Po niespełna dwóch latach Mitsubishi wprowadziło zmiany w modelu ASX. Uwagi, że japoński SUV jest zbyt podobny do bliźniaczego Renault Capture, ktoś chyba potraktował poważnie i wreszcie oba auta nieco bardziej się różnią.
Do tej pory widoczne różnice to jedynie znaczki. Wszystko w imię badge engineering. Teraz to się zmieniło. W końcu oba auta poddano liftingowi. W ASX zmienił się przód, pojawił się nowy grill i aplikacja My Mitsubishi. We wnętrzu zamontowano większy ekran systemu multimediów – 10,4 cala, doskonale znany jednak z Renault. Zniknął także panel z fizycznymi pokrętłami klimatyzacji. Temperaturą i nawiewem wciąż możemy jednak sterować za pomocą fizycznych dźwigienek znajdujących się pod ekranem. W miejscu po panelu klimatyzacji pojawiła się z kolei niezbyt duża półka. Podobnie jak w Capturze można też korzystać z nowych możliwości środowiska Google.
Nie ma zmian ani różnic w napędach. Auto dostępne jest w czterech wersjach napędowych. Klienci mogą zdecydować się na wersję benzynową z litrowym silnikiem benzynowym MPI-T o mocy 91 KM i 160 Nm momentu obrotowego. Takie auto rozpędza się do 100 km/h w 14 sekund i może jechać z maksymalną prędkością wynoszącą 168 km/h.
Ten sam silnik może być wyposażony w fabryczną instalację LPG objętą 5-letnią gwarancją. Trzycylindrowy silnik z turbodoładowaniem zapewnia 100 KM mocy i 170 Nm momentu obrotowego. Silnik z wielopunktowym wtryskiem spala 7,6–8 litrów/100 km. W obu wariantach kierowca ma do dyspozycji sześciobiegową skrzynię manualną.
Jeśli ktoś szuka czterocylindrowych silników, musi wybrać benzynowe 1.3 DI-T z bezpośrednim wtryskiem i turbodoładowaniem. To jednak miękka hybryda wyposażona w rozrusznik-alternator napędzany paskiem, co przekłada się na moc 140 KM i 260 Nm lub 158 i 270 Nm. W słabszej odmianie auto rozpędza się do 100 km/h w 10,4 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 180 km/h. Układ hybrydowy współpracuje z sześciobiegową skrzynią manualną.
W mocniejszej wersji auto osiąga setkę po 8,5 sekundy i może jechać z prędkością 180 km/h. A zamiast tradycyjnego lewarka zmiany biegów w tunelu środkowym znajdziemy dźwignię 7-biegowej skrzyni dwusprzęgłowej DCT. I właśnie w takiej wersji auto trafiło do naszej redakcji.
Zawieszenie jest wystarczająco komfortowe, a dynamika na przyzwoitym poziomie. Kabina jest nieźle wyciszona i nawet przy wyższych prędkościach w aucie panuje przyjemna atmosfera. To nie jest jednak samochód, który ma dostarczać wyrafinowanych emocji podczas jazdy. Takich nie jest w stanie przecież dać elektryczne wspomaganie układu kierowniczego. To raczej sprawne i funkcjonalne urządzenie do przemieszczania się z punktu A do punktu B, a z dwusprzęgłową skrzynią idealne narzędzie do wygodnej i komfortowej jazdy nie tylko po mieście. Co więcej, ASX robi to w dość oszczędny sposób. Z silnikiem 1.3 l potrafi zużyć nieco ponad 5 litrów paliwa na sto kilometrów. Jak na auto o długości 4,2 m to dobry wynik. Koszty z pewnością obniży fabryczna instalacja LPG, jednak wtedy skazani jesteśmy na litrowy, trzycylindrowy silnik.
