Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Śladem V90

Pytanie, czy szwedzkie kombi klasy średniej jest pełnoprawnym rywalem dla niemieckiej trójcy marek premium, stało się właściwie retoryczne. Na ich tle V60 wyróżnia się dodatkowo wielkością, hojnym doposażeniem w systemy bezpieczeństwa i po prostu wyglądem.

Marka Volvo jest w rozkwicie. Rewolucja produktowa, jaka ma miejsce w ostatnich latach, owocuje coraz większym zainteresowaniem produktami szwedzkiego producenta. Volvo w ubiegłym roku sprzedało na świecie 571 577 samochodów, co było najlepszym wynikiem w historii. Do tego rewelacyjne jest również pierwsze półrocze br. W tym czasie dostarczono 317 639 aut, co oznacza 14,4% wzrostu w porównaniu do analogicznego okresu ub.r. W Europie największym wzięciem cieszą się XC60, modele serii 90 oraz XC40. Z ich tła może się wybić nowa generacja kombi klasy średniej, czyli V60.

Ładne to kombi

Volvo V60 przypomina zmniejszony w skali model V90, co akurat jest zaletą. Wygląda niezwykle elegancko, nowocześnie i z pewnością nie opatrzy się jeszcze przez długie lata. Standardem stały się reflektory full LED, jednak aktywne światła drogowe wymagają dopłaty 2690 zł i są dostępne tylko w dwóch najwyższych wersjach wyposażenia. Model ten korzysta z tej samej płyty podłogowej SPA, na której osadzono modele XC60 oraz XC90. Nowe Volvo V60 jest 13,3 cm dłuższe od dotychczasowego modelu (476, 1 cm), ma od niego większy o 10 cm rozstaw osi (do 287,2 cm), ale jest jednocześnie węższe o 1,6 cm i niższe o 3,7 cm. To przekłada się na wzrost przestronności we wnętrzu w porównaniu z wcześniejszą generacją. Szwedzkie kombi jest obecnie wyraźnie szersze, dłuższe i ma większy rozstaw osi od wszystkich niemieckich rywali segmentu premium.

Wyjątkowo szybko się zaaklimatyzujemy we wnętrzu Volvo. Jego atutami są minimalizm oraz wzorcowa ergonomia. Większość funkcji obsługujemy poprzez pionowo osadzony dotykowy ekran multimedialny o przekątnej 9 cali (w wersji podstawowej ma on 6,5 cala). Za kierownicą montowany jest standardowo 8-calowy wyświetlacz kolorowy z klasycznymi zegarami po bokach. W ich miejscu może się znaleźć opcjonalny 12,3-calowy wyświetlacz w cenie 2020 zł (seryjny od wersji Inscription). Wystarczy kilka minut zaznajomienia się z nimi, a obsługa stanie się dla nas prosta i intuicyjna. Dla osób nieznających najnowszych modeli Volvo ciekawostką będzie sposób włączania silnika. Wystarczy ruch pokrętłem położonym na konsoli między fotelami. Tuż pod nim zamontowano rolkę zmiany trybów jazdy. Na uwagę zasługują wygodne i dobrze trzymające fotele, które oczywiście w wyższych wersjach oferują rozbudowane funkcje regulacji, masażu, chłodzenia i ogrzewania. Szczególnie przytulne jest wnętrze wersji Inscription wykończone prawdziwym drewnem, jasną skórą i elementami aluminiowymi. Z tyłu między siedziskami a oparciem przedniego fotela mamy aż 9 cm więcej miejsca niż w Audi A4 Avant. Konstruktorzy zwiększyli też pojemność bagażnika do 529 litrów. To 100 litrów więcej niż w poprzedniej generacji. Dla porównania A4 Avant oferuje bagażnik o pojemności 505 l, a Mercedes klasy C kombi – 490 l.

Rozsądna gama

Zastosowanie płyty podłogowej SPA pozwoliło przeszczepić powiązane z nią rozwiązania i funkcje do segmentu średniej wielkości kombi. Jest to np. gama dwulitrowych silników. Na początek możemy zamawiać V60 w dwóch wersjach benzynowych: T5/254 KM i T6/310 KM AWD oraz z jednym z dwóch diesli: D3/150 KM lub D4/190 KM. Silniki o zapłonie iskrowym współpracują wyłącznie ze skrzynią automatyczną. Diesle możemy również zamówić z 6-biegową skrzynią mechaniczną. Pod koniec roku gamę uzupełnią dwie hybrydy typu plug-in, bazujące na turbodoładowanych silnikach benzynowych. Są to wersje T6 Twin Engine AWD o mocy 340 KM oraz T8 Twin Engine AWD o mocy 390 KM. Diesle będzie można też zamawiać z napędem na cztery koła. W czasie jazdy nie odczuwamy gabarytów pojazdu. V60 prowadzi się niezwykle zwinnie i pewnie. Volvo należy pochwalić za dobre wyciszenie, które może przytępić prawidłową ocenę prędkości, oraz wysoki komfort jazdy, nawet w wersjach bez aktywnego zawieszenia (opcja za 4040 zł). Za dobrą widoczność odpowiadają m.in. pióra wycieraczek zintegrowane ze spryskiwaczami.

Wzorowe bezpieczeństwo

Za nowe Volvo V60 trzeba zapłacić minimum 147 tys. złotych (wersja D3). Cechą wyróżniającą wszystkie nowe modele Volvo są niezwykle rozbudowane systemy podnoszące bezpieczeństwo czynne. Rzecz jasna V60 wykorzystuje rozwiązania, jakie już znamy z modelu V90 i SUV-ów Volvo. W standardzie jest układ wspomagania hamowania, aktywny tempomat, układ utrzymywania pasa ruchu, system ostrzegający o dekoncentracji kierowcy oraz układ zmniejszający ryzyko i skutki ewentualnego zderzenia z pieszymi czy zwierzętami, poprzez zainicjowanie automatycznego ich ominięcia. Przydatnym rozwiązaniem seryjnym jest też system stabilizacji pojazdu w czasie holowania przyczepy. A skoro o tym mowa. Zależnie od wersji Volvo V60 może ciągnąć przyczepę hamowaną o masie od 1600 do 2000 kg. W tak dużym kombi przydatna może się okazać funkcja automatycznego parkowania równoległego i prostopadłego oraz wyjeżdżania z miejsca parkingowego (3110 zł).

Wiele opcji możemy zamówić w interesujących pakietach. Takie rozwiązania jak układ monitorujący martwe pola widoczności, układ ostrzegający o kolizjach tylnych z funkcją włączania hamulców w stojącym pojeździe oraz układ ostrzegający o zbliżających się obiektach podczas wyjeżdżania tyłem są opcją w każdej wersji w cenie 2570 zł. W nowym modelu nie zabrakło usługi Volvo On Call dostępnej wprost ze smartfona, która umożliwia m.in. zdalny dostęp do samochodu, lokalizację pojazdu, zdalnie włączanie silnika i ogrzewanie, a także sprawdzenie zasięgu i innych parametrów pojazdu. Wymaga ona dopłaty 840 zł tylko w najtańszej wersji.

 

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Volvo V60

Gdzie: Warszawa

Kiedy: 10.07.2018

Ile: 300 km

Elegancka sylwetka, świetna jakość materiałów, prowadzenie, komfort jazdy, funkcjonalność, wysoki poziom bezpieczeństwa.

Brak możliwości ładowania indukcyjnego smartfonów.

Przeczytaj również
Popularne