Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Długodystansowy Test Flotowy: Koreańczyk z ambicjami

Rosnące ceny paliw to nieustający ból głowy każdego managera floty. Codzienna walka z kosztami, jakie generują auta służbowe, sprawia, że zarządcy flot coraz łaskawszym okiem spoglądają ku autom fabrycznie wyposażonym w instalację LPG. Jednym z niewielu takich modeli na polskim rynku jest Hyundai i30 w wersji z silnikiem benzynowym o pojemności 1,4 litra.

Dariusz Balcerzyk IBRM Samar

Hyundai i30 to pierwszy model tej południowokoreańskiej marki, który od początku do końca powstał z myślą o kliencie europejskim. Druga generacja modelu swą premierę miała w 2011 roku, podczas salonu motoryzacyjnego w Genewie. Koreańczyk z europejskimi ambicjami zaprojektowany został przez Hyundai European Team w Niemczech, a produkowany jest tuż za miedzą, w czeskich Noszowicach.

Europejskie wpływy widać już w sylwetce auta. Przód samochodu prezentuje się bardzo dynamicznie, a spory wlot powietrza nadaje i30 sportowego zacięcia. Wrażenie to jest potęgowane przez dużych rozmiarów reflektory, które nachodzą aż na nadkola, wąskie boczne okna i przetłoczenia karoserii ciągnące się przez obie pary drzwi.
W najbardziej rozwiniętym segmencie rynku, czyli klasie niższej średniej, Hyundai musi spełniać wysokie standardy bezpieczeństwa. Dlatego też już w podstawowej wersji wyposażony jest w 6 poduszek powietrznych, po jednej dla kierowcy i pasażera, poduszki boczne przednie oraz kurtyny powietrzne chroniące głowy. W standardzie znajduje się także system antypoślizgowy ABS z rozdziałem siły hamowania EBD. W droższych i lepiej wyposażonych wersjach dostępny jest jeszcze układ stabilizacji toru jazdy ESP.

Wnętrze i30 emanuje spokojem. Żadnych ekstrawagancji, za to wszystko, co potrzebne, jest na właściwym miejscu i w zasięgu ręki kierowcy. Uwagę zwraca staranność, z jaką wykonano kokpit. Trudno też zarzucić coś ergonomii miejsca kierowcy. Przednie fotele są wygodne i nawet podczas dłuższej trasy nie dają powodów do narzekania. Pasażerowie podróżujący z tyłu, nawet ci dość wysocy, znajdą dla siebie wystarczająco miejsca, choć trzem osobom zasiadającym jednocześnie na kanapie będzie już ciasno.

O ile jednak pięciu osobom uda się wsiąść do i30, to już ich bagaże będą musiały podróżować innym środkiem komunikacji. Bagażnik ma bowiem skromne 378 litrów pojemności, z których część zajmuje koło zapasowe. W jego standardowym miejscu, pod pokrywą bagażnika, znajduje się instalacja LPG. Coś za coś. W końcu nie dla wyjątkowych możliwości załadunku decydujemy się na zakup auta z LPG. Wlew gazu znajduje się w zderzaku, co zważywszy na to, iż w wielu samochodach jest on sprytnie schowany pod pokrywą wlewu paliwa, należy uznać za rozwiązanie mało estetyczne, przywodzące na myśl sposób, w jaki instalacja LPG montowana jest przez domorosłych mechaników.

Skoro już mowa o największej zalecie tej wersji i30, czyli napędzie gazowym, to trzeba zwrócić uwagę na fakt, że pod maską Hyundaia pracuje benzynowa jednostka 1.4, współpracująca z 6-biegową skrzynią. 100 KM to jednak stanowczo za mało w przypadku tego modelu. O ile w mieście moc ta wystarczy do spokojnej jazdy, o tyle w trasie auto, szczególnie obciążone, jest po prostu apatyczne i wolno reaguje na naciśnięcie pedału gazu. Wyprzedzanie staje się wówczas trudne, a wkręcanie silnika na wysokie obroty okupione jest dość wysokim spalaniem. Szkoda, że Hyundai nie oferuje LPG z mocniejszym silnikiem, chociażby jednostką benzynową 1.6 o mocy 120 KM.

Korzystanie z LPG jest w i30 bezproblemowe. Przełączenie na gaz następuje automatycznie i jest niezauważalne dla kierowcy. Osiągi na LPG są zaś niemal identyczne, a żaden niepożądany zapach nie przebija się do kabiny pasażerskiej. O zużyciu gazu świadczą kolorowe diody pod kolumną kierownicy, które pokazują stopień napełnienia zbiornika.
Czy zatem Hyundai i30 z instalacją LPG może być rozwiązaniem problemów oszczędnych managerów? Wydaje się, że jest ciekawą propozycją, choć dane rejestracyjne zdają się nie potwierdzać jakiegoś wielkiego zainteresowania nabywców nowych aut tym alternatywnym paliwem. Tylko pozornie. Po krajowych drogach jeździ ponad 2 mln aut osobowych oraz ponad 73 tys. dostawczych w wieku do 20 lat, wyposażonych w instalację LPG. Niestety, statystyki dotyczące rejestracji aut z LPG sprawiają problemy natury badawczej, gdyż w przypadku nowych aut z reguły informacja o instalacji LPG jest pomijana. Konwersja auta następuje już po rejestracji pojazdu. Oznacza to, że zapis o LPG może pojawić się dopiero po 3 latach, w momencie pierwszego badania technicznego.

Fabryczna instalacja LPG powoduje, że kierowca Hyundaia i30 rzadko sięga do kieszeni, a gdy już to uczyni, na zatankowanie 35-litrowego zbiornika LPG wyda mniej niż 80 zł. Przy cenie auta, wynoszącej w testowanej wersji Comfort około 65 tys. zł, Hyundai i30 wydaje się całkiem sensowną propozycją.

 

Przeczytaj również
Popularne