Citroën był przez dwie dekady wzorem do naśladowania w zakresie budowy praktycznych minivanów. Okazuje się, że ma wszelkie predyspozycje, by nadawać ton w tym względzie w segmencie samochodów terenowo-rekreacyjnych.
Citroën zaprezentował kompaktowego SUV-a C5 Aircross przed trzema laty podczas Salonu Samochodowego w Szanghaju. Na polskim rynku jest on dostępny od początku ub.r. Model ten został dobrze przyjęty przez rynek. W niecały rok dostarczono ponad 100 tys. egzemplarzy tych pojazdów, co daje mu trzecie miejsce wśród najpopularniejszych modeli z szewronem na masce, po Citroënie C3 oraz C3 Aircross. Znokautował on w rynkowej rywalizacji np. model Renault Koleos, którego przez cały zeszły rok sprzedano tyle, ile Citroënów przez dwa miesiące. Skąd więc bierze się zainteresowanie modelem C5 Aircross?
Już pierwszy rzut oka na nadwozie modelu C5 Aircross mówi nam jednoznacznie, że mamy do czynienia z samochodem Citroëna. Nie tylko po wydatnym logo na osłonie chłodnicy, ale i dwupoziomowych światłach będących wyróżnikiem nowych modeli spod znaku szewrona. Nietuzinkowego charakteru dodają nadwoziu czerwone akcenty na zderzakach, nakładkach progowych i relingach. Uważne oko dostrzeże jednak końcówki wydechów w zderzaku, które są tylko atrapą. No cóż, dziś takie rozwiązania są modne i nie ustrzegło się nich nawet Audi.
Oryginalnie i praktycznie zaprojektowano również wnętrze nowego SUV-a. Za kierownicą zamontowano pełen przyjemnych dla oka grafik cyfrowy wyświetlacz TFT 12,3”, a na środkowej konsoli pojemnościowy ekran dotykowy 8’’ otoczony z dwóch stron pionowo osadzonymi nawiewami. Ekran jest taki sam jak w innych modelach koncernu PSA, z tym samym zestawem plusów i minusów. Pod ekranem umieszczono szereg przycisków wywołujących konkretne funkcje na ekranie. Dzięki temu ustawienie np. klimatyzacji jest nieco szybsze niż w modelach PSA, w których wyszukiwanie odpowiednich funkcji jest możliwe wyłącznie na ekranie. Cennym usprawnieniem jest pozostawienie fizycznego przycisku zamykania obiegu powietrza. Szkoda tylko, że ustawianie nawigacji jest nieintuicyjne. Przeszkadza też słaba rozdzielczość obrazu z kamery cofania.
W modelu C5 Aircross zastosowano zawieszenie z progresywnymi poduszkami hydraulicznymi, które mają zapewniać komfort tłumienia nierówności jak w legendarnych modelach sprzed lat. I rzeczywiście, trudno wskazać w segmencie model, który przejeżdża nierówności dróg bardziej komfortowo. Tak udany układ jezdny udało się osiągnąć mimo zastosowania tańszej belki skrętnej w tylnym zawieszeniu. Najważniejsi rywale w postaci Kadjara, Qashaia czy Karoqa mają z tyłu zawieszenie wielowahaczowe. C5 Aircross przyjemnie się prowadzi, choć rzecz jasna mocniej wychyla się w gwałtownie pokonywanych zakrętach i przy takiej jeździe zdarzy mu się płużyć przodem, ale na w pełni kontrolowanym poziomie.
W testowanym C5 Aircross pod maską pracował silnik 1.6 PureTech o mocy 180 KM, który standardowo współpracuje z automatyczną skrzynią EAT8. Charakter pracy zawieszenia i układu kierowniczego predysponują model raczej do nieśpiesznych, rodzinnych podróży, ale w razie potrzeby silnik zapewnia bardzo przyzwoite osiągi, rozpędzając pojazd od 0 do 100 km/h w zaledwie 8,2 sekundy. Przy spokojnej jeździe zgodnej z europejskimi ograniczeniami prędkości właściciel niespecjalnie odczuje łapczywość jednostki napędowej na paliwo. Podróżując z jednostajną prędkością, zużycie paliwa wyniesie od 6 do 7 l/100 km. Przy prędkości ok. 120 km/h sięgnie ono 7,5 l/100 km, ale wystarczy jechać 20 km/h szybciej a zawsze uzyskamy wynik dwucyfrowy. Samochód jest dobrze wyciszony, jazda z prędkością autostradową jest przyjemna, więc nawet możemy nie zwrócić uwagi jak wysokie jest zużycie paliwa. Do tego bak ma zaledwie 53 litry, więc podczas normalnej podróży autostradą będziemy musieli tankować co ok. 400–450 km.
Mocną stroną francuskiego produktu jest bogate wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa czynnego.
