Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Shell

Relacja ze szkolenia Fleet Management Training 2018

Po raz dziewiąty w ogóle i po raz trzeci w Białce Tatrzańskiej zorganizowaliśmy szkolenie Fleet Management Training. Tegoroczne spotkanie zdominowały tematy prawne i ubezpieczeniowe. W części praktycznej, czyli podczas jazd testowych, skupiliśmy się na zaprezentowaniu gamy samochodów typu SUV i crossover.

Tomasz Siwiński
Zawsze jest tak, że po zakończeniu szkolenia wysyłamy ankietę, aby to uczestnicy wybrali tematy, które są dla nich najbardziej wartościowe. Jak zawsze najbardziej interesujące są tematy związane z zarządzaniem, prawem i podatkami. Dla nikogo nie było chyba zaskoczeniem, że jednym z elementów, o którym mówili nasi prelegenci, był wszechobecny, ale bardzo zagmatwany temat RODO.

Do niego nawiązali przedstawiciele firmy Softra: prezes Wojciech Lewandowski i dyrektor handlowy Rafał Dmytryszyn. Opowiedzieli o temacie RODO w kontekście systemów do monitorowania i do zarządzania pojazdami. Szczególnie dużo pytań było w przypadku konieczności usunięcia danych i ich zaszyfrowania. Okazało się, że w dużej mierze, nawet tak przygotowane firmy jak Softra, mają w tym zakresie pewne wątpliwości.

Wykładowcy duża część swojego wystąpienia poświęcili także tematowi nowej aplikacji, dzięki której fleet manager jest mobilny. Ważne, że wszystko odbyło się na realnych danych, przy podłączeniu do Internetu. Okazało się, jak wiele aspektów pracy flotowca może być usprawnionych dzięki zastosowaniu nowoczesnych narzędzi. Nawet proces zdawania i wydawania samochodów staje się zdecydowanie mniej czasochłonny. Jedna część warsztatów dotyczyła wdrożenia elementów wewnętrznego car sharingu, który zyskuje coraz większą popularność w firmach.
Jak zawsze to życie, w postaci naszych gości i ich przypadków zawodowych, pokierowało dyskusją. Czasami problemy, np. wyrywanie czujników ruchu przez pracowników, ponieważ myśleli że to mikrofony, są tak irracjonalne, że nie da się ich przewidzieć.

Tomasz Czerniejewski z firmy Multi-Wash opowiedział o rzeczy z pozoru nie bardzo newralgicznej, ale znaczącej w prowadzeniu floty, o dbaniu o pojazd firmowy. Wbrew pozorom, odpowiednia pielęgnacja może wpłynąć na wartość rezydualną samochodów.


Po części wykładowej pierwszego dnia przyszła kolej na premiery. Cieszy nas, że już nie tylko Fleet Market, ale także szkolenie Fleet Management Training wybierają importerzy, aby zaprezentować przedsiębiorcom swoje samochody. Na pierwszy ogień poszedł model Peugeot 508, a więc samochód, który ma szansę stać się znaczącym graczem flotowym. Ważne było to, że grupa PSA nie tylko odsłoniła samochód, ale także udostępniła go do jazd. To była wyjątkowa okazja, aby przetestować ten samochód, ponieważ następna zdarzy się dopiero na początku przyszłego roku. Co nie było zaskoczeniem, auto zrobiło bardzo dobre wrażenie, szczególnie ze względu na wygląd i wnętrze.

Następnie uczestników rozgrzał konkurs na ładowność nowego Citroëna Berlingo. Dwie ekipy liczące po pięć osób, przy gorącym dopingu reszty uczestników, miały 5 minut aby bezpiecznie załadować samochód i ruszyć. Komisja złożona z przedstawiciela grupy PSA, członka naszej redakcji i Mariusza Stuszewskiego, prezesa Polskiego Stowarzyszenia Motorowego, oceniała jakość i przede wszystkim bezpieczeństwo załadunku. Śmiechu było co niemiara, a emocje tak duże, że niektóre osoby zapomniały zapiąć pasy.
Wieczorem premierę miał model Fiat 500X. Ten popularny crossover może jeszcze bardziej niż poprzednik namieszać w segmencie. Tym bardziej że poprawiono pewne elementy, ale pozostawiono wszystko, co decyduje o tym, że Fiat 500, mimo że z oznaczeniem X, ma zalety kultowej pięćsetki. Co ważne, drugiego dnia szkolenia także ten samochód był dedykowany do jazd i podobnie jak Peugeot 508 – mówiąc kolokwialnie – nie stygł.

