Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Mercedes - Ekskluzywny minivan

Wraz z debiutem nowego modelu Mercedes Klasy B przestał być dla złośliwców wozidłem dla niemieckich emerytów. Mimo wizualnych podobieństw z poprzednikiem, to zupełnie nowa konstrukcja, która kusi teraz również młodszych nabywców wysmakowanym i nowoczesnym wnętrzem, elektronicznymi gadżetami i świetnym jak na vana prowadzeniem.

Mercedes Klasy B, mimo przynależności do segmentu rodzinnych minivanów, nieźle sprzedaje się również w firmach. W latach 2010–2011 do polskich przedsiębiorstw trafiło ok. 43% wszystkich tych samochodów. Zyskały one szczególnie dużą popularność w korporacjach taksówkowych. W ostatnich latach największymi odbiorcami Mercedesów Klasy B były m.in. Sawa Taxi (100 szt.), Sixt Rent a Car (60 szt.), OBI (30 szt.) i Metro Group (12 szt.). W zeszłym roku Mercedes sprzedał w Polsce 740 szt. Klasy B, co dało modelowi czwarte miejsce wśród najpopularniejszych modeli z gwiazdą na masce, po Mercedesie Klasy E, GLK i C. Plany na rok przyszły są ambitniejsze, bo producent chce sprzedać ok. 800 szt. Klasy B. Zamiar zapewne uda się zrealizować, biorąc pod uwagę wyższą atrakcyjność nowego modelu i te same ceny co u poprzednika.

Kanapka już passé
Masywne, jednobryłowe nadwozie nowej Klasy B nie jest tak zachowawcze jak w odchodzącym modelu. Lekkości dodają mu atrakcyjne przetłoczenia na bokach nadwozia, a zadziorności szeroki przedni grill. W nowym modelu zrezygnowano z podwójnej, tzw. kanapkowej, podłogi w części pasażerskiej (została tylko w bagażniku), dzięki czemu udało się znacznie obniżyć nadwozie i uzyskać bardziej przysadzistą sylwetkę oraz niżej ułożony punkt ciężkości. Nowy model jest więc prawie 5 cm niższy i 1 cm szerszy od poprzednika. Producent chwali się osiągnięciem przyzwoitego współczynnika oporu powietrza Cx=0,26, który z pakietem nadwoziowym Eco wynosi 0,24. Walka o jak najbardziej opływową sylwetkę ma sens, ponieważ przekłada się bezpośrednio na zużycie paliwa. Każde zmniejszenie oporu powietrza Cx o 0,1 powoduje zmniejszenie spalania o 0,4 l/100 km podczas jazdy z prędkością autostradową.

Powiew świeżości
Ekskluzywny wystrój wnętrza, materiały oraz kształt deski rozdzielczej ewidentnie przypominają to, co Mercedes oferuje w modelach wyższych segmentów. Wabikiem na młodszą klientelę może być również nowoczesne wzornictwo. Na środkowej konsoli uwagę przykuwa wydzielony i wystający nad deskę rozdzielczą ekran multimedialny. Smaczku wnętrzu dodają również okrągłe nawiewy oraz ładny, przywodzący na myśl auta sportowe, kształt kierownicy. W wersji z zautomatyzowaną skrzynią dźwignia biegów zawędrowała pod kierownicę, dzięki czemu między przednimi fotelami udało się wygospodarować dodatkowe schowki.