Kierowcy szybko docenią po zmroku funkcję automatycznego przełączania świateł drogowych i mijania. Wśród systemów wyróżnia się m.in. aktywny tempomat współpracujący z asystentem pasa ruchu, który stabilnie prowadzi pojazd środkiem pasa. Gdy puścimy kierownicę, dokładnie po 17 sekundach wyświetli nam informacje byśmy ponownie chwycili kierownicę. Następnie zacznie nas o tym informować z narastającą intensywnością sygnałem akustycznym (od 27. sekundy). Po czym system utrzymania pasa ruchu zwyczajnie się rozłączy (w 45. sekundzie). Przypomnijmy, że w modelu C4 Picasso montowano system bardziej zaawansowany, w którym jeśli nie trzymamy kierownicy, system inicjował szarpanie pasem bezpieczeństwa, a następnie rozpoczynał hamowanie. Nie rozumiemy, dlaczego skądinąd nowocześniejszy model tego nie ma. Oryginalnym rozwiązaniem, jakie zadebiutowało przed czterema laty w C3, jest wideorejestrator ConnectedCam, wyposażony w GPS i pamięć wewnętrzną. Nie jest on tylko gadżetem umożliwiającym udostępnianie zdjęć i filmów, np. na Facebooku, ale też przydatnym urządzeniem w momencie wypadku. Gdy czujnik przeciążeń oceni, że doszło do kolizji, automatycznie zapisze nagranie w pamięci.
Ceny kompaktowego SUV-a Citroëna zaczynają się od 90 tys. zł za wersję Live z silnikiem 1.2 PureTech o mocy 130 KM. W rynkowej ofercie znajdziemy pozycje znacząco tańsze (Kia Sportage, Hyundai Tucson czy SsangYong Korando), ale i droższe (Peugeot 3008, Škoda Karoq, Volkswagen Tiguan). C5 Aircross jest lekki i waży 1404 kg z podstawowym silnikiem. Mimo to lepiej pomyśleć o mocniejszej jednostce napędowej. Owszem, gdy podróżujemy nieśpiesznie sami, 130-konny silnik w zupełności wystarczy. Ale podczas podróży z pasażerami i bagażami lepszym wyborem będzie 180-konna wersja benzynowa. Ona z kolei nie jest zbyt oszczędna, do tego wyraźnie kosztowniejsza (+13 tys. zł). Dobrą alternatywą wydają się dopracowane diesle, trwałe, oferujące niezłą dynamikę i niskie zużycie paliwa (od 98 900 zł). Najmocniejsze wersje benzynowa i dieslowska są seryjnie łączone ze skrzynią automatyczną EAT8. W pozostałych wymaga ona dopłaty ok. 8 tys. zł.
Citroën C5 Aircross |
||||
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w mm |
4500/1841/1689/2730 |
|||
Masa własna/dopuszczalna w kg (dla 1.6 PureTech) |
1430/1990 |
|||
Masa przyczepy hamowanej/ niehamowanej w kg (dla 1.6) |
1500/ 750 |
|||
Średnica zawracania między krawężnikami w m |
10,7 |
|||
Prześwit w cm |
21,9 |
|||
Pojemność bagażnika w l |
580/1630 |
|||
Silniki |
1.2 PureTech 130 KM |
1.6 PureTech 180 KM |
1.5 BlueHDI/130 KM |
2.0 BlueHDI/177 KM |
Maksymalny moment obr. przy obr./min. |
230/1750 |
240/1400 |
300/1750 |
400/200 |
Przyśpieszenie od 0 do 100 km/h |
10,5 |
8,2 |
10,4 |
8,6 |
Prędkość maksymalna w km/h |
195 |
219 |
189 |
211 |
Średnie zużycie paliwa na 100 km wg WLTP |
6,4 |
6 |
5,1 |
6 |
Średnie zużycie paliwa na 100 km w teście (miasto/90 km/h/120 km/h/140 km/h |
x |
9,1/6,5/7,5/10,3 |
x |
x |
Cena w zł od |
89 900 |
111 400 |
106 400 |
117 900 |
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Citroën C5 Aircross 1.6 PureTech Shine
Gdzie: Warszawa
Kiedy: 23.12.2029–2.01.2020
Ile: 1060km
Bardzo praktyczne i obszerne wnętrze, możliwość przesuwania niezależnie i regulacji foteli drugiego rzędu, obszerny bagażnik, duża przytulność kabiny, wysoki komfort tłumienia nierówności, dobre wyciszenie, przyjemna dla oka sylwetka, pokaźny prześwit.
Spore zużycie paliwa jednostki 1.6 PureTech, czytelność obrazu z kamery cofania, słaba intuicyjność obsługi systemu multimedialnego, brak napędu na cztery koła.