W ramach modernizacji Mitsubishi poprawiło, a raczej uzupełniło, również systemy bezpieczeństwa. W standardzie znajdziemy m.in. system zapobiegania kolizjom czołowym z funkcją wykrywania pieszych, system monitorowania uwagi kierowcy, ostrzeganie o niezamierzonej zmianie pasa ruchu, asystenta utrzymania pasa ruchu, czujniki parkowania oraz kamerę cofania. W wyższych wersjach wyposażenia znaleźć będzie można system kamer 360 stopni, system monitorowania martwego pola czy system ostrzegania o ruchu poprzecznym z tyłu pojazdu. Szkoda jedynie, że by okazji zmian nie poprawiono jakości kamery cofania.
A jeśli któryś z systemów zaczyna nas denerwować i chcemy go wyłączyć, można to zrobić w naprawdę prosty sposób. Patent Renault to przycisk Perso. W pełni personalizowany tryb, który dowolnie konfigurujemy, a później uruchamiamy jednym przyciśnięciem palca. Bo jak wiadomo, po ponownym uruchomieniu samochodu cześć systemów ze względów bezpieczeństwa musi uruchomić się z automatu.
Wprowadzeniu nowego ASX-a towarzyszy premiera aplikacji My Mitsubishi Motors. Kierowca może uruchomić synchronizację danych w dowolnym czasie i miejscu, bezpośrednio na telefonie i monitorować stan pojazdu, sprawdzać aktualną liczbę przejechanych kilometrów oraz zasięg paliwa w czasie rzeczywistym, czy zlokalizować zaparkowany samochód i wyznaczyć drogę do niego.
Zmiany na zewnątrz, a tak naprawdę z przodu auta, zaliczamy na plus. Nowy pas przedni wygląda lepiej, nadając autu dynamiki. No i odróżnia ASX-a od pierwowzoru. Wewnątrz zmian jest znacznie mniej, by nie powiedzieć, że nie ma ich wcale. Pozycja za kierownicą nadal jest wygodna, deska rozdzielcza ergonomiczna a wyświetlacze czytelne. Materiały wykończeniowe nie rozpieszczają. To raczej dobry średni poziom. Szkoda jedynie, że wszystkie tapicerki niezależnie od rodzaju tkaniny dostępne są tylko w odcieniach szarości.
Skoro ASX mimo widocznych, aczkolwiek nadal drobnych zmian to nadal Captur, dlaczego kierowcy mieliby wybrać Mitsubishi, a nie Renault? Japońska wersja małego crossovera jest ciut tańsza, ale najważniejsze, że auto objęte jest pięcioletnią gwarancją z limitem 100 tys. km. W Renault to zaledwie 3 lata. Dodatkowo Mitsubishi w przypadku hybrydy wydłuża gwarancję na akumulator trakcyjny do 8 lat i 160 tys. km oraz 5 lat pomocy drogowej assistance, 12 lat gwarancji na korozję perforacyjną nadwozia, 2 lata ochrony pogwarancyjnej oraz usługę door-to-door w cenie.
A ta startuje od 95 990 zł za wersję podstawową Inform z litrowym silnikiem o mocy 91 KM. Nasz testowy egzemplarz to najdroższa odmiana. Nie dość, że czwarty, najwyższy poziom wyposażenia to na dodatek w najmocniejszej odmianie 158 KM ze skrzynią DCT. Cena? 139 990 zł. Niebawem do cenników trafi także pełna hybryda z silnikiem 1.6 l o mocy 143. Może i nie będzie najmocniejsza, ale dzięki akumulatorowi litowo-jonowemu o pojemności 1,2 kWh 80% czasu jazdy po mieście będzie można poruszać się wyłącznie na prądzie. Zdaniem producenta ma to gwarantować obniżenie zużycia paliwa nawet o 40%.
Kto testował: Juliusz Szalek
Co: Mitsusbishi ASX 7DCT
Kiedy: 4–11.11.2024
Ile: 790 km
Dynamiczny silnik, niskie spalanie, wygodna kabina, przycisk perso, atrakcyjne warunki gwarancji.
Materiały przeciętnej jakości, szare kolory tapicerek, mało precyzyjny układ kierowniczy, kamera cofania słabej jakości.