Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Maserati GranCabrio. Wielki powrót po pięciu latach

Maserati GranCabrio, czyli kabriolet zbudowany na modelu GranTurismo po pięciu latach wraca do oferty. Ma sztywniejsze nadwozie, szybciej składany dach i olbrzymią moc 542 KM. Na razie płynie ona z silnika spalinowego. W tym roku ma się pojawić jednak także wersja elektryczna.

Mimo mocno uniesionego tyłu kabriolet Maserati jest niezwykle zgrabny. Muskularne kształty i delikatne przetłoczenia podkreślają charakterystyczny dla marki grill i światła LED. Podobnie z resztą jak w pierwowzorze, czyli dwudrzwiowym coupé GranTurismo. Właśnie na jego bazie zbudowano odmianę bez dachu, nazywaną we włoskiej marce spyder.

Giorgio nie tylko dla Alfy i Maserati

Nie jest tajemnicą, że oba auta powstają na tej samej platformie Giorgio, która opracowana została w 2015 na potrzeby Alfy Romeo Giulii i przyszłych modeli włoskich marek, czyli Alfy Romeo Stelvio, a także Maserati Grecale, Levante i GranTurismo. I tylko dziwnym zrządzeniem losu, za którym stoi powstanie grupy Stellantis, trafiła ona także pod Jeepa Grand Cherokee. Niebawem, po kilku modyfikacjach, zostanie ona przemianowana na STLA Grand i posłuży do budowy Jeepa Wagoneera S, elektrycznej odmiany Dodga Chargera i Jeepa Recona oraz Maserati Levante II (ok. 2027) czy kolejnego Maserati Quattroporte (ok. 2028).

W chwili premiery Maserati GranCabrio dostępne jest wyłącznie w najmocniejszej wersji Trofeo. Pod maską pracuje silnik Nettuno V6 (wcześniej V8) o pojemności 3.0 litrów, a układ biturbo sprawia, że wyciśnięto z niego aż 542 KM.

W przypadku zamkniętego nadwozia, czyli modelu GranTurismo do wyboru jest także słabsza odmiana Modena, z tym samym silnikiem, ale o mocy 490 KM (3,9 s do setki) oraz pierwsza w historii marki napęd elektryczny. Folgore ma aż 761 KM, 1350 Nm. Potrafi przyspieszyć do setki w 2,7 sekundy, a prędkość maksymalna ograniczono do 325 km/h. Co ciekawe jeszcze w tym roku ma się pojawić elektryczna wersja GranCabrio.

Niewiele droższy

Z użytkowego punktu widzenia warto odnotować fakt, że bagażnik w kabriolecie jest mniejszy od tego w GranTurismo, i to aż o 138 litrów. Z 310 litrów zostało zaledwie 172. Przestrzeń zajmuje miękki materiałowy dach, który składa się zaledwie w 14 sekund. W poprzedniej generacji modelu trwało to aż 28 sekund. W standardzie pojawił się także układ ogrzewania karku z trzema poziomami intensywności do wyboru, który dostarcza ciepłe powietrze do okolic szyi kierowcy i pasażera z przodu.

Oficjalnej ceny samochodu na polskim rynku jeszcze nie ma. We Włoszech auto wyceniono na 235 tys. euro, czyli ponad milion złotych. W porównaniu z GranTurismo to o 10 tys. euro (44 tys. zł) więcej.

Przeczytaj również
Popularne