Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Chevrolet vs. Kia - Maleństwa z Korei

Małe, miejskie autko – nie raz było marzeniem posiadaczy limuzyn lub dużych SUV-ów, zwłaszcza jeśli chcieli oni sprawnie przedrzeć się przez zatłoczone miasto czy znaleźć miejsce do parkowania. Nowoczesne mieszczuchy mają jednak więcej atrybutów, kusząc funkcjonalnością, nieosiągalnym do niedawna wyposażeniem oraz niezłym komfortem jazdy, czego przykładami są Chevrolet Spark i Kia Picanto.

Miejskie Chevrolet i Kia, mimo podobieństw w zakresie funkcjonalności nadwozi i stosowanych silników, to kontrastowo odmienne pojazdy. Konstruktorzy Sparka postawili sobie za cel kusić ludzi młodych (agresywne wzornictwo) i niezbyt zamożnych (atrakcyjne ceny). Na pragmatycznych nabywców, ceniących więcej komfortu i rozwiązania z wyższych segmentów, stawia Kia. Na razie z rywalizacji rynkowej zwycięsko wychodzi Chevrolet. To obecnie jeden z najtańszych pojazdów oferowanych w Polsce i, między innymi, z tego względu cieszy się sporą popularnością, zajmując trzecią pozycję w swoim segmencie tuż po Fiacie Panda i Škodzie Citigo. W zeszłym roku polscy nabywcy odebrali kluczyki 1811 razy do tego auta, a do końca kwietnia br. już 814 razy. Rywal dostarczył w tych samym okresie odpowiednio 1404 i 439 pojazdów.

Mały i mniejszy
Nadwozie Picanto jest krótsze od Sparka o 4,5 cm (359,5 cm wobec 360 u rywala), ale za to ma o 1 cm większy rozstaw osi (238,5 cm). Oba maluchy mają identyczną szerokość (159,5 cm), jednak Chevrolet oferuje wyższe nadwozie (152,2 cm wobec 148 cm u konkurenta), przez które optycznie sprawia wrażenie wyraźnie węższego od Kii. W zakresie stylistyki oba koreańskie maluchy prezentują całkowicie odmienne szkoły. Chevrolet dzięki ostrym liniom, wyraźnie wzbijającej się ku tyłowi linii bocznych okien prezentuje się bardzo dynamicznie i nowocześnie. Jednak słyszy się opinie, że nadwozie Sparka jest nieco przestylizowane i zbyt krzykliwe. Spark zadebiutował w 2009 roku, ale niedawno już zdążył przejść facelifting. Nawet doświadczeni dziennikarze są w stanie wyłapać różnice dopiero po postawieniu obok egzemplarzy sprzed i po modernizacji (m.in. mamy nieco inne kształty zderzaków, atrapy chłodnicy, nowe klosze lamp etc.). Druga generacja Picanto pojawiła się w ofercie w 2011 roku. Na tle rywala wzornictwo najnowszej Kii jest bardziej stonowane i zwłaszcza w topowych wersjach eleganckie. W nadwoziu znajdziemy więcej obłości i łagodnych kształtów, które szczególnie przypadają do gustu kobietom. Nadwozie Picanto ma również przewagę praktyczną w postaci wygodnych w użyciu klamek. U rywala zastosowano klamki kasetowe, które w drugich drzwiach umieszczono, w imię poprawy stylistyki, wysoko i niepraktycznie na słupkach C.

Picanto jest samochodem dojrzalszym, lepiej przemyślanym oraz bardziej funkcjonalnym i komfortowym w codziennym użytkowaniu niż Spark. Mały Chevrolet kusi jednak zawadiackim wzornictwem i wyraźnie niższymi cