Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Alfa Romeo Gulietta - Kuszenie po włosku

Są samochody, których sam widok o poranku rozbudza bardziej niż podwójne espresso. Zalicza się do nich z pewnością Alfa Romeo Giulietta, która, poza niepowtarzalnym stylem nadwozia, oferuje kierowcy znacznie więcej – niezwykłą frajdę z jazdy.

Giulietta otarła się o pierwsze miejsce w konkursie Car of the Year 2011. Przegrała tylko z elektrycznym i nowatorskim, ale bezpłciowym, Nissanem Leaf. Oznacza to, że nowa Alfa, mimo że do świata motoryzacji nie wnosi nic nowego, w opinii wielu dziennikarzy jest najlepszym na kontynencie samochodem z klasycznym napędem. Skąd ten sukces?

La più bella
Poprzednik Giulietty – model 147 – był już leciwym samochodem, produkowanym od 2000 roku. Przez ten czas został zepchnięty na margines sprzedaży w segmencie premium. Następca musi więc swoją pozycję budować właściwie od początku. Giulietta ma tak wyrazisty styl, że wymyślanie haseł reklamowych promujących ten model jest niepotrzebne. Wystarczy umieścić na billboardzie zdjęcie, logo marki i napisać jej zmysłową nazwę. Każde kolejne słowo jest zbędne. Włoski kompakt ma zgrabne kształty i dynamicznie narysowane linie nadwozia, a dzięki schowaniu klamek w tylnych słupkach samochód przypomina trzydrzwiowe coupé.
We wnętrzu Alfy konsola środkowa nie jest jak w innych modelach tej marki wychylona w kierunku kierowcy. Składa się ona z trzech oddzielonych części. Na srebrzystym pasie deski umieszczono przełączniki sterowania radiem. Środkową jej część stanowi rząd wysuniętych przełączników przypominających oporniki, a poniżej nich rozmieszczono trzy duże i bardzo wygodne w użyciu pokrętła klimatyzacji. Wnętrze prezentuje się elegancko, choć w wielu miejscach przyjemne w dotyku i drogie materiały połączono z tanimi i twardymi plastikami. Z przodu miejsca mamy pod dostatkiem. Fotele są duże, wygodne i nieźle trzymają w zakrętach. Przy parkingowych manewrach będzie kierowcy doskwierać ograniczona widoczność do tyłu. Słupki B i C Giulietty są mocno pochylone do środka pojazdu, przez co wyżsi pasażerowie siedzący przy oknie w drugim rzędzie będą wychylać głowy do wnętrza – inaczej podeprą sufit. Między siedziskiem a dachem Giulietta oferuje niewiele miejsca – zaledwie 87 cm (w Golfie mamy go aż 10 cm więcej). Za siedzeniami wygospodarowano przeciętny bagażnik o pojemności 350 l, który możemy powiększyć do 1045 l. To jeden ze słabszych wyników w segmencie C.

Ekstraklasa
Po przekręceniu kluczyka wszystkie wskaźniki zegarów pędzą na chwilę do końca skali. Następnie odzywa się przyjemny dla ucha dźwięk dwulitrowego turbodiesla o mocy 170 KM. Osiąga on 350 Nm momentu obrotowego już przy 1750 obr./min. W efekcie dynamika włoskiego kompaktu jest więcej niż przyzwoita. Samochód wymaga jednak częstej zmiany biegów, ale sama zmiana przełożeń odbywa się precyzyjnie i z przyjemnym oporem. Dodajmy, że gałka zmiany biegów ma idealny kształt jak na samochód o sportowym zacięciu – jest duża i kulista.


