Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Audi Q7 3- Qwestia gustu

SUV-y stają się coraz poważniejszą alternatywą dla limuzyn. Jeszcze dziesięć, piętnaście lat temu takiej możliwości nikt nie traktowałby poważnie. Dziś to fakt i prawie każdy producent ma w ofercie takie auto.

Zdania na temat SUV-ów są podzielone. Jedni twierdzą, że te auta nie nadają się ani na asfalt, ani w teren, drudzy, że są panaceum na polskie drogi. Jednak na ulicach gołym okiem widać, jakie opinie przeważają. Klienci pokochali SUV-y. Duże i małe, z napędem na obie osie i (o zgrozo!) na jedną, drogie i tanie, benzynowe i diesle. My jeździliśmy Audi Q7 zimą, a więc wtedy, gdy najłatwiej dostrzec i odczuć zalety tego typu samochodu.

Ale czołg!
Właśnie tak brzmiał komentarz większości znajomych, którym pokazywałem to auto. Faktycznie, mierząc ponad pięć metrów Q7 nie należy do ułomków, a wrażenie nieprzeciętnych rozmiarów potęgował biały kolor i koła o rozmiarze skromnych 21 cali. Te ostatnie to w polskich warunkach gruba przesada, nawet jeśli ktoś nie opuszcza miasta. Choć wyglądają fantastycznie. Na zewnątrz, w porównaniu z poprzednią wersją, niby nie zmieniło się za wiele, ale jednak wystarczająco dużo, żeby nowy model wyglądał lżej i bardziej nowocześnie. Nowe są: lampy z diodami do jazdy dziennej, grill i tylna klapa. Jakość robi duże wrażenie: szczeliny miedzy maską a błotnikami są tak wąskie, że trudno tam zmieścić pięciozłotówkę.

Obwód wszystkich kół Audi Q7 równy jest odległości z Ziemi na Księżyc i z powrotem.

Czyścioch
Pod maską testowego auta pracował trzylitrowy diesel, najczęściej wybierana przez kupujących ten model Audi – i nie tylko ten – jednostka napędowa. Osiągi, jakie gwarantuje bardzo ciężkiemu Q7, są w zupełności wystarczające: 8,5 sekundy do pierwszej setki i ponad 200 km/h prędkości maksymalnej. Jeśli ktoś chce więcej, do wyboru ma benzynowe V8 lub TDI V12. Ten ostatni kosztuje kosmiczne pieniądze, ale tak bywa z technologicznymi fajerwerkami demonstrującymi możliwości producenta. Wracając do silnika 3.0 TDI, poza tym, że potrafi być fantastycznie oszczędny, spalając średnio 8,5 litra ON na 100 km, w wersji Clean Diesel spełnia też normę Euro 6. Osiągnięcie wymogów normy, która wchodzi w życie w 2014 roku, było możliwe dzięki podwyższeniu ciśnienia wtrysku i zastosowaniu znanego z ciężarówek AdBlue. To roztwór mocznika dodawany do spalin, który redukuje dużą część szkodliwych tlenków azotu. Wlew AdBlue jest umieszczony przy wlewie paliwa, jednak jego uzupełnianie można pozostawić serwisowi, bo 30-litrowy zbiornik powinien – przynajmniej teoretycznie – wystarczyć na okresy między przeglądami.

Luksusowy pogromca zimy
Narciarze cieszą się ze śniegu, kierowcy go przeklinają. Tegoroczna zima – podobnie jak każda inna – zaskoczyła drogowców, ale na pewno nie zaskoczy właścicieli Q7. Duży prześwit i świetny napęd Quattro sprawiają, że niestraszne mu śliskie drogi i śnieżne zaspy. Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku, bo nie mówimy tu o hardcorowej terenówce, ale o luksusowym pojeździe, którym prawie żaden właściciel nie zjedzie z utwardzonej drogi. Faktem jednak jest, że nawet na bardzo słabo odśnieżonych drogach Audi poradziło sobie śpiewająco. Kiedy we Wrocławiu spadł prawie metr białego puchu, pozwoliło dotrzeć do celu nie tylko mnie, ale też dwójce moich sąsiadów, których zakopane auta wyciągnęło ze śniegu. A wszystko to w otoczeniu aluminium, alcantary i przy akompaniamencie systemu nagłośnienia Bang&Oluffsen, zapewniającego niesamowite brzmienie. Nawet ja, osoba całkowicie pozbawiona słuchu i talentu muzycznego, zwróciłem na to uwagę. Dopłata za niego to równowartość zupełnie przyzwoitego samochodu, ale coś takiego musi kosztować. Oprócz tego, Q7 jest jak każde Audi: przemyślane, dopracowane, świetne jakościowo i nowoczesne. I nawet jeśli nie budzi jakichś niezwykłych emocji, rynkowy sukces ma raczej w kieszeni.

Kto testował: Paweł Kaczorowski

Co: Audi Q7 3.0 TDI

Gdzie: Bełchatów

Kiedy: 14 I 2009

Ile: 1100 km

Przeczytaj również
Popularne