Sterowanie gestami, okazałe animacje w zestawie zegarów czy lśniące wyświetlacze z dwucyfrową przekątną, tego wszystkiego w odmłodzonym Hyundaiu Elantra nie znajdziemy. Za to koreański sedan ujmuje nas rzeczami, o których marketingowi macherzy mówią coraz rzadziej: praktycznością, ergonomią i klasyczną nieskomplikowaną techniką. To właśnie za te cechy Elantrę pokochali Amerykanie.
Hyundai Elantra na rynku europejskim jest modelem niszowym, sprzedaje się ok. 2 tys. samochodów rocznie. Zupełnie inaczej wygląda poza Starym Kontynentem, gdzie pojazd ten wypracował sobie pozycję jednego z najpopularniejszych światowych modeli Hyundaia. Tylko klienci w Stanach Zjednoczonych kupują sto razy tyle tych samochodów co Europejczycy. Do statystyk wlicza się co prawda model hatchback Elantra GT, znany w Europie jako Hyundai i30, jednak gros sprzedaży stanowią klasyczne sedany.
Pełny ostrych linii
Obecna szósta generacja pojawiła się na rynku w 2016 roku, a niedawno przeszła kurację odmładzającą. Konstruktorzy zdecydowali się na radykalne zmiany wyglądu przedniego i tylnego pasa, co nadało modelowi nieco więcej charakteru. Przód wyróżnia się ostrymi liniami i reflektorami w kształcie trójkąta. Z tyłu pojawiły się lampy LED. Bok nadwozia nie uległ zmianom. Sedan Hyundaia na pierwszy rzut oka przypomina samochody typu liftback, a nawet hatchbacki. Wszystko za sprawą łagodnie opadającego słupka C, który spływa aż do krawędzi klapy bagażnika.
Bardziej zachowawcze jest uporządkowane wnętrze, pełne klasycznych kształtów i prostych linii. Pod względem ergonomii i wygody Elantra należy do czołówki segmentu kompaktowych sedanów. Na pochwałę zasługuje jakość tworzyw w kabinie oraz wygoda foteli. Na miękkie tworzywa możemy liczyć tylko w górnej części deski rozdzielczej. Ciekawostką jest pokrycie obudowy zestawu zegarów tworzywem przypominającym włókno węglowe. Ilość miejsca w kabinie jest naprawdę duża, w szczególności na szerokość. Pochwalilibyśmy też obszerność kabiny, gdyby nie symboliczna ilość miejsca na głowy pasażerów na tylnej kanapie. Pomyślano za to o nawiewach dla pasażerów drugiego rzędu. Szczególnie przytulne jest wnętrze testowanej wersji, dzięki jasnym kolorom wykończenia. Obsługa systemu multimedialnego poprzez nowy 7-calowy dotykowy ekran jest dziecinnie prosta. Nowością są także kierownica z bardziej intuicyjnie rozmieszczonymi przyciskami, a na środkowej konsoli pokrętła obsługi klimatyzacji, które zastąpiły mniej wygodne przyciski. W Elantrze możemy też zamówić ładowarkę indukcyjną. Importer nie przewiduje za to montażu w tym modelu fabrycznej nawigacji. Może to i dobrze. Pojazd może obsługiwać aplikacje Apple CarPlay oraz Android Auto i po sparowaniu ze smartfonem z łatwością skorzystamy z nawigacji Google.
Bagażnik w tym modelu ma pojemność 458 litrów, co jest wynikiem przeciętnym. Przy tylnej klapie nie znajdziemy przycisku jej otwierania. Do tego trzeba użyć pilota lub pociągnąć dźwignię obok fotela kierowcy. Od strony bagażnika znajdziemy specjalne cięgna, dzięki którym możemy złożyć oparcia kanapy. Szkoda, że zawiasy nie są niczym osłonięte i wchodzą w przestrzeń bagażnika, utrudniając jego wykorzystanie.
Tylko benzynaZ gamy Elantry VI zniknęła jednostka wysokoprężna 1.6 o mocy 136 KM. Jedyną wersją silnikową w europejskiej ofercie jest wolnossący motor benzynowy 1.6 MPI o mocy 128 KM (155 Nm przy 4850 obr./min.), który może współpracować z 6-biegową mechaniczną lub automatyczną skrzynią biegów, za dopłatą 4500 zł. Co ciekawe, diesel współpracował wcześniej również ze skrzynią dwusprzęgłową 7-DCT, której już nie uświadczymy w tym modelu. W testowanym wariancie z automatem możemy korzystać z trybów pracy Eco, Normal i Sport, które w założeniu mają zmieniać reakcję na gaz i charakterystykę pracy układu kierowniczego. W praktyce różnice są słabo odczuwalne. Zawieszenie, złożone z kolumn McPherson z przodu i belki skrętnej z tyłu, jest dość sztywno zestrojone, ale zapewnia wystarczający komfort podróżującym. Elantra prowadzi się całkiem stabilnie w szybciej pokonywanych zakrętach, a układ kierowniczy zapewnia akceptowalny poziom wyczucia tego, co dzieje się z przednimi kołami. Jak na samochód z silnikiem wolnossącym Hyundai rusza entuzjastycznie już od niskich obrotów, jednak szybko traci parę. Z tym motorem Elantra dedykowana jest raczej dla spokojnych kierowców. Przy nieśpiesznej jeździe odwdzięczy się harmonijną pracą silnika, niską głośnością i umiarkowanym zużyciem paliwa. W mieście zadowoli się ok. 8–8,5 l benzyny na 100 km, a w trasie ok. 7 litrami. Próby bardziej dynamicznej jazdy szybko wywieje nam z głowy wycie jednostki przy rozpędzaniu, nieco opieszałe działanie skrzyni automatycznej oraz obserwacja wskaźnika średniego spalania, która momentalnie pokaże nam wartości dwucyfrowe.
Ile to kosztuje?Ceny Elantry z wyposażeniem Classic Plus zaczynają się od 69,9 tys. zł z zupełnie akceptowalnym wyposażeniem, np. skórzaną kierownicą i gałką zmiany biegów, podgrzewanymi lusterkami, klimatyzacją i radiem z wejściami USB. Małymi, ale istotnymi elementami standardowego wyposażenia są też podłokietniki oraz regulacja wysokości siedziska kierowcy. Konkurencyjna Toyota Corolla 1.6/132 KM jest droższa o 8 tys. zł, ale dorzuca dodatkowo bardziej rozbudowany zestaw systemów bezpieczeństwa, dotykowy ekran i tempomat adaptacyjny. W każdej Elantrze standardem są czujniki parkowania z tyłu, których nie ma najtańsza Corolla. Ceny droższych wersji wyraźnie się wyrównują.
W bogatszych wersjach Elantry nie zabrakło zestawu popularnych obecnie asystentów (pasa ruchu czy martwego pola).
Hyundai Elantra 1.6 MPI Premium
|
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w mm
|
4620/1800/1450/2700
|
Masa własna/masa dopuszczalna w kg
|
1250/1800
|
Max. masa holowanej przyczepy ham./nieham. w kg
|
300/300
|
Pojemność bagażnika w l
|
458
|
Silnik
|
1,6 litra o mocy 128 KM
|
Maksymalny moment obr. przy obr./min.
|
155/4850
|
Przyśpieszenie od 0 do 100 km/h
|
11,6
|
Prędkość maksymalna w km/h
|
195
|
Średnie zużycie paliwa na 100 km wg WLTP
|
6,9
|
Cena w zł od
|
69900
|
Cena wersji testowanej w zł
|
107400
|