Kierowca Alfy może decydować o charakterze jazdy dzięki systemowi DNA. Zależnie od wybranego trybu – Normal, Dynamic, All Weather Control – zmieniają się m.in. charakterystyka pracy silnika, precyzja układu kierowniczego oraz czułość hamulców. Najbardziej zauważalne zmiany następują po przełączeniu w tryb Dynamic. Wówczas Giulietta staje się wręcz narowista, entuzjastycznie reagując na dodanie gazu i osiągając setkę o ponad pół sekundy szybciej (8 s) niż w pozostałych trybach. Równocześnie też dezaktywuje się seryjny w tym modelu system start&stop (niedostępny z najmocniejszą Quadrifoglio Verde). O zmianach ustawień systemu DNA informuje nas centralny wyświetlacz nawigacji wysuwany z deski rozdzielczej (opcja w cenie 6 tys. zł). W trybie Dynamic możemy obserwować na nim dostępną moc i ciśnienie doładowania oraz wskaźnik przeciążeń samochodu. Giulietta cieszy niskim spalaniem, zużywając w mieście niespełna 8 l ON/100 km, a w trasie zaledwie 6 l/100 km. Jeszcze niższe spalanie będzie mieć 140-konny motor wysokoprężny 2.0 JTDM-2, który niedługo poszerzy ofertę jednostek silnikowych Giulietty.
Tym, co uwiodło jury konkursu Car of the Year, było z pewnością zestrojenie układu jezdnego włoskiego kompaktu. Łączy ono wysoki komfort z precyzyjnym prowadzeniem. Mimo szerokich, niskoprofilowych opon. Giulietta skutecznie i niemal bezgłośnie filtruje drobne nierówności. Do tego nawet szybko przejeżdżane zakręty pokonuje niezwykle pewnie, w czym pomaga, ograniczająca podsterowność, elektroniczna szpera Q2. Przyjemność połykania kolejnych zakrętów pogłębia wzorowa precyzja układu kierowniczego, zwłaszcza w trybie Dynamic.

Przy potencjale, jaki ma Alfa Romeo, aż dziw bierze, że sprzedaje się ona na świecie słabo, a marka do niedawna przynosiła straty. Złą passę mają odmienić MiTo oraz Giulietta, które kuszą niższymi cenami.

Kuszenie cenowe
Włosi chcą sprzedawać 100 tys. szt. rocznie Giulietty, a więc tyle, ile do niedawna produkowano łącznie wszystkich modeli Alfy Romeo. Nowe Alfy mają więc kusić nie tylko formą i prowadzeniem, ale i przystępnymi cenami. Podstawowy model Giulietty z motorem benzynowym 1.4/120 KM kosztuje 69 900 zł. Dla firm rozsądnym rozwiązaniem jest wersja dieslowska 1.6 JDTM/105 KM za 79 900 zł. Poziom cen włoskiego kompaktu czyni go konkurentem nie tylko niemieckich aut premium, np. Audi A3, ale też droższych wersji Forda Focusa czy Volkswagena Golfa.
Giulietta nie rozpieszcza jednak wyposażeniem. W standardzie najtańszej wersji Progression znajdziemy komplet poduszek czy klimatyzację, ale felgi aluminiowe, światła przeciwmgłowe czy elektrycznie sterowane szyby tylne wymagają dopłaty. Na liście opcji do Giulietty znajdziemy np. sportowe zawieszenie czy specjalne koło kierownicy oraz przeszklony dach. Testowany model, z pakietem Distinctive, kosztuje 94 900 zł, ale rywale są zwykle znacznie drożsi. Porównywalny Volkswagen Golf GTD/170 KM kosztuje 12 tys. zł więcej. Wbrew stereotypom, spadek wartości Alfy nie jest równie szybki jak jej czas sprintu do setki. Według Eurotaksu, po trzech latach eksploatacji i przy przebiegu 90 tys. km za Alfę dostaniemy 48,4% wartości początkowej, a za wspomnianego Golfa 52,5%. Cóż z tego, skoro widok Golfa o poranku pobudza jego właściciela co najwyżej jak letnia bawarka, i to bez cukru.

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Alfa Romeo Gulietta

Gdzie: Rawa Mazowieck

Kiedy: 10 XII 2010

Ile: 670 km

Przeczytaj również
Popularne