszym półroczu br. Chevrolet sprzedał w Polsce 2009 Aveo, 696 Sparków i 564 egzemplarze Cruze’a. Dzięki poszerzeniu oferty o bardziej funkcjonalne nadwozie pięciodrzwiowe sprzedaż tego ostatniego z pewnością nabierze tempa.

Tanio
Za najtańszego 5-drzwiowego Cruze’a LS, z najsłabszym silnikiem, zapłacimy 47 690 zł (sedan jest droższy o 1,2 tys. zł). To atrakcyjna cena, jeśli weźmiemy pod uwagę, że wersja bazowa Kii cee’d 1.6CVVT o mocy 126 KM kosztuje 3 tys. zł więcej, a spokrewnionego Opla Astry IV (wariant Essentia – 1.6/115 KM) – o 15 tys. zł więcej. Wyposażenie podstawowe Cruze’a jest przeciętne. Obecnie nikogo nie zaskakuje już standardowy montaż sześciu poduszek powietrznych, elektrycznie sterowanych szyb przednich i lusterek, radia CD/MP3 czy garści elektronicznych rozwiązań odpowiadających za bezpieczeństwo czynne (m.in. systemów ESC, TCS oraz ABS z EBD). Za to dziwi brak regulacji kierownicy w dwóch płaszczyznach w wersji LS. Próżno też szukać w najtańszej odmianie klimatyzacji (+3,8 tys. zł), elektrycznie regulowanych szyb tylnych i sterowania radiem z kierownicy. Te elementy znajdziemy jednak w wyższym wariancie LT (ceny od 54 490 zł z motorem 1.6). W nim producent dorzuca również tempomat, złącze USB, kierownicę i gałkę zmiany biegów, obszyte skórą, czy klamki w kolorze nadwozia. Tak użyteczne elementy jak czujniki parkowania i światła przeciwmgielne to standard dopiero w wariancie LT+, a czujniki deszczu i nawigacja w topowej odmianie LTZ. Niestety, dopłaty nie wymaga jedynie biały lakier nadwozia. Pozostałe metalizowane kosztują po 1900 zł. Samochód można doposażyć np. w skórzane siedzenia (+5 tys. zł). Wówczas cena Cruze’a LTZ z mocnym dieslem nadal nie przekroczy 80 tys. zł, co czyni ten model bardzo atrakcyjną ofertą.

Kto testował: Przemysław Doborosławski

Co: Chevrolet Cruze

Gdzie: Warszawa

Kiedy: 15 VIII 2011

Ile: 380 km

Przeczytaj również
Popularne