Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Lancia Ypsilon - Kosztowny gadżet

Wyraziste, na poły sportowe i mało praktyczne – takie są niemal wszystkie współczesne maluchy segmentu premium. Ale nie Lancia Ypsilon. Od rywali odróżniają ją łagodne kształty i praktyczne pięciodrzwiowe nadwozie pełne gustownych detali. Czy tym razem, pomijając Włochy, uda się marce osiągnąć sprzedaż większą niż granica błędu statystycznego?

Ypsilon jest już czwartą generacją miejskich Lancii. Nowy model jest wyraźnie mniejszy i lżejszy od rywali segmentu B. Nic dziwnego. Powstał on w oparciu o zmodyfikowaną płytę podłogową stosowaną w Fiatach segmentu A. Ponadto ta sama platforma została wykorzystana do budowy Pandy nowej generacji, której produkcja rusza we Włoszech. W odróżnieniu od poprzednika samochód ma praktyczniejsze 5-drzwiowe nadwozie, dzięki czemu ma trafić do szerszej niż dotychczas grupy odbiorców. Samochód jednak nadal przypomina pojazd 3-drzwiowy a to za sprawą udanego zakamuflowania drugiego rzędu drzwi i ukrycia klamek w słupku C. W nadwoziu mieszane uczucia budzi jedynie masywna maska i grill przypominający Chryslera PT Cruiser. Znacznie ładniej prezentuje się bok oraz tył nowej Lancii, przypominający Deltę. Podobnie jak poprzednika, samochód można zamówić z dwubarwnym nadwoziem.

Smacznie i stylowo
Wnętrze jest wykończone lepszymi i wyższej jakości materiałami niż w wielu autach segmentu C, ale trudno tu mówić o luksusie lub przepychu, jaki obiecują nam marketingowcy Lancii. Podobnie jak w poprzedniku, zegary umieszczono pośrodku deski rozdzielczej. Przywodzi ona na myśl Pandę, głównie za sprawą lokalizacji dźwigni zmiany biegów w jej dolnej części. Znacznie wygodniejsze niż w starszym modelu są siedzenia. Do tego są one też znacznie cieńsze, dzięki czemu udało się odzyskać dodatkowe centymetry dla pasażerów. Producent zachwala, że obszerność wnętrza w tylnej części, począwszy od oparć przednich foteli, zwiększyła się z 35% do 55% ogółu objętości. I rzeczywiście. Z tyłu jest więcej miejsca na nogi, jednak pasażerowie o wzroście powyżej 170 cm będą podpierać dach głowami. Za to Ypsilonem może już podróżować pięciu pasażerów (w poprzedniku były tylko cztery miejsca). Skromny bagażnik o pojemności 217 litrów można powiększyć po opuszczeniu tylnych oparć, ale uzyskana powierzchnia jest nieforemna. W ogóle wnętrze łączy ze sobą w przedziwny sposób dbałość o interesujące detale i wpadki funkcjonalne. Docenić należy więc wytłaczane wzory na tapicerce foteli w kształcie litery Y, ale bardziej przydałyby się regulacja wysokości pasów bezpieczeństwa czy większe schowki w drzwiach.

Komfort nade wszystko
Różnica w prowadzeniu nowej generacji Ypsilona w porównaniu z poprzednikiem jest nie ewolucyjna, a wręcz rewolucyjna. Nowy model po prostu jeździ znacznie przyjemniej: układ kierowniczy nie jest tak gumowy, a zmiana biegów jest lżejsza i bardziej precyzyjna. Samochód można też zamawiać ze skrzynią zautomatyzowaną (+ 4 tys. zł). Na pochwałę zasługuje zawieszenie. Zestrojono je miękko, auto wręcz przepływa większość nierówności, a przy tym tłumi je niemal bezgłośnie. Przy normalnym i spokojnym użytkowaniu w mieście taka charakterystyka jest wzorowa.
Z ciekawostek, możemy zamówić do Lancii system Magic Parking, który ułatwia kierowcy parkowanie równoległe. Wystarczy nacisnąć przycisk i włączyć prawy kierunkowskaz, a system sam zacznie wyszukiwać odpowiednią lukę parkingową. Gdy czujniki znajdą miejsce o 80 cm dłuższe niż samochód, wówczas możemy oddać sterowanie pojazdem automatyce. Należy tylko naciskać hamulec i gaz, a pojazd sam wjedzie w lukę parkingową. W nowej Lancii nie zdarzy nam się nalać nieodpowiedniego paliwa dzięki wlewowi Smart Fuel, który ma zapadkę pozwalającą wsadzić tylko odpowiedni pistolet.

Lancia się ceni
Producent oferuje Ypsilony w trzech wersjach silnikowych. Podstawowy motor 1.2/69 KM, pamiętający jeszcze Fiata Uno, jest nieco zbyt słaby. Według przewidywań Lancii i tak będzie on stanowił ok. 60% sprzedaży. W co trzecim sprzedawanym egzemplarzu pojawi się znakomity silnik 0.9 TwinAir (nagrodzony tytułem Silnika Roku) o mocy 85 KM (ceny od 53,9 tys. zł). Topowym motorem w ofercie jest 1.3 Multijet o mocy 95 KM (od 59,9 tys. zł). Tylko ta jednostka sprawdzi się w ruchu pozamiejskim w dłuższych trasach. Wkrótce też do dołączy wariant LPG montowany w najsłabszej wersji silnikowej.
Podstawowy model Silver z motorem 69-konnym kosztuje 44 900 zł. To dużo, jeśli dodamy, że w tym wariancie nie ma w wyposażeniu klimatyzacji ani radia! Dlatego chętniej wybierany będzie wariant Gold (+ 4 tys. zł), w którym uzupełniono te braki. Za tę kwotę kupimy już jednak Alfę Romeo MiTo.
Topowy model Platinum z bardzo udanym motorem wysokoprężnym kosztuje 65 900 zł. To i tak 1000 zł mniej niż kosztuje najtańsze Mini One z bardzo ubogim wyposażeniem Z drugiej strony, za tę kwotę kupimy w promocji udanego Citroëna DS3 So Chic z silnikiem 1.6HDi o mocy 92 KM.
Ypsilon ma się przysłużyć potrojeniu sprzedaży Lancii na rynku polskim, co – zważywszy na skromną sprzedaż tej marki – nie jest planem wyśrubowanym. Pojawianie się Ypsilona we flotach będzie miało raczej charakter incydentalny i to głównie ze względu na przyciągającą uwagę formę. Zainteresowanie tym pojazdem mogą wyrażać firmy, kierujące swoją ofertę głównie do kobiet, np. kosmetyczne

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Lancia Ypsilon

Gdzie: Tychy

Kiedy: 15 VI 2011

Ile: 120 km

Przeczytaj również
Popularne