Jeśli moglibyśmy wskazać segment, w którym chińskie samochody elektryczne najszybciej osiągną zauważalny udział w rynku, to będą nim pojazdy użytkowe. Funkcjonalność w parze z atrakcyjnymi cenami pozwoli im skutecznie konkurować na przykład w rozmaitych przetargach.
Obecnie o polskich klientów w segmencie aut użytkowych walczą cztery chińskie marki, tj. Maxus, Foton, Cenntro oraz BYD. Skupmy się na tym ostatnim. BYD to jeden z największych na świecie producentów pojazdów elektrycznych i hybrydowych typu plug-in. Na razie krajowy importer, będący spółką zależną Inter Cars, rozwija ofertę i sprzedaż wyłącznie elektrycznych modeli użytkowych. Podstawowym modelem w ofercie jest lekki samochód dostawczy BYD ETP3. W segmencie samochodów ciężarowych o DMC do 7,5 tony importer oferuje elektryczny model ETM6. Dzięki akumulatorom trakcyjnym o pojemności 126 kWh BYD ETM6 może przejechać na jednym ładowaniu nawet 200 km z ładunkiem. Topowym modelem w gamie BYD jest samochód ciężarowy ETH8 o DMC 19 ton, oferowany w jednym z dwóch rozstawów osi: 450 lub 570 cm. Dzięki akumulatorom trakcyjnym o pojemności 255 kWh BYD ETH8 może przejechać na jednym ładowaniu nawet 200 km z ładunkiem. Wróćmy do pojazdu dostawczego.
BYD ETP3 to lekki samochód dostawczy o długości 446 cm zbudowany od podstaw z myślą o napędzie elektrycznym. Tym samym konstruktorzy nie musieli iść na pewne kompromisy w zakresie konstrukcyjnym. Pojazd budowany od podstaw jako „elektryk” zazwyczaj oferuje lepsze parametry użytkowe niż model, w którym stosowanych jest kilka rodzajów napędów. Zazwyczaj, gdyż zestawiliśmy ten model z bardzo zbliżonym elektrycznym Fiatem Doblo z zestawem akumulatorów o tej samej pojemności 45 kWh. Jak wiadomo, model włoskiej marki możemy zamówić także z napędem konwencjonalnym. Przy niemal identycznej długości Fiat ma większą ładowność: 800 kg, a BYD – 780 kg. Do tego Doblo jest znacząco lżejsze, ważąc 1590 kg. Model ETP waży 50 kg więcej. Chiński dostawczak może za to pochwalić się obszerniejszą ładownią: 3,5 m3. U Fiata jest to 3,3 m3. Tyle że model włoskiej marki oferuje z napędem elektrycznym także wersję przedłużoną oraz brygadową, których nie zamówimy w BYD. Importer BYD oferuje na razie tylko wersję furgon, standardowo wyposażoną w ryflowaną płytę aluminiową pokrywającą podłogę ładowni. Konkurencja zwykle oferuje to rozwiązanie w opcji.
Inżynierowie BYD ze zdecydowanie większym pietyzmem przykładali się do konstruowania modeli Seal i Doplhin niż modeli użytkowych. W modelu ETP3 przenosimy się do końcówki lat 2000. Pierwsze, co rzuca się nie tyle w oczy co w nozdrza, to niezbyt przyjemny zapach tanich tworzyw. Twórcy deski rozdzielczej inspirowali się zapewne ówczesnymi modelami Hyundaia, w szczególności i40. Wnętrze ma jednak przyzwoitą ergonomię obsługi, ale liczba schowków jest na poziomie minimalnie akceptowalnym. Przed pasażerem nie mamy zamykanego schowka, a wnęki w drzwiach są wąskie. Plusem jest ogrzewanie foteli, które w szczególności przydaje się w autach elektrycznych. Nie słyną one przecież z możliwości szybkiego ogrzania kabiny w chłodne dni. Pozycja za kierownicą nie jest najszczęśliwsza. Kierownica ustawiona jest pod zbyt dużym poziomym kątem, z racji czego obracamy ją niczym w autobusie. Sprawności poruszania się w mieście nie ułatwiają monstrualne słupki A, które wraz z luterkami bocznymi tworzą duże martwe pole do przodu po skosach.
