Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Pierwsza firma CFM weszła na Giełdę

karpowicPrime Car Management S.A jako pierwsza firma z branży CFM zadebiutowała na warszawskiej giełdzie papierów wartościowych. O zmianach i kondycji branży rozmawiamy z Konradem Karpowiczem, członkiem zarządu i dyrektorem handlowym Grupy Masterlease. Tomasz Siwiński: Panie Dyrektorze, czy w związku z debiutem giełdowym coś zmieniło się dla Was i Waszych klientów?Konrad Karpowicz: Przede wszystkim zdajemy sobie sprawę, że bycie spółką publiczną to duża odpowiedzialność i misja nie tylko dla firmy, ale i dla całej branży, jaką reprezentujemy. Debiutując na giełdzie, nie tylko staliśmy się pierwszą firmą branży CFM, notowaną na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, ale również ważnym podmiotem życia gospodarczego w naszym kraju. Zyskaliśmy zaufanie inwestorów i instytucji finansowych i udowodniliśmy, że branża leasingu i zarządzania flotą samochodów ma w Polsce dobre perspektywy rozwoju. Status spółki publicznej to oczywiście duży prestiż. Stale pracujemy nad zaufaniem naszych klientów i cieszymy się że wg inwestorów na to zaufanie w pełni zasługujemy. Rynek inwestorów instytucjonalnych powitał nas z entuzjazmem, a zapisy na akcje przekroczyły nasze oczekiwania. Wraz z debiutem staliśmy się znani wśród zupełnie nowej grupy odbiorców, dzięki czemu wizerunkowo z pewnością zyskaliśmy na rozpoznawalności. Rozmawialiśmy dwa lata temu i mówił Pan o możliwym problemie nieubezpieczalnych flot. Kiedy szkodowość rosła, TU tak podniosły składki, że robiło się niebezpiecznie. Jak wygląda to obecnie?Sytuacja została rozwiązana dwutorowo. Z jednej strony firmy, które odnotowywały wysoką szkodowość, musiały wprowadzić systemy naprawcze i większą kontrolę użytkowników. Z drugiej strony, towarzystwa ubezpieczeniowe zmieniły podejście do firm leasingowych. Obecnie można zauważyć powrót do atrakcyjnych stawek. Grupa Masterlease uzyskuje specjalne pakiety ubezpieczeń i dodatkowo indywidualne kwotacje dla naszych klientów. Nie jesteście członkami PZWLP. Dlaczego?Jesteśmy jednym z pierwszych członków Związku Polskiego Leasingu, który w tym roku obchodzi swoje 20-lecie. Firmy zrzeszone w PZWLP również należą do ZPL w statusie członka zbiorowego. Jednocześnie Grupa Masterlease, nie będąc członkiem PZWLP, jest tak ważną częścią rynku CFM w Polsce, że jesteśmy uwzględniani w statystykach związku. Nie widzimy potrzeby, by zmieniać obecną sytuację. Przez lata byliście na pierwszym miejscu, jeżeli chodzi o liczbę zarządzanych samochodów, obecnie jesteście na drugim. Czy ma to dla Was jakiekolwiek znaczenie, poza czysto prestiżowym?Jako jeden z wiodących podmiotów CFM w Polsce nie odczuwamy zmiany w relacji z rynkiem. Najważniejsze, że nie odnotowujemy zmian w jakości naszych usług. Gdybyśmy wzięli pod uwagę tylko flotę korzystającą z usług FSL i Semi-FSL, czyli tych, na których zależy nam najbardziej, na których budujemy naszą strategię i wyniki, to nadal jesteśmy numerem jeden. Należy też zwrócić uwagę, że różnice w wielkości floty najważniejszych firm są minimalne. Ceny na rynku usług wynajmu spadły, mówi się, że poniżej progu rentowności. Klienci zapewne się cieszą, ale czy jest możliwe utrzymanie dotychczasowej jakości?Rynek CFM w Polsce bardzo szybko dojrzał. Jest praktycznie rozwinięty i nie ma w zasadzie miejsca na nowe podmioty. Naturalnym procesem w takiej sytuacji jest zwiększanie konkurencyjności i obniżanie się cen. Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że coraz większe znaczenie ma dla naszych klientów jakość usług i jej skorelowanie z ceną.Grupa Masterlease posiada jedną z największych flot w kraju. Mamy oddziały w całej Polsce. Współpracujemy z blisko 1000 punktów serwisowych. Naszą siłą jest uzyskiwanie dla naszych klientów korzystnych rabatów na zakup samochodu, oraz korzystnych stawek serwisowych przy jednoczesnym zachowaniu wyśrubowanych standardów. Co, Pana zdaniem, jest obecnie największą bolączką rynku CFM w Polsce?Myślę, że niestabilna sytuacja podatkowoprawna. Przykładów nie należy szukać daleko. Wszyscy pamiętamy początek roku i zamieszanie z rozliczaniem podatku VAT. Do dziś dyskusyjna jest kwestia rozliczania podatku VAT-u przy likwidacji szkód oraz proces weryfikacji flot zgłoszonych jako 100% służbowych. Duże floty nie rzuciły się na kratkowe oferty. Jak to wyglądało z perspektywy firmy Masterlease?Zmiany przepisów dotyczących rozliczania podatku VAT stymulowały głównie wzrost rynku detalicznego. Oczywiście, nasi specjaliści obsługujący MŚP i drobnych przedsiębiorców odczuli większe zainteresowanie samochodami z kratką, ale nie można powiedzieć, że znacząco wpłynęło to na wyniki. Dla dużych firm i korporacji, gdzie strategiczne decyzje zapadają według długoterminowych planów i prognoz, zmiany w przepisach nie miały znaczenia. Możliwe, że w kilku przypadkach opóźniły wręcz pracę nad procesami przetargowymi.

Przeczytaj również
Popularne