Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Audi A6 - Co się dzieje z samochodami?

Uczono mnie, że w tytule nie stosuje się znaków zapytania, ponieważ dziennikarze powinni dawać czytelnikom odpowiedzi, a nie stawiać pytania. Z racji tego, że czytelnicy magazynu „Fleet” mają olbrzymią wiedzę na temat motoryzacji, postanowiłem zadać im tytułowe pytanie.

Zadaję je nie tylko w kontekście modelu Audi, ale także dwóch pozostałych samochodów, które miałem okazję testować i opisać w tym numerze: Mercedesa Klasy A i Toyoty GT86. Co się dzieje z nowoczesnymi samochodami? – powtórzę pytanie. Są podobne, ekologiczne, dziwne i do wszystkiego. Otóż, te trzy modele takie nie są! Są wyjątkowe. Ale zostawmy Mercedesa i Toyotę. Czas popastwić się nad Audi.

Kombi w teren
Audi wprowadziło na rynek samochód doskonały, a przynajmniej na taki wyglądający. Z olbrzymim bagażnikiem, z napędem na wszystkie koła, wyposażony jak luksusowa limuzyna. Ile kosztuje? Tyle co samochód z olbrzymim bagażnikiem, z napędem na wszystkie koła i wyposażony jak luksusowa limuzyna – między 268 a 284 tysięcy zł.
Przede wszystkim jest to model podkreślający przynależność do całej rodziny Audi, mówię tu o przynależności wizualnej. Szeroki grill, podwyższone zawieszenie – w tej wersji o 6 cm – poszerzone nadkola i metalowa osłona podwozia z przodu i z tyłu. Wszystko zawarte w zgrabnym jak na kombi nadwoziu. Mimo że samochód w porównaniu do poprzednika urósł, to udało się zmniejszyć masę, głównie dzięki zastosowaniu aluminium.
Audi ma tę cechę, że wsiadamy do niego, jedziemy i mówimy: kurczę, to naprawdę fajne auto. Ciche, dynamiczne, logiczne z dobrym audio. Właśnie po to, aby takie wrażenia mieli klienci tej marki, potrzeba pracy wielu specjalistów od wygłuszenia, aerodynamiki. Nie zdajemy sobie sprawy, ile osób pracuje nad wygłuszeniem nadkoli, strukturą szyb, uszczelkami itp. elementami, na które nie zwracamy uwagi. Właśnie ta dbałość o detale już na etapie projektowania przekłada się na to, że Audi A6 Allroad jest dobrym samochodem w ogóle, ale i w szczególe.

Radykalnie lepszy
Kiedyś mój nieodżałowany kolega po fachu (żyje, ale działa w innej branży) powiedział na widok poprzedniego A6, że jest w stanie założyć się ze mną, że to najlepszy i najładniejszy model w historii i nie da się już niczego poprawić. Ja aż tak radykalny w osądach nie byłem. Okazało się, że słusznie, bo niemiecki koncern z każdym modelem udowadnia, że następne samochody są coraz lepsze i coraz bardziej doskonałe. Czy jest gdzieś ta granica, której nie da się już przekroczyć? Zapewne tak i jest ona coraz bliżej.
Allroad zaskakuje wnętrzem. Zaskakuje, bo wciąż jest to środowisko, w którym kierowca i pasażerowie czują się jak w dobrze znanym miejscu, ale jakby odświeżonym, innym. Tak właśnie jest. Deska rozdzielcza zorientowana na kierowcę, jeszcze lepsze materiały, jeszcze większy ekran, jeszcze lepsza kierownica.
Poprawiony system sterowania komputerem pokładowym. Nawet osoba, która do tej pory nie miała wiele do czynienia z marką z czterema pierścieniami, szybko się tam odnajdzie.
Bardzo logicznie poprowadzone jest sterowanie funkcjami samochodu związanymi z nastawami zawieszenia i pracy silnika. Można wybrać jedną z sześciu funkcji, od sport, przez eco, aż po indyvidual. Prawda jest taka, że śmiało możemy zdać się na automat, a tylko w przypadku zjechania z utwardzonej trasy zmienić na Allroad.

Jeździ świetnie, kosztuje rozsądnie i jest autem uniwersalnym, przy zachowaniu ładnej linii. Może być to dobra alternatywa dla nudnych limuzyn managerów na wysokich stanowiskach.

Siła V6
Najciekawszym z oferowanych w nowym Audi silników jest benzynowy V6 3.0 TFSI o mocy 310 KM. Czemu? Bo jest to silnik benzynowy i jest najmocniejszą (prawie) jednostką. To proste, zawsze lepiej jest mieć więcej mocy, bo nigdy nie wiemy, kiedy trzeba będzie z niej skorzystać. My mieliśmy okazję testować jednostkę V6 3.0 TDI o mocy 245 KM, szkoda, że nie było dostępnego najmocniejszego turbodiesla o mocy 313 KM. Jest to konstrukcja biturbo – dwie zamontowane szeregowo turbosprężarki są połączone specjalnym zaworem klapowym, który przy niskich obrotach jest zamknięty; mała turbosprężarka ze zmienną geometrią turbiny wykonuje największą część pracy, duża sprężarka przejmuje funkcję sprężania wstępnego. Od około 2500 obrotów na minutę klapa zaczyna się otwierać, mała turbosprężarka stopniowo przekazuje główną pracę swojemu dużemu odpowiednikowi. Od 3500 do 4000 obrotów zawór otwiera się całkowicie, teraz pracuje już tylko duża turbosprężarka.
Do tego pamiętajmy o skrzyni biegów, która nie ma siedmiu, ale już osiem przełożeń. To wszystko sprawia, że zmiana biegów następuje nieodczuwalnie, ale jeżeli nie jesteśmy zadowoleni, to możemy robić to za pomocą łopatek przy kierownicy, tylko pytanie brzmi: po co?

Nowy – tak
Audi A6 Allroad to na pewno samochód, który trzeba kupić nowy, kiedy jest pachnący, błyszczący i wszystko działa w nim, jak należy. Nie twierdzę, że po jakimś czasie nie będzie, ale na pewno musimy liczyć się z tym, że tak naszpikowany nowoczesnymi systemami samochód będzie wykazywał tendencję do generowania kosztów. Zawieszenie jest super, ale jeżeli uzmysłowimy sobie, że z przodu zamontowano pięciowahaczowe zawieszenie odlewane z aluminium, to nie muszę chyba pisać, jaki byłby koszt naprawy (wymiany) tego typu konstrukcji.
Jeździ świetnie, kosztuje rozsądnie i jest samochodem uniwersalnym, przy zachowaniu ładnej linii. Może być to dobra alternatywa dla nudnych limuzyn managerów na wysokich stanowiskach. Nawet jeżeli nigdy nie zjadą w teren, to przynajmniej będą sprawiali takie wrażenie, że zjechać mogli.

Kto testował: Tomasz Siwiński

Co: Audi A6 Allroad

Gdzie: Łowyń

Kiedy: 30.06.201

Ile: 180 km

Samochód kompletny i dopracowany w szczegółach.

Wiele technologicznych nowinek, które mogą generować koszty w przyszłości.

Przeczytaj również
Popularne