Nowa Klasa B, mimo że dłuższa od poprzednika o 8,3 cm, ma od niego aż 7,9 cm mniejszy rozstaw osi. Nie wpłynęło to na zmniejszenie ilości miejsca we wnętrzu, którego jest nawet więcej niż w poprzedniku. Nad głowami pasażerów z przodu przybyło ponad 1 cm, minimalnie więcej miejsca jest też z tyłu. Szerokość wnętrza jest taka sama jak w starszym modelu. Taksówkarze ucieszą się z faktu, że na tylnej kanapie miejsca jest pod dostatkiem, szczególnie na nogi, choć w dłuższych podróżach może przeszkadzać nieco zbyt pionowe ustawienie oparcia kanapy. Za to będą kręcić nosem na pojemność bagażnika, która jest mniejsza niż w odchodzącej generacji – 484 litry wobec 544 litrów wcześniej. Wzrosła jednocześnie maksymalna ładowność, np. w wariancie 180CDI jest wyższa o 35 kg (555 kg) niż we wcześniejszej generacji.
Producent wiele uwagi poświęcił układowi kierowniczemu i zawieszeniu w nowej Klasie B. W efekcie właściwości jezdne zupełnie nie przypominają tych, do jakich przyzwyczaiły nas stateczne, rodzinne vany.
Samochód zaskakuje pewnością i stabilnością prowadzenia w nawet szybko pokonywanych zakrętach oraz precyzją pracy układu kierowniczego. Taka charakterystyka nie odbiła się negatywnie na komforcie jazdy. Większych uwag nie można mieć też do pracy skrzyni biegów, w której jednak irytuje sposób wrzucania biegu wstecznego w wariancie manualnym. Aby to uczynić, trzeba niezbyt poręcznie unieść dźwignię do góry i zmienić przełożenie. Brakuje tu wygodnego pierścienia pod gałką zmiany biegów, jaki stosują inne marki.

Mercedes Klasy B drugiej generacji – patrząc na nadwozie – nie jest mistrzem pierwszego wrażenia. Przekonuje nas do siebie dopiero, gdy znajdziemy się w środku i przejedziemy co najmniej kilka kilometrów…

Ceny jak dotychczas
Mercedes proponuje nową generację Klasy B na zbliżonym do poprzednika poziomie cen. Największą popularnością w Polsce cieszy się (i tak zapewne pozostanie) wariant wysokoprężny 180CDI, który wybiera ok. 80% nabywców. Ten 1,8-litrowy silnik ma moc 109 KM (250 Nm przy 1400-2800 obr./min). Ceny wersji 180CDI zaczynają się od 99 200 zł. Nawet z tym motorem osiągi i elastyczność pojazdu są na przyzwoitym poziomie, a spalanie jest nawet niższe niż oczekiwaliśmy – nie przekraczając w trasie 5 l/100 km. Nowego Mercedesa możemy również zamówić z silnikiem Diesla 1.8/136 KM (200CDI) w cenie od 108 100 zł, a także w wariantach benzynowych 1.6/122 KM (180) i 1.6/156 KM (200). Ich ceny to odpowiednio 97 500 zł i 105 200 zł. Zależnie od wersji, napęd na przednie koła może być przenoszony poprzez sześciobiegową skrzynię manualną lub też siedmiobiegową dwusprzęgłową przekładnię zautomatyzowaną (+8,7 tys. zł). Wyposażenie seryjne Klasy B jest bogate, a lista opcji tradycyjnie w Mercedesie jest bardzo długa. W podstawowej wersji nie mogło zabraknąć ASR i ESP, kompletu poduszek bocznych i kurtyn, poduszki kolanowej, a także klimatyzacji manualnej, systemu start-stop, radia z Bluetooth, pełnej elektryki czy systemu kontroli ciśnienia w oponach. Zaskakuje standardowy montaż systemu monitorującego odległość od poprzedzającego pojazdu oraz systemu oceniającego zmęczenie kierowcy. Ten drugi system w razie wyczucia zmęczenia, objawiającego się np. spowolnieniem reakcji kierowcy czy wyjeżdżaniem pojazdu z pasa ruchu, daje sygnał dźwiękowy i wyświetla logo kawy sugerujące, że prowadzący pojazd powinien zatrzymać się na odpoczynek. Szkoda tylko, że składane oparcie przedniego fotela czy przesuwana kanapa drugiego rzędu wymagają dopłaty. To w vanie powinno być standardem.

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Mercedes Klasa B

Gdzie: Wiedeń

Kiedy: 11 X 2011

Ile: 200 km

Przeczytaj również
Popularne