Przybiliśmy piątkę z najnowszą generacją Renault Clio, które tylko na pierwszy rzut oka wygląda tak samo jak odchodząca czwarta generacja tego modelu. Czy miejska nowość francuskiej marki zasługuje na piątkę?
Renault Clio czwartej generacji to prawdziwy bestseller francuskiej marki. Od 2013 roku nieprzerwanie był on najlepiej sprzedającym się modelem segmentu B w Europie. Producent, tworząc następcę, chce utrzymać tę passę. Zdecydował się na poważne zmiany techniczne, ale przy zachowaniu dotychczasowego atrakcyjnego wyglądu.
Styl zachowany
Dla każdego coś miłego
W gamie silników znajdziemy jednostki benzynowe o mocy od 65 do 130 KM. Nie zabrakło również 1.5-litrowego diesla dCi 115, ale dostępnego tylko w jednej wersji wyposażenia Zen (69 400 zł). Co ciekawe, wersja z napędem wysokoprężnym ma mniejszy o 3 l zbiornik paliwa niż pozostałe warianty Clio (39 l). Skrzynia dwusprzęgłowa EDC będzie dostępna tylko w najmocniejszej wersji benzynowej (od 73 900 zł). Bardziej oszczędni nabywcy mogą zainteresować się wersją z fabryczną instalacją LPG oferowaną tylko z silnikiem o mocy 100 KM (w cenie od 59 400 zł, a więc wymaga dopłaty 3 tys. zł). Dla wersji 100-konnej możemy zamówić też wariant ze skrzynią CVT X-Tronic, która wymaga dopłaty 5 tys. zł.
A jak Clio jeździ? No cóż. W tym modelu nie można liczyć na ekscytujące przeżycia z prowadzenia. Ot, miejski samochód wykonujący posłusznie polecenia kierowcy, przemieszczającego się z punktu A do B. I nic więcej. Wielu kierowców doceni za to komfortowe zestrojenie zawieszenia.
We francuskim hatchbacku standardem nawet podstawowej wersji Life (od 46 900 zł) jest już system aktywnego utrzymania pasa ruchu, funkcja rozpoznawania znaków czy aktywnego hamowania (układ rozpoznaje pieszych). Ta wersja wyposażeniowa dostępna jest tylko z najsłabszym silnikiem SCe 65, którego danych dotyczących przyśpieszenia i prędkości maksymalnej najwyraźniej producent wstydzi się podać w oficjalnych katalogach. Klimatyzacji oraz kolorowego ekranu na środkowej konsoli w wersji Life tu nie znajdziemy. Akceptowalny poziom wyposażenia oferuje dopiero drugi poziom wyposażenia Zen (od 56 900 zł), w którym znajdziemy wspomniane elementy.
Renault Clio |
||||
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w cm |
4050/1798/1440/2583 |
|||
Pojemność bagażnika w l |
391/1069 |
|||
Średnica zawracania między krawężnikami w m |
10,4 |
|||
Silnik |
SCe 65/1.0, 65 KM |
TCe 100/1.0, 101 KM |
TCe 130 EDC/1.3, 130 KM |
DCi 115/1.5 BluedCi 115 KM |
Maksymalny moment obrotowy przy obr./min. |
95/3600 |
160/2750 |
240/1600 |
260/2000 |
Masa własna/dopuszczalna w kg |
1137/1562 |
1178/1603 |
1248/1673 |
1277/1702 |
Prędkość maksymalna w km/h |
b.d. |
187 |
200 |
197 |
Przyśpieszenie 0-100 km/h w s. |
b.d. |
11,8 |
9 |
9,9 |
Cena wersji podtawowej w zł |
46 900 |
56 400 |
73 900 |
69 400 |
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Renault Clio
Gdzie: Karkonosze
Kiedy: 26–27.08.2019
Ile: 290 km
Wysoki komfort tłumienia nierówności, wygodne fotele, przytulne wnętrze w droższych wersjach, oszczędny silnik Diesla, poręczna kierownica, przyjemny wygląd, przyzwoite wyposażenie standardowe z zakresu bezpieczeństwa czynnego, reflektory Full LED w standardzie.
Intuicyjność obsługi ekranu multimedialnego, brak możliwości uzyskania płaskiej powierzchni bagażnika po złożeniu oparć foteli, wysoka masa własna.