Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Volkswagen Touareg - Najbardziej terenowy SUV

Niczym świąteczny sernik bakaliami napasł Volkswagen mijający rok premierami swoich modeli. Jako jeden z ostatnich został pokazany Touareg. Tylko czy to naprawdę nowy model? Raczej nie.

Mam czasami wrażenie, że w symbolicznych szufladach kreślarskich, czyli gdzieś na wirtualnych serwerach, projektanci mają już gotowe grille i lampy do wszystkich samochodów, jakie zadebiutują przez najbliższe 10 lat. Te elementy zmieniono w nowym Touaregu, a przynajmniej te właśnie elementy to zmiany najbardziej widoczne. Oczywiście nowe wzory felg, nowe faktura pokręteł czy kolory tapicerek także, ale zgodzicie się chyba, że trudno mówić o nowości. Sami przedstawiciele koncernu mówią raczej o udoskonaleniu poprzedniego modelu. Tutaj całkowita zgoda, ponieważ przyznać trzeba, że Touareg, nawet pierwszej generacji, miał nieodparty urok, tak obcy zwalistym wówczas (teraz jest lepiej) konkurentom jak Audi Q7, BMW X5 czy Mercedes ML. Ale skupmy się na tym, co zaoferował klientom nowy model.
Przede wszystkim cenę godną SUV-a. Najmniej 230 tysięcy będziemy musieli zapłacić za słabszą wersję V6 z trzylitrowym silnikiem o mocy 204 KM. Jednak od razu tę wersję pomińmy, bo sprzedawać się będzie ta mocniejsza – 262-konna, cennikowo droższa o 1000 zł. Nie oszukujmy się jednak. Gdyby ktoś przyszedł do salonu i kupił podstawową wersję Touarega, ale tę naprawdę podstawową, to byłby to taki jedyny przypadek w historii sprzedaży tego modelu. Zawsze można, a przy samochodach luksusowych trzeba, dobrać wyposażenie dodatkowe. Tutaj można, przeliczyliśmy to i faktycznie się to opłaca, skorzystać z pakietu Touareg Perferctline R-line. Ten samochód ma już wiele i możemy go mieć z mocniejszym silnikiem za 290 tysięcy brutto. Warto się nad tym pochylić, bo chociaż możemy śmiało skonfigurować auto za 350 tysięcy, to dobrze się zastanówmy, czy warto.

Problem z głowy
Touareg pozbył się już pewnego problemu, z którym duża część klientów sobie nie radziła. Był to, i jest obecnie, samochód segmentu premium, oferujący wyposażenie premium, jednak niebędący marką premium. Dla wielu był to problem, ponieważ potęgę SUV-a lepiej manifestować w Audi czy Porsche. Jednak w tym czasie nastąpiła korelacja dwóch wydarzeń. Praktycznie przestały być produkowane klasyczne samochody terenowe, a Touareg święcił triumfy w rajdzie Paryż–Dakar. To spowodowało, że do Touarega przylgnęła opinia luksusowego SUV-a, ale też pełnoprawnej terenówki. To nic, że 99,5% kupujących to auto nie wie, co to reduktor czy blokady mostów. Ważne, że ten samochód daje im możliwość, że jeżeli chcieliby, to mogą.
Kiedy wsiadamy do środka, wiemy, że jest to samochód, który ma być wygodny i temu wszystko jest podporządkowane. Oczywiście, gdzieś przy okazji jest też nowoczesny, oszczędny – chociaż spalanie rzędu 6,6 litra powinno pozostać bez komentarza. Ale priorytetem jest wygoda. Dostępne jest oczywiście pneumatyczne zawieszenie. Także klasyczne zawieszenie zostało zmodyfikowane, aby poprawić komfort prowadzenia w zakrętach. Dostępny jest także pakiet Terrain Tech. Samochód ma wtedy większy prześwit, reduktor i blokady: centralną i tylnego mostu. W Europie Zachodniej już, a w Polsce w nowym roku, będzie można kupić także wersję z silnikiem Diesla V8 o mocy 340 KM. To najpotężniejszy silnik Diesla w ofercie koncernu. Przyspieszenie do setki w granicach 5,8 s robi wrażenie.
Co jeszcze trzeba wiedzieć o nowym Touaregu. Pewnie to, że jeździ fantastycznie i jest logiczny do bólu. Pewnie to, że ma stały napęd na wszystkie koła i rewelacyjną skrzynię biegów o ośmiu, oczywiście zmienianych automatycznie, przełożeniach. Także to, że możemy już seryjnie kupić samochód dostosowany do jazdy w terenie, za wciąż jak na segment rozsądne pieniądze.
W dobie SUV-ów i crossoverów, które coraz częściej mają napęd tylko na jedną oś, to cieszy, jednak pamiętajmy, że ten segment służy temu, aby pokazać. Głównie siebie i manifestować swój status społeczny. To, mimo że zmienia się to bardzo szybko, wciąż w Polsce jest problem. Mieć Audi, to brzmi i wygląda. Mieć Volkswagena gorzej. Mimo że w wielu elementach jest to samochód nawet nie tyle gorszy, co często zdecydowanie lepszy.

Touareg Perfectline R-Style
Na rynku polskim Volkswagen oferuje także specjalną, bardzo bogato wyposażoną wersję wyposażenia Perfectline R-Style. Jest ona dostępna tylko z silnikiem 3.0 TDI o mocy 262 KM i zawiera, między innymi, takie elementy wyposażenia jak: system nawigacji satelitarnej RNS 850, bi-ksenonowe reflektory główne z funkcją doświetlania zakrętów, światła LED do jazdy w dzień, zawieszenie pneumatyczne, system kontroli parkowania, relingi dachowe, instalację telefonu Premium, przyciemniane szyby, sportowe fotele z tapicerką skórzaną, pakiety stylistyczne R-Line Interieur i Exterieur oraz obręcze 19-calowe.


Kto testował: Tomasz Siwiński

Co: Volkswagen Touareg

Gdzie: Niemcza

Kiedy: 4.12.2014

Ile: 100 km

Wciąż w ofercie są atrybuty dostępne tylko w prawdziwych terenówkach.

Zbyt zachowawcze zmiany wewnątrz i brak mocnego silnika benzynowego.

Przeczytaj również
Popularne