Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Rejestracje pojazdów maj 2021

Dziś będzie o zegarkach i o maszynach jeżdżących. Zapomnimy o Euro 7 czy bieżących tematach legislacyjnych, a wrócimy do korzeni… Powiecie, że zegarek jest przecież w każdym współczesnym samochodzie, więc o czym tu pisać. Tym razem jednak rzecz będzie o innych czasomierzach oraz automobilu, motocyklu, czołgu i parowozie. Od pewnego czasu polskie manufaktury zegarkowe (tak, tak – są takie) oferują czasomierze, których design wiąże się z różnymi pojazdami. Jest zatem Warszawa, Syrena czy Polski Fiat 125p 1800 Akropolis. Ale jest też firma, która odwołuje się do czasów przedwojennych, a jeden z oferowanych przez nią zegarków nazywa się Lux-Sport. To nazwa bardzo ciekawego samochodu osobowego, który nigdy nie trafił do produkcji, a który wówczas był jedną z najnowocześniejszych światowych konstrukcji. Z inicjatywą projektu w połowie lat 30-tych XX w. wyszły ówczesne władze wojskowe, które zamówiły w Państwowych Zakładach Inżynierji (pisownia oryginalna) luksusowy 7-osobowy samochód dla potrzeb generalicji i wysokich urzędników państwowych. Założenia konstrukcyjne opracował inż. Kazimierz Studziński, zaś autorem nadwozia był inż. Stanisław Panczakiewicz, powojenny twórca m.in. nadwozi Syreny, Stara 20 czy autobusu Star N52. PZInż 403 Lux-Sport jako jeden z pierwszych na świecie samochodów miał opływowe nadwozie z reflektorami schowanymi w błotniki, poza tym niezależne zawieszenie na dwóch wahaczach poprzecznych przy każdym kole, hydrauliczne amortyzatory podwójnego działania, czy też układ resorujący pozwalający z kabiny zmieniać prześwit pojazdu. Widlasty, ośmiocylindrowy silnik o pojemności prawie 4 l. skonstruowany przez inżynierów Wernera i Dowkontta pracował z półautomatyczną, elektromagnetycznie sterowaną czterobiegową skrzynią biegów Cotal, a sprzęgło służyło tylko do ruszania, potem zmieniało się biegi już bez sprzęgła. Produkcja Lux-Sport miała rozpocząć się na początku lat 40., niestety – z oczywistych względów – to się nie wydarzyło. Jedyny prototyp spłonął we wrześniu 1939, do dziś przetrwało jedno kompletne podwozie i dwa silniki. Drugi zegarek to Sokół 1000. Historia tego motocykla sięga późnych lat 20., kiedy to w Centralnych Warsztatach Samochodowych powstał pojazd o nazwie CWS M55. Wzorowany na Harleyu Davidsonie i Indianie nie był, delikatnie mówiąc, szczególnie udaną konstrukcją, ale błędy zostały poprawione w jego następcy – CWS M111, noszącym handlową nazwę Sokół 1000. Motocykl, podobnie jak w przypadku Lux-Sport, powstał na zamówienie wojska, które zażądało, by był to pojazd bardzo wytrzymały i nieskomplikowany w obsłudze. Potem powstawały kolejne modele m. in. – Sokół 600, czy Sokół 200. Z tymi motocyklami wiąże się ciekawa historia. 17 sierpnia 1939 roku inż. Jan Rudawski – konstruktor tychże motocykli z kilkoma przyjaciółmi wjechali dwoma Sokołami 600 i jednym Sokołem 200 na Kasprowy Wierch. Krążyły dwie opinie, co kierowało śmiałkami. Pierwsza – ku chwale produktu, druga – ku chwale „fantazji ułańskiej”. Nikt nie wie, jak było naprawdę. Dziś taki wyczyn byłby niemożliwy, wolę też nie myśleć, co na ten temat powiedzieliby ekolodzy. Dwa kolejne ciekawe zegarki to czołg 7 TP, w którym po raz pierwszy na świecie zastosowano silnik diesla i obrotowy peryskop polskiego inżyniera Rudolfa Gundlacha oraz parowóz Pm36, polska przedwojenna konstrukcja, która otrzymała nagrodę na targach w Paryżu. Wyprodukowano dwie sztuki, a jedna miała otulinę aerodynamiczną, która pozwalała podnieść maksymalną prędkość o 20 km/godz. Jeden z parowozów, niestety ten bez otuliny, cudem przetrwał wojnę i do dziś jest „pod parą”, choć nie jeździ, bo czeka na naprawę. Nadano mu imię Piękna Helena.

Jak Państwo widzicie, każdy powód jest dobry, żeby nawiązać do starej dobrej przedwojennej motoryzacji, a duet: zegarek z mechanicznym „werkiem” i tarcza, która swoim wyglądem nawiązuje do stylistyki pojazdu, może być doskonałym połączeniem. I takich pięknych maszyn i takich pięknych zegarków w dobie wszechobecnych smart-urządzeń Państwu – ku refleksji – życzę.

Z pozdrowieniami
Jakub Faryś

 

 

 

Informacje opracował zespół ekspertów rynkowych PZPM na podstawie danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów.
PARTNER WYDANIA: Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) jest największą polską organizacją pracodawców branży motoryzacyjnej, zrzeszającą obecnie 58 firm: producentów i przedstawicieli producentów pojazdów samochodowych, motocykli, skuterów oraz producentów nadwozi w Polsce. PZPM to profesjonalna i wiarygodna organizacja, która reprezentuje interesy przedsiębiorców przed organami administracji publicznej, środkami masowego przekazu, związkami zawodowymi, innymi organizacjami branżowymi (polskimi i światowymi) oraz całym społeczeństwem. Systematycznie publikuje opracowania, raporty, analizy i statystyki nt. sytuacji bieżącej branży motoryzacyjnej, jak i w ujęciu historycznym. PZPM reprezentuje także interesy firm członkowskich w Unii Europejskiej oraz wspólnie z innymi europejskimi stowarzyszeniami uczestniczy w konferencjach oraz debatach organizowanych na szczeblu unijnym, a także w kampaniach społeczno-edukacyjnych. PZPM to organizacja o ugruntowanej pozycji rynkowej działająca od 29 lat.

Przeczytaj również
Popularne