Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
efleetmanager

Obudowany pakietami - Kia EV9

Podczas efektownej polskiej premiery mogliśmy nie tylko zobaczyć model Kia EV9, ale także poznać podstawowe parametry. Wśród tych najatrakcyjniejszych na pewno jest cena. Ten olbrzymi elektryczny SUV to konkurent podobnych samochodów marek premium, ponieważ producenci marek popularnych podobnym aut w ofercie nie mają.

Konferencje polskiego oddziału marki Kia to niemal zawsze najbardziej ciekawa część premiery. Przedstawiciele, z dyrektorem Leszkiem Sukiennikiem na czele, nie boją się pokazać swoich mocnych i słabych stron. Wymieniają zalety i wady konkurencji, a model pokazany jest zawsze w biznesowym kontekście rynku. Nie inaczej było w przypadku modelu EV 9, który swoją flotową premierę będzie miał podczas szkolenia Fleet Management Training w Białce Tatrzańskiej.

Samochód koncepcyjny

Będąc jeszcze kilka lat temu na targach motoryzacyjnych i zobaczywszy taki samochód, nawet jako auto koncepcyjne, pierwszy popukałbym się w głowę, że to się nie może udać. Dobrze, że tego nie zrobiłem, bo teraz musiałbym się odpukać. Kia już modelem EV6 pokazała, że nie zamierza czekać na konkurencję tylko wytyczać swoją drogę. Modelem EV9 odjechała tak, że konkurenci nie powinni się martwić jak przegonić, dogonić, ale w ogóle jak zbliżyć się do tego samochodu.

 

Jestem ze starej szkoły, nie dziennikarstwa motoryzacyjnego, ale w ogóle pewnego podejścia do życia. W aspekcie motoryzacyjnym objawiało i objawia się to tym, że dla mnie samochody to emocje. Pozytywne, negatywne, ale emocje. Nawet samochody firmowe, na które czytelnicy patrzą często przez pryzmaty plików Excel powinny je wzbudzać. Skoro firmy mają logotypy, wzory wizytówek, całą identyfikację wizualną, to dlaczego samochody pracujące w ich firmach nie mają świadczyć o organizacji? Dlaczego mają być nijakie? Firma, w której jako auta służbowe; raczej dla kadry wyższej, pełniłyby rolę aut służbowych już ma moje zaufanie.

Podczas prezentacji nie było możliwości poprowadzić samochodu, ale niech jeździ w połowie tak dobrze jak wygląda, a będzie doskonale. Dlatego pozwólcie, że skupię się na tym, jak odbieram ten samochód.
Masywna, kanciasta sylwetka nie sprawia wrażenia ciężkiej. Wszystko za sprawą niesamowitych proporcji i przecinających się pod kontem prostych linii. Do tego zmyślne felgi, schowane klamki, kamery zamiast lusterek, krótkie zwisy i bardzo zadziornie poprowadzona linia bocznych okien. Czarne nadkola, kontrastujące srebrne elementy i mamy do czynienia z dużym, ale wizualnie „lekkim” samochodem. Matowy lakier też uroku nie odejmuje.

Na chyba jeszcze większy plus zasługuje wnętrze, ponieważ w samochodach elektrycznych wzornictwo wnętrza bardzo często stawiane jest całkowicie nad cechami użytecznymi. Ma być ładnie, nowocześnie; mamy smyrać, gładzić, muskać, a wszelkich ustawień szukać w ukrytych we wnętrzu procesorach, do których dostajemy się przez ekrany. W EV9 wszystko, co ma być ukryte za szklaną taflą tabletu, ukryte zostało, a wszystko to, z czego podczas jazdy – także elektrykiem – chcemy korzystać często, zostało w formie analogowej. Widać, że projektanci Kia nie chcieli za wszelką cenę przeskakiwać w przyszłość, za wszelką cenę definiując nowoczesność w niepraktyczny sposób.

 

Nie patrz na znaczek

Kia pozycjonowana jest w segmencie samochodów popularnych, chociaż podział na marki premium i popularne, podobnie jak ten na segmenty, uznać należy już za przestarzały. Jednak najmłodszy, największy i chyba w ogóle naj koreański SUV musi porównywać się do konkurencji premium. Wystarczy spojrzeć na wszystko, co oferuje ten samochód, a nie patrzeć na jego znaczek, co podczas konferencji podkreślali przedstawiciele importera. W zasadzie nie trzeba nawet wymieniać tego, co samochód oferuje spośród wyposażenia, ponieważ znajdziemy tam wszystko, co niezbędne, przydatne, a także dla wielu kierowców zbędne.

Przy okazji ostatnich mistrzostw świata w piłce nożnej kobiet jeden z instytutów badawczych przeprowadził eksperyment. Pokazano grupie fokusowej mecze mężczyzn i kobiet w sposób nie pozwalający zidentyfikować płci, okazało się, że większość badanych nie potrafiła wskazać, czy są to mecze mężczyzn, czy kobiet. Zadało to kłam obiegowej opinii, że mecze kobiet są mniej efektowne. Gdyby podobny eksperyment przeprowadzić na model EV9 i konkurencyjnych modelach marek uznawanych za premium, nikt nie umiałby wskazać różnic, bo ich po prostu nie ma.

Tyle o wrażeniach, a teraz coś dla flotowych technokratów, skupmy się na tym, kogo Kia może skusić i czym. Zapraszamy do Excela.

 

Rozsądnie

Ceny Kia EV9 zaczynają się od 323 900 zł za wersję z silnikiem o mocy 203 KM i z napędem na tylne koła, a kończą na 368 900 zł za odmianę z dwoma silnikami o mocy 384 KM i z napędem na cztery koła. To bardzo dużo, powiedzą ci, którym wciąż wydaje się, że dobrej klasy sedan segmentu D można kupić za 150 tysięcy. To mało, usłyszymy z ust wszystkich tych, którzy śledzą ceny nowych samochodów. My powiemy, to bardzo rozsądnie, jeżeli ktoś szuka olbrzymiego (sześcio- lub siedmioosobowego) elektrycznego SUV-a, który będzie przyciągał uwagę i pieści zmysły użytkownika. Realia są takie, że pieniądze, jakie kilka lat temu wystarczyłyby na kawalerkę w wojewódzkim mieście, obecnie pozwalają za zakup samochodu. Jak to jest w zwyczaju, koncerny często wypuszczają model nazwany First Edition, jest on doskonale wyposażony i ma za zadanie zachwycić klientów. W przypadku EV9 jest to bardziej pragmatyczne, ponieważ klienci, którzy zamówią EV9 między 20 września 2023 roku a 20 marca 2024 roku, w cenie samochodu otrzymają Pakiet Premium, który zawiera 3-fazową ładowarkę mobilną, umożliwiającą ładowanie z mocą do 10,5 kW, 3-fazowy kabel do ładowania (Typ 2), abonament Kia Charge Plus na 3 lata, pakiet Ionity Power na 3 lata i pakiet serwisowy na 4 lata lub 60 000 km, który obejmuje dwa przeglądy. Pochwalamy jak najbardziej takie rozwiązanie.

To, co interesuje nas, czyli zarówno piszących, jak i czytelników, to na pewno narzędzia finansowe. Klienci mają do wyboru trzy korzystne rozwiązania finansowe. Są to subwencjonowana oferta finansowa leasingu operacyjnego, leasingu SMART i najem długoterminowy KIA FOR BUSINESS.

Szybko

Tak naładujemy koreańskiego flagowca, jeżeli nam na tym zależy i znajdziemy odpowiednią stację ładowania, ponieważ EV9 możemy ładować prądem o mocy do 240 kW. Modele, bez względu na silnik i wersję wyposażenia (EV9 występuje w dwóch wersjach Earth i GT-Line), mają baterię o pojemności niemal 100 kW. Samochód ma także pompę ciepła, aby przygotować auto do szybkiego ładowania. Wersja z napędem na cztery koła jest napędzana dwoma silnikami elektrycznymi o mocy 141 kW każdy (łącznie – 384 KM) i o maksymalnym momencie obrotowym 250 Nm z przodu i 350 Nm z tyłu (łącznie – 600 Nm) w wersji Earth oraz po 350 Nm z przodu i z tyłu w wersji GT-Line – łącznie 700 Nm. Maksymalna prędkość wynosi 200 km/h (AWD), a przyspieszenie od 0 do 100 km/h – 6,0 sekund (Earth). Wersja GT-Line AWD przyspiesza do setki w 5,3 sekundy. Na etapie pisania wrażeń z prezentacji wciąż otwarte pozostaje pytanie o zasięg obu wersji. Pewnie, kiedy będziecie czytali ten tekst, dane dotyczące zasięgu będą już znane, ale w momencie pisania były one jeszcze tajemnicą, ponieważ importer chciałby uniknąć szumu informacyjnego. Należy się spodziewać, że będzie on oscylował koło 500 km.

Na zakończenie powinienem napisać coś w stylu: podoba mi się, ale… tutaj drogi czytelniku wstaw sobie odpowiednio – to elektryk, jest za drogi, to jednak Kia. Tym razem tak nie będzie – to auto mi się podoba i Wam też powinno.

Kto testował: Tomasz Siwiński

Co: Kia EV9

Gdzie: Lotnisko Grądy

Kiedy: 20.09.2023

Odważne i spójne wzornictwo, rozsądne na tle konkurencji ceny.

Ograniczony kontyngent.

Przeczytaj również
Popularne