Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

BYD e6 - Chińczyk we flocie

Elektryczny BYD e6 to prawdopodobnie pierwszy samochód chińskiej konstrukcji, który będzie realnie walczył o uznanie klientów flotowych w Polsce. Atutem pojazdu ma być nie tylko cena, ale i niezłe parametry użytkowe oraz wyraźnie większy zasięg niż konkurentów oferowanych w Europie.

Krzywa wzrostu sprzedaży samochodów w Chinach nie jest tak imponująca jak jeszcze rok temu, w związku z tym tamtejsi producenci, dotąd skupiający się na zaspokojeniu ogromnego popytu w Państwie Środka, zaczynają poszukiwać nowych rynków zbytu. Jedną z takich marek jest BYD, która obecnie przygotowuje się do sprzedaży pojazdów na rynkach Unii Europejskiej. Chińska marka obrała tu inną strategię niż np. w Ameryce Południowej czy na Ukrainie, gdzie oferuje tanie pojazdy o napędzie konwencjonalnym. Producent ma ambicje stać się ważnym graczem rynku samochodów elektrycznych i hybrydowych w Europie Zachodniej. Przewagą firmy BYD nad europejską konkurencją jest projektowanie i produkcja silników elektrycznych, baterii oraz pełnej infrastruktury do ładowania pojazdów we własnym zakresie. Z tego względu marka będzie w stanie zaoferować niższe ceny produktów niż rywale korzystający zazwyczaj z usług, podrażających ostateczną cenę, dostawców zewnętrznych.
W Polsce importem pojazdów BYD zajmie się spółka Automotive Europe Corporation, która wchodzi w skład Iberia Motor Capital Group. Sprzedaż tych pojazdów rusza na początku przyszłego roku, a pierwszym oferowanym modelem będzie e6.

Prosty i obszerny
BYD e6 jest dostępny w Chinach od 2008 roku. Tam też można go zamówić w jednej z dwóch wersji: e6 Taxi oraz e6 Lux różniących się nieco stylistyką nadwozia i wyposażeniem wnętrza. Nadwozie BYD e6 trudno uznać za szczególnie nowoczesne – jest ono kanciaste i proste w kształtach, budząc skojarzenia z napuchniętym Fiatem Stilo. Ciekawie prezentuje się grill, przypominając płytkę układów scalonych. Model e6 jest większy od klasycznych kompaktów, wymiarami przypomina vany. Ma on długość 456 cm i wysokość aż 163 cm. Z tego względu chiński samochód może się pochwalić obszernym wnętrzem z przodu, jak i z tyłu.
Wygląd deski rozdzielczej budzi skojarzenia z autami Toyoty (Priusem II i Previą). Zestaw wszystkich elektronicznych wskaźników umieszczono w pasku na środku. Robi wrażenie, jednak okazuje się mało czytelny, zwłaszcza w ostrym słońcu. To samo dotyczy umieszczonego niżej ekranu dotykowego, na którym możemy np. obserwować obraz z kamery cofania. Zaskakuje brak schowka przed fotelem pasażera z przodu. BYD e6 jest chyba najlepiej wykonanym samochodem chińskiej konstrukcji, jaki pojawił się dotąd nad Wisłą – jakość tworzyw wnętrza jest przyzwoita, a wpadek montażowych jest naprawdę niewiele. Gorzej z niedostatkami funkcjonalnymi: oparcie tylnej kanapy składa się tylko w całości, a środkowy pasażer ma do dyspozycji jedynie pas biodrowy. Importer zapewnia, że wersje oferowane do sprzedaży będą tych niedociągnięć pozbawione.

Praca układu wspomagającego kierownicę jest wyraźnie słyszalna podczas manewrów parkingowych.


Z nadwagą
Najciekawsze rozwiązania w tym samochodzie kryją się pod maską i w podwoziu. Elektryczny silnik BYD ma moc maksymalną 90 kW i moment obrotowy 450 Nm dostępny natychmiast po naciśnięciu pedału gazu. Samochód czerpie energię z akumulatorów żelazowych, umieszczonych pod podłogą, a nie litowo-jonowych, jakie powszechnie stosują inni producenci aut elektrycznych. Ich pojemność jest wysoka – 64 kWh (Nissan Leaf ma baterie o pojemności 24 kWh), dzięki czemu model e6 może przejechać wg producenta 300 km na jednym ładowaniu. To niemal dwukrotnie więcej niż u współczesnych rywali europejskich. Niestety, akumulatory w samochodzie BYD ważą 800 kg, przez co masa własna pojazdu wynosi aż 2360 kg. Taki ciężar nie pozostaje bez wpływu na prowadzenie samochodu, szczególnie podczas szybciej pokonywanych łuków czy zacieśnieniu skrętu. Dodatkowo oryginalne chińskie opony nadają się co najwyżej na osiedlowe kwietniki, a nie do utrzymania na drodze dwuipółtonowej masy (te także zmieni importer). Mimo dużego ciężaru, osiągi pojazdu są zaskakująco dobre. Auto rozpędza się do setki poniżej 10 sekund i może jechać z maksymalną prędkością 140 km/h. Czas ładowania tego samochodu wynosi aż 20 godzin w przypadku ładowania w domowym gniazdku, 5–6 godzin korzystając z prądu trójfazowego lub 40 minut, jeśli użyjemy szybkiej ładowarki DC (100 kW).

Na cenniki za wcześnie
Importer BYD e6 nie ustalił jeszcze cen i warunków gwarancji na rynku polskim. Poznamy je dopiero na początku przyszłego roku, kiedy ma ruszyć oficjalna sprzedaż. Na razie wiadomo, że BYD daje ośmioletnią gwarancję na akumulatory trakcyjne lub na 2 tysiące ładowań (wówczas auto uzyska przebieg 400–600 tys. km). Po tylu cyklach wydajność baterii spada do ok. 80% wydajności z dnia zakupu. Wyposażenie prezentowanego modelu e6 jest przyzwoite i obejmuje m.in.  klimatyzację automatyczną, kamerę cofania i kamery boczne zainstalowane w lusterkach.
Przedstawiciele Iberia Motor Capital Group nie ukrywają, że największym zainteresowaniem model ten może się cieszyć wśród firm, szczególnie korporacji taksówkowych. Oferta samochodów BYD ma być na rynku polskim stopniowo poszerzana, m.in. o samochody hybrydowe, auta z konwencjonalnym napędem spalinowym, ale również elektryczne autobusy o zasięgu 250 km.

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: BYD e6

Gdzie: Legionowo

Kiedy: 12.07.2012

Ile: 10 km

Przyzwoity zasięg i osiągi, obszerne wnętrze.

Potężna masa pogarszająca własności jezdne.

Przeczytaj również
Popularne