Jazdy po lekkim terenie

Podczas szkolenia premierę miał wyjątkowy numer naszego miesięcznika – Fleet SUV&Crossover. Nasza redakcja stara się w miarę możliwości kreować i zauważać trendy panujące na rynkach flotowych. Rosnąca sprzedaż samochodów tych segmentów nie pozostała przez nas niezauważona. Dlatego też duża część naszych partnerów postanowiła pokazać w Białce Tatrzańskiej swoje modele właśnie z tych segmentów, chociaż nie tylko.

Partner główny szkolenia, grupa FCA, poza wspomnianym już modelem Fiat 500X zaprezentowała model Tipo, Alfę Romeo Stelvio oraz całą gamę modeli Jeep. Subaru użyczyło do jazd modele XV oraz Forester, Grupa PSA zaprezentowała 508, ale także Citroëna Berlingo, Peugeota Partnera czy modele z gamy DS. Jeżeli chodzi o Volkswagena, to uczestnicy mieli cały przekrój gamy crossoverów. Od najmniejszego T-Rocka, przez Tiguana aż po Touarega. Szczególnie luksusowy SUV cieszył się zainteresowaniem, ponieważ to najnowszy samochód. Aby tradycji stało się zadość, już po raz siódmy odbył się konkurs jazdy ekonomicznej, właśnie modelami Touareg. Wyniki prezentujemy w osobnej fotorelacji.

Także duży nacisk na SUV-y i crossovery postawiło Volvo. XC 40, XC 60 i XC90 udowodniły, że są to samochody doskonale sobie radzące w mieście, ale także takie, którymi można śmiało zjechać z utwardzonej drogi. Nowością był także model V60. Kia pokazała Sorento i Sportage, ale w tym wypadku to szosowe modele były rozchwytywane: nowy Ceed oraz budząca wciąż wielkie emocje Kia Stinger.

Dla uczestników szkolenia przygotowaliśmy jazdy przez oba dni szkoleniowe. Mieli oni do wyboru jedną z czterech tras. Dwie wiodły malowniczymi drogami wokół Białki, dwie kolejne prowadził Opel Grandland, a konkretniej piszący te słowa za kierownicą Opla, którego nasza redakcja użytkuje w ramach Długodystansowego Testu Flotowego. Były to trasy wiodące w części drogami nieutwardzonymi. Już na etapie przygotowywania tras mieliśmy wiele radości, bo Grandland, mimo, że podwyższony, to jednak samochód z napędem na jedna oś. Okazało się, że przejechał wszystko bardzo dzielnie. Podobnie zresztą jak pozostałe auta. Miło wyło obserwować uśmiechniętych uczestników i uczestniczki szkolenia, którzy często byli zaskoczeni tym, co potrafią oni sami za kierownica samochodów typu SUV i crossover. O zainteresowaniu świadczy fakt, że przedstawiciele importera często jeździli z uczestnikami nawet już po zakończeniu oficjalnych jazd.

Prawo, ubezpieczenia

Drugi dzień rozpoczęła debata, do niej wrócimy później. Część wykładową zdominowały trudne, ale przez to ważne tematy. Agnieszka Szczodra-Hajduk, starszy prawnik w kancelarii Hogan Lovells, opowiedziała o obowiązkach pracowników i pracodawców za powierzone mienie, w tym oczywiście za samochód służbowy. Wyjątkowość wystąpień mecenasów z kancelarii, z którą współpracujemy od wielu lat, w tym mecenas Agnieszki Szczodrej-Hajduk, polega na tym, że wykład idzie swoim torem, natomiast dygresję stanowią jakby niezależną część. Dlatego zawsze jest tak interesująco, tym bardziej że nasi goście reprezentują firmy z bardzo różnych sektorów i branż. Od małych firm, gdzie pracuje tylko kilka samochodów, przez duże międzynarodowe koncerny czy firmy z sektora publicznego. Mimo że wszystkich obowiązuje to samo prawo, to jednak w jego granicach spotyka się bardzo dużo skrajnych rozwiązań. Mecenas na przykładach z życia opowiedziała o tym, jaką korespondencję może zawierać służbowa poczta, jakie kompetencje możemy sprawdzić, jeżeli chodzi o kierowców oraz kiedy i w jakich przypadkach możemy się domagać rekompensaty finansowej.

