Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
MAN

Opel Insignia - Waleczne serce

Od kilku lat w Europie Zachodniej wyraźnie zmniejsza się pojemność silników dla nowo rejestrowanych samochodów. Dotyczy to zarówno użytkowników prywatnych, jak i rynku flotowego. Przykładowo w Niemczech jeszcze pięć lat temu 74% aut służbowych miało silniki o pojemności powyżej 1,8 litra. Dziś jest to już 64%.

Zmiany bez zmian
W ostatnim czasie trendowi downsizingu, powszechnemu w samochodach miejskich i kompaktowych, przestały się opierać pojazdy segmentu D. Najwięksi rywale Opla: Ford i Volkswagen, lansują odpowiednio serię silników EcoBoost i doładowane jednostki TSI. Nie mogło też zabraknąć kontroferty Opla w postaci silnika 1.4 turbo, który jest najciekawszą nowością w ofercie Insignii.
Od strony wizualnej odświeżony flagowiec Opla nie uległ zmianom. I dobrze, bo nadal świeży wygląd jest atutem tego modelu. A przecież łatwo można było popełnić podobny błąd, jaki zrobiła Alfa Romeo, która niegdyś doskonałą formę modelu 156 liftingiem wyłącznie zepsuła. Odnotować należy, że Insignia 2012 dostępna jest z nowym lakierem niebieski metalik oraz nowymi wzorami felg. We wnętrzu zmian też jest niewiele. Nadal w topowym Oplu będą nam dokuczać za małe lusterka boczne i niewielka ilość miejsca nad głowami na tylnej kanapie. Za to wydłużyła się lista opcji, m.n. o nowe wzory skórzanej tapicerki. Użytecznym rozwiązaniem okazuje się udoskonalony system rozpoznawania znaków drogowych współpracujący z kamerą OpelEye. Odczytuje on ograniczenia prędkości oraz zakazy wyprzedzania i wyświetla te informacje między zegarami. Szczególnie przydatny może się okazać czujnik alarmujący przemęczonych kierowców o sytuacji, gdy dystans między naszym pojazdem a poprzedzającym zmniejszy się na odległość grożącą kolizją.

Dla miłośników ekstremalnych wrażeń Opel oferuje od kwietnia br. dodatkową, nieograniczoną wersję modelu 2,8 V6 o mocy 325 KM.

Mały, ale mocny
Największe zmiany zaszły w palecie jednostek napędowych, ale wpłyną one w niewielkim stopniu na dotychczasowe preferencje nabywców w Polsce. Ponad 80% z nich decyduje się i będzie się decydować na zakup wersji z silnikiem 2.0 CDTI, z czego 70% wybiera wariant o mocy 160 KM. Drugą najpopularniejszą jednostką po dieslu ma stać się właśnie motor 1.4 turbo o mocy 140 KM znany m.in. z Astry lub Merivy. Model z tym silnikiem ma stanowić ok. 5–10% zamówień. Dodajmy, że modernizacji uległ mocniejszy silnik benzynowy, który w Polsce stanowi margines sprzedaży. Turbodoładowany motor 2.0 w połączeniu z napędem 4x4 ma teraz 250 KM mocy, czyli 30 KM więcej niż dotychczas. Maksymalny moment obrotowy tej jednostki, wynoszący poprzednio 350 Nm, zwiększył się do 400 Nm. Dla miłośników ekstremalnych wrażeń Opel oferuje od kwietnia br. dodatkową, nieograniczoną wersję modelu 2,8 V6 o mocy 325 KM, która w wariancie sedan z manualną przekładnią osiąga prędkość 270 km/h. W cenę zakupu wliczone jest szkolenie dla kierowcy OPC organizowane przez ośrodek badawczy Opla w Dudenhofen.
Najciekawszą nowością z punktu widzenia polskich użytkowników jest najmniejsza jednostka 1.4 turbo. Zanim wsiedliśmy do pojazdu, podchodziliśmy do nowego silnika dość sceptycznie – jednostka tej wielkości w ważącym ponad półtorej tony i mierzącym prawie pięć metrów aucie? W praktyce sprawdza się ona zaskakująco dobrze. Maksymalny moment obrotowy 200 Nm jest dostępny w zakresie od 1850 obr./min aż do 4900 obr./min! W efekcie w tym silniku efekt turbodziury jest mało wyczuwalny, motor zapewnia sprawne przyśpieszanie nawet w niskim zakresie obrotów oraz bardzo płynnie i kulturalnie nabiera mocy. Dopiero w górnym rejestrze obrotów silnik, wcześniej raczej słabo słyszalny, zaczyna nieprzyjemnie wyć. W czasie dwustukilometrowej trasy średnie spalanie w cyklu mieszanym (autostrady i ruch miejski) wyszło na poziomie 8,2 l/100 km. To wynik do zaakceptowania, zwłaszcza że nigdy nie czuliśmy się zawalidrogą. Podobnie jak w innych małych jednostkach turbodoładowanych na spalanie zasadniczy wpływ ma stopa kierowcy. Przy spokojnej jeździe średnie zużycie paliwa zbliżone do katalogowego 5,7 l/100 km jest możliwe, ale podczas jazdy dynamicznej z łatwością uzyskamy wynik dwucyfrowy, o co w dieslach byłoby trudno. Ceny Insignii 1.4 z wyposażeniem Essentia zaczynają się od 92 900 zł. Od tego wariantu tańsza o 8 tys. zł jest jedynie wersja 1.6 TwinSport o mocy 115 KM, zapewniająca jednak dalece słabsze osiągi.

 

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Opel Insignia 1.4 ecoFlex turbo 140 KM

Gdzie: Frankfurt

Kiedy: 1 IX 2011

Ile: 200 km

Przeczytaj również
Popularne