Dostawcze BYD okazuje się za to bardzo dynamiczne i zwinne w ruchu miejskim. Silnik o mocy 100 kW dostarcza już od momentu startu 180 Nm na przednią oś, co może skutkować łatwym zerwaniem przyczepności. W ciasnych uliczkach szczególnie pomaga znacząco, bo o kilkanaście centymetrów, węższe niż u konkurentów nadwozie. Po prostu czujemy się w tym modelu pewniej. ETP3 nadaje się do jazdy w trasie, ale co najwyżej na ekspresówkach. Jego prędkość maksymalna to 100 km/h, a tempomatu nie mamy na pokładzie. BYD ETP3 może przejechać na jednym ładowaniu nawet 275 km w cyklu miejskim. I faktycznie, realny zasięg jest bardzo zbliżony do tego katalogowego. Cenną zaletą jest możliwość ładowania prądem stałym 50 kW. Korzystając z takiej ładowarki, możemy naładować pojazd od 20% do 100% w pół godziny. W przypadku ładowania prądem zmiennym już tak różowo nie jest. Maksymalna moc ładowania to jedynie 6,6 kW. Pełne ładowanie potrwa więc 5 i pół godziny.
Ceny modelu BYD ETP3 zaczynają się w Polsce od 145 tys. zł netto. W specjalnym showroomie BYD w Rotterdamie możemy go nabyć w przeliczeniu za ok. 126 tys. zł netto. Dla porównania, Fiat Doblo o zbliżonych parametrach startuje z ceną 163 tys. zł netto, ale Renault Kangoo okazuje się tańsze od modelu polskiego importera – 142 700 zł. Tyle że francuski rywal jest gorzej wyposażony, oferuje skromniejsze możliwości ładowania i krótszą gwarancję. Model ETP3 możemy zamówić w ofercie leasingowej z ratą miesięczną 1556,5 zł, przy maksymalnej dopłacie w programie „Mój elektryk” i czteroletnim okresie leasingowania. Przy takich parametrach oferta zaczyna prezentować się całkiem przystępnie.
Producent i importer nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Już w 2024 roku zadebiutuje kolejny model BYD w segmencie ETP3, który będzie oferował znacząco większą liczbę wersji. Jeśli tylko powstanie większa sieć sprzedaży i serwisu, użytkowe modele BYD mają szansę stać się popularnym widokiem na naszych ulicach.
ETP3 |
|
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w cm |
4460/1720/1875/2725 |
Masa własna/masa dopuszczalna w kg |
1640/2420 |
Średnica zawracania między krawężnikami w m |
b.d. |
Pojemność ładowni w m3 |
3,5 |
Moc silnika elektrycznego w kW |
100 |
Maks. moment obrotowy w Nm |
180 |
Pojemność baterii w kWh netto/brutto |
45/50 |
Średnie zużycie prądu w kWh średnie WLTP |
19,6 |
Czas ładowania przy wykorzystaniu ładowarek o mocy 6,6 kW/szybkiej ładowarki CSS DC 50 kW 20-80% |
5,5 godz./30 min |
Zasięg wg WLTP/ realny |
275/240 |
Przyśpieszenie od 0 do 100 km/h |
b.d. |
Prędkość maksymalna w km/h |
100 |
Cena wersji podstawowej w zł netto |
145 000 |
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: BYD ETP3
Gdzie: Warszawa
Kiedy: 27.07–7.08.2023
Ile: 400 km
Rozsądne możliwości transportowe, bogate wyposażenie seryjne, wydajny napęd, zwinność i osiągi.
Pozycja za kierownicą, stylistyka sprzed dwóch dekad, zapach tworzyw w kabinie, monstrualne słupki A, twarde zestrojenie zawieszenia.