Niemal trzy godziny wykładu zleciały niezwykle szybko, a reszta, już indywidualnych, rozmów była możliwa po zakończeniu oficjalnej prelekcji. Najciekawsze były kwestie związane z poszanowaniem mienia i prewencją, jeżeli chodzi o ubezpieczenia i kwestie bezpieczeństwa.
Część wykładową zakończyła prelekcja Piotra Czubluna, radcy prawnego i partnera w kancelarii „Czublun Trębicki”, który specjalizuje się w kwestiach związanych z ubezpieczeniami. Opowiedział o zmianach w funkcjonowaniu ubezpieczeń po pierwszym października. Temat dotyczył ubezpieczeń w przypadku samochodów finansowanych leasingiem, ale nie zabrakło także dygresji na temat samochodów finansowanych inaczej. Bardzo ciekawa była kwestia dotycząca tego, że często Ogólne Warunki Ubezpieczenia zawierają wiele wykluczeń, np. tego, że samochodem nie można jeździć na zamkniętych torach. Jednak to agenci ubezpieczeniowi są zobligowani, aby dokonać pełnej analizy potrzeb klientów. Mamy więc możliwość czasami dochodzić swoich praw, jeżeli uznamy, że nie byliśmy dostatecznie poinformowani.
Podobnie jak w przypadku wykładu mecenas Agnieszki Szczodrej-Hajduk, tak i w kwestii ubezpieczeń temat był już kontynuowany podczas rozmów kuluarowych i podczas wieczornej kolacji.

Debata

Co prawda z pewnym zaburzeniem chronologii, bo debata odbyła się drugiego dnia o godzinie 10, chcieliśmy przybliżyć debatę, na jaką zdecydowaliśmy się po raz pierwszy w historii naszych szkoleń. W harmonogramie szkolenia na debatę przeznaczyliśmy godzinę (w praktyce trwała 90 minut), ale wiemy już, że taka forma cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Temat debaty, jaki zaproponowaliśmy, był szeroki i brzmiał:

NOWOCZESNY FLEET MANAGER, CZYLI WSPÓŁCZESNE WYZWANIE ZAPEWNIENIA MOBILNOŚCI SWOIM PRACOWNIKOM
– Car sharing wewnętrzny, samochody poolowe, samochody elektryczne, user chooser, premie za rezygnację z samochodu służbowego – zmieniająca się struktura floty wyzwaniem dla fleet managera.
– Zmieniająca się rola handlowca i wpływ tych zmian na flotę samochodową.
– Nie tylko samochody, czyli pozamotoryzacyjne obowiązki flotowca – telefony, nieruchomości, ubezpieczenia.
– SUV-y i crossovery we flotach, czyli podwyższona przyszłość flot – szanse tych samochodach we flotach.
– Nowe normy emisji spalin – problem, czy wyzwanie. Jak norma WLTP wpłynie na ogólną emisję CO2 floty.

Uczestnicy debaty: Jacek Mleczek, kierownik ds. floty samochodowej, Coca Cola HBC Polska, Marcin Gawłowicz, administrator floty Credit Agricole Bank, Ireneusz Tymiński, prezes zarządu, EMOTIS Rental, Jerzy Fijas, manager Projektu Energetycznego LP, Lasy Państwowe, Jacek Rączka, prezes ViaSat, Adam Kapek, prezes Motoflota.

Zaproszenie do udziału w debacie przyjęli zarówno przedstawiciele dostawców, jak i fleet managerowie reprezentujący szerokie spectrum rynku. Marcin Gawłowicz administruje flotą Credit Agricole, Jerzy Fijas z Lasów Państwowych odpowiada za projekt elektryfikacji, natomiast Jacek Mleczek odpowiada za flotę Coca Cola. Trudnij chyba o większy przekrój. Dodatkowo udział w debacie wzięli dostawcy usług: Jacek Rączka, prezes ViaSat, Adam Kapek, prezes Moto Flota, i Ireneusz Tymiński, prezes Emotis.

Debata rozpoczęła się od postawionej tezy, co tak naprawdę oznacza mobilność. Zdaniem Ireneusza Tymińskiego mobilność wcale nie oznacza konieczności nie tylko posiadania, ale nawet użytkowania auta. Opowiedział o rynkach zachodnich, gdzie firmy z sektora CFM mają w ofercie także rowery czy nawet hulajnogi!

Jacek Rączka opowiedział, że zmieniający się system sprzedaży powoduje także zmianę w strukturach floty. Sprzedaż internetowa czy sprzedaż przez dyskonty, gdzie często zakupy są realizowane za pomocą ogólnych dostaw, a nie pracy przedstawicieli, wymuszają zmiany we flotach. Jednak Jacek Rączka zgodził się także z argumentami Jacka Mleczka z Coca Coli, który powiedział, że zawsze istniała, istnieje i będzie istniała forma sprzedaży bezpośredniej, gdzie to ludzie kupują od ludzi, a nie odwrotnie. Można dokonywać zmian w strukturze parku samochodowego, ale grupa ludzi zawsze będzie musiała pracować samochodem.

Zgodził się z tym Adam Kapek, w opinii którego nic nie jest w stanie zastąpić bezpośrednich kontaktów międzyludzkich.
Paweł Grabarczyk z firmy Eurotax zabrał głos z sali i przywołał przykład firm, gdzie spotkania coraz częściej odbywają się za pomocą programów komputerowych. Jacek Mleczek przywołał przykład, że podobna sytuacja miała miejsce u nich, ale po pewnym czasie okazało się, że jednak nic nie zastąpi przyjścia do pracy i spotkania się z innymi pracownikami, ponieważ dochodziło do sytuacji, że duża część zespołu się po prostu nie znała.

Uczestnicy zapytani o to, jakie faktyczne rozwiązania przyszłości są stosowane w polskich firmach, Ireneusz Tymiński powiedział, że z pewnością jest to już car sharing. Zarówno ten realizowany przez takie firmy jak Panek czy Traficar, ale także car sharing wewnętrzny wprowadzany przez poszczególne firmy w ramach swoich struktur. Ciekawą rzecz miał do powiedzenia Jerzy Fijas z Lasów Państwowych, osoba odpowiedzialna za projekt elektryfikacji Lasów Państwowych. Chodzi oczywiście o zakup samochodów elektrycznych. W ramach tego projektu Lasy Państwowe kupiły 19 samochodów elektrycznych BMWi3 oraz dostawczy model eNV200.

Jak powiedział Jerzy Fijas, ich ogólna flota liczy około 2000 samochodów i pojazdów. Jest nie tylko niezwykle różnorodna, rozproszona, ale także finansowana i zarządzana w bardzo różny sposób. Firmy takie jak Lasy Państwowe, czyli z sektora publicznego, tak naprawdę dopiero uczą się zarządzać flotami. Uczą się od komercyjnych firm działających w Polsce. Właśnie zakup samochodów elektrycznych jest formą takiej nauki, ale poza tym oczywiście, mówiąc nieładnie: wyjściem naprzeciw ustawy o elektromobilności. Jak podkreślił Jerzy Fijas, nie wiedzą, czy te samochody spełnią pokładane w nich oczekiwania, ale nie dowiedzą się tego, jeżeli nie będzie podejmowanych prób wdrażania nowoczesnych systemów.
W kontekście samochodów ekologicznych, poświęciliśmy chwile na temat obecności we flotach samochodów typu SUV oraz wpływu normy WLTP na funkcjonowanie flotowców. Okazało się, co w Polsce coraz chętniej wykorzystywane są albo dodatki do pensji zamiast samochodów służbowych lub też pracownicy mogą korzystać z samochodów w ramach polityki wolnego wyboru.
Jacek Rączka z ViaSat, kiedy padło pytanie o to, czy tak naprawdę wciąż musimy gonić Europę w zakresie rozwiązań do zarządzania flotami, powiedział, że nie tylko nie musimy, ale w wielu aspektach to my wyznaczamy standardy.

Spotkanie skończyło się krótką dyskusją na temat tego, że w kraju (Polska), gdzie niemal cała energia pozyskiwana jest ze spalania węgla, promowanie samochodów elektrycznych nie ma wielkiego sensu.

Co prawda nie było tak ostro jak podczas debat politycznych, ale zawsze ciekawiej, jeżeli pojawiają się głosy polemiczne. Debata skończyła się wnioskiem, że przynajmniej przez najbliższe lata będziemy się spotykać podczas szkolenia Fleet Management Training na żywo i będziemy tam dojeżdżać samochodami, chociaż może po kilka osób w jednym aucie, w ramach współdzielenia.

Tomasz Siwiński

 

Zobacz galerię zdjęć nr 1 ze szkolenia Fleet Management Training 2018, fot. Adam Dziedziński

Zobacz galerię zdjęć nr 2 ze szkolenia Fleet Management Training 2018, fot. Przemysław Dobrosławski

Przeczytaj również
Popularne