Nas przekonał - BMW 2 Active Tourer 218d Luxury Line

Przemysław Dobrosławski

03 marca 2023

Kompaktowe minivany BMW są jeżdżącymi dowodami na to, że czasem warto zrobić coś na przekór domorosłym analitykom i sceptycznym dziennikarzom. Przednionapędowy rodzinny samochód został dobrze przyjęty przez klientów. Od niedawna pozycję rynkową utrwala już druga generacja modelu 2 Active Tourer.

Pojawienie się kompaktowego minivana serii 2 Active Tourer (F45) w 2014 roku było pewnym zaskoczeniem. Ruch marki odczytywano jako chęć konkurowania i nieoddawania pola Mercedesowi klasy B. Tyle że Mercedes oferował kompaktowego minivana już w 2005 roku i trudno podejrzewać markę BMW aż o taką opieszałość. Poza tym z rynku dopływały informacje o kurczeniu się segmentu minivanów na rzecz SUV-ów i crossoverów. Dziś możemy stwierdzić, że kalkulacje BMW były słuszne. Do 2021 roku, a więc debiutu drugiej generacji modeli 2 Active Tourer, sprzedano ok. 400 tys. tych samochodów. I co ważne, ok. 2/3 klientów były to osoby nieposiadające wcześniej modelu BMW.

W naszym minivanie pracuje 2-litrowy diesel o mocy 150 KM, ale co powiecie na to, że do tego modelu możemy zamówić jednostkę o mocy 326 KM?

Jednobryłowiec z Bawarii

Druga generacja BMW 2 Active Tourer (U06) nieco urosła w porównaniu z poprzednikiem, w tym na długość o 4,6 cm i szerokość o 2,4 cm. Rozstaw osi pozostał za to bez zmian – 267 cm. Z gamy zniknęła przedłużana wersja Grand Active Tourer (F46). Minivan marki z Monachium ma wydatniejszą niż w poprzedniku osłonę chłodnicy, bardziej agresywnie stylizowany pas przedni i łagodne płaszczyzny boków nadwozia z wtopionymi w płaszczyznę drzwi uchwytami klamek. Samochód oferuje bardziej stonowaną sylwetkę niż inne modele BMW, co w segmencie rodzinnych minivanów jest dobrze widziane. Dobre wrażenie psują nieco same klamki, które są płytkie i przy pociągnięciu łatwo wysmykują się z palców.

Wnętrze w niczym nie przypomina tego, jakie znamy z poprzedniej generacji. Jest minimalistyczne w formie, z racji zrezygnowania z kontrolera iDrive. Większością funkcji sterujemy poprzez ekran multimedialny, kierownicę lub korzystając z opcji głosowej. Dwa wyświetlacze środkowej konsoli i za kierownicą, o przekątnych odpowiednio 10,7 oraz 10,25 cala, zatopiono w jednej, zakrzywionej tafli ciemnego szkła. Niewielki przełącznik zmiany biegów oraz przycisk Start sprytnie osadzono na wysuniętym podłokietniku. Dzięki temu zabiegowi dysponujemy sporym schowkiem między fotelami a deską rozdzielczą. Pomyślano nawet o wygodnym uchwycie przytrzymującym smartfona w ładowarce indukcyjnej. Nawet w najtańszej wersji nie zabrakło automatycznej klimatyzacji dwustrefowej, nawigacji, czterech wejść USB-C i kilku gniazdek 12 V. Na pewno docenimy pierwszorzędną jakość materiałów i montaż. Docenimy również wystarczającą przestrzeń w kabinie, tak w pierwszym, jak i w drugim rzędzie, oraz wygodne fotele.

Obsługa systemu multimedialnego jest najsłabszym punktem samochodu. Resetowanie komputera pokładowego wymaga kilku kliknięć w mało intuicyjne miejsca na centralnym wyświetlaczu. Przez cały test nie udało nam się znaleźć regulacji odległości od poprzedzającego pojazdu w aktywnym tempomacie. Cały czas był on ustawiony na największą odległość, czyniąc to rozwiązanie w intensywnym ruchu na ekspresówkach mało użytecznym. Samochód rozpoczynał proces przyhamowania już wtedy, gdy ledwo co dostrzegaliśmy na horyzoncie poprzedzający samochód.

Niewygodnym rozwiązaniem jest obsługa systemu klimatyzacji wyłącznie przez ekran multimediów.

Samochód dopieszcza pasażerów, a nie tylko kierowcę. Funkcjonalność i możliwości aranżacji wnętrza BMW są lepsze od tych, jakie oferują zwykłe auta kompaktowe. Mamy tu m.in. możliwość przesuwania na długości 13 cm dzielonej w proporcjach 40/20/40 tylnej kanapy i zmiany kąta pochylenia oparć. Przydałyby się składane stoliczki w oparciach przednich foteli. Składanie oparć kanapy drugiego rzędu nie jest zbyt wygodne. Dokonujemy tego materiałowymi uchwytami położonymi w dolnej części oparć kanapy, a nie za pomocą praktycznych uchwytów w górnej jej części. Active Tourer oferuje bardziej przestrzenny bagażnik niż klasyczne kompakty i crossovery, porównywalny z poprzednią generacją. Obecnie jest to 468 litrów (-2 l) przy komplecie pasażerów i 1455 l (-55 l) po złożeniu oparć, w zestawieniu ze starszym modelem. Nie mamy uchwytów do składania oparć foteli na ścianach bagażnika, ale za to po ich złożeniu powstaje płaska powierzchnia, bez wystającego progu, co ułatwi załadunek cięższych przedmiotów.

Jest przyjemnie

Biorąc pod uwagę powszechne ograniczanie oferty silników w nowych samochodach, BMW mile zaskakuje. Producent w swoim minivanie daje aż osiem wariantów do wyboru, w tym dwa diesle i dwie wersje plug-in. W podstawowych wersjach pod maską pracuje trzycylindrowy 1,5-litrowy silnik benzynowy dostępny w trzech wariantach mocy: 122, 136 oraz 156 KM. Jednostkę tę znajdziemy również w wersjach z wtyczką. Tyle że po różnych modyfikacjach i w tandemie z silnikiem elektrycznym oferują one już moc 245 lub 326 KM.

Drewno eukaliptusowe na desce rozdzielczej oraz obszycie foteli jasną tapicerką ze skóry ekologicznej w wersji Luxury Line nie wymagają dopłaty.

Być może BMW nie zatrudnia najlepszych na świecie stylistów, ale z pewnością ma w swoich biurach wybitnych specjalistów od układów jezdnych i napędowych. W przypadku modelu 2 Active Tourer inżynierowie zajmujący się układem jezdnym nie mieli wielkiego pola manewru. Ten przednionapędowy samochód miał mieć przede wszystkim rodzinny charakter, a więc celem było zapewnienie wysokiego poziomu komfortu. Efekt? Dobry jak na minivana i pozostawiający niedosyt jak na BMW. Active Tourer może się pochwalić przyjemnie zestrojonym zawieszeniem i niezłym prowadzeniem w zakrętach, ale szybsze wprowadzenie pojazdu w łuk skończy się wyczuwalną podsterownością. Mimo wysokości wychylanie się nadwozia w czasie jazdy po łukach nie występuje. Z racji silniejszego wspomagania układu kierowniczego niż w innych modelach BMW tracimy nieco czucia pojazdu. Możemy zmieniać tryby jazdy, które wyraźnie wpływa na zachowanie samochodu. Pod względem prowadzenia najbliżej innych modeli marki z Monachium będziemy włączając tryb Sport.

Jeśli układ jezdny oceniamy jako tako, to w samych superlatywach możemy się wypowiedzieć o silniku. Turbodoładowany silnik Diesla o mocy 150 KM pracuje w parze z 7-biegową przekładnią dwusprzęgłową. Ta ostatnia nie wyróżnia się niczym szczególnym. Przy dynamicznym ruszaniu ociągała się z reakcją, ale poza tym nie sprawiała problemów. Generalnie silnik sprawnie i płynnie nabiera mocy, nawet z niskich obrotów, a w dodatku zadowala się niewielkimi ilościami paliwa. W jeździe miejskiej zużycie na poziomie 6,5 l/100 km nie będzie zaskoczeniem. Przy prędkości 120 km/h wynosi ono 5,0 l/100 km, a przy prędkości 140 km/h zaledwie 6,1 litra na setkę. W dodatku należy pochwalić wyciszenie samochodu oraz stabilność prowadzenia przy wyższych prędkościach. W długich rodzinnych podróżach nowa dwójka sprawdzi się więc znakomicie.

Cennik

Podstawową jednostką pod maską modelu 2 Active Tourer jest 3-cylindrowy silnik 1,5 litra o mocy 122 KM (216i). Za beemkę z tym motorem trzeba zapłacić co najmniej 149 000 zł. O 20 tys. droższy jest minivan BMW z dwulitrowym silnikiem Diesla o mocy 150 KM. On jednak i tak będzie tańszy niż np. bazowy Peugeot 3008 ze 130-konnym dieslem pod maską. Ceny hybryd plug-in BMW zaczynają się od 206 tys. zł. Dobrze wyposażony diesel BMW będzie nas kosztował ok. 200 tys. zł. To spora kwota jak za minivana segmentu C, ale nie jak za dobrze wyposażone i przestronne BMW, z dobrym silnikiem. Obecnie producenci nie szczędzą nam zaawansowanych systemów bezpieczeństwa w standardzie. Poza licznymi oczekiwanymi systemami ciekawostką jest układ pozwalający na uniknięcie kolizji z pojazdami jadącymi z przeciwka, jeśli postanowimy skręcić w lewo. Możemy dokupić m.in. zestaw kamer 360 stopni, head-up czy rejestrator jazdy. Rozbudowanie systemów wspomagających kierowcę jest tak duże, że może ono momentami przytłoczyć. A nawet być mylące dla kierowcy, zwłaszcza obraz z kamer (element pakietu Innowacji) w momencie cofania, który przekrzywia się wraz za zmianą kąta skrętu kół. Sama jakość obrazu z kamer jest jednak znakomita.

Metaliczny zielony lakier prezentowanego egzemplarza wymaga dopłaty 3100 zł. Cieszy całkiem bogata paleta kolorów, obejmująca m.in. kolor czerwony i niebieski. Wielu producentów ograniczyło gamę lakierów wyłącznie do różnych odcieni szarości. Felgi naszego egzemplarza to koszt 10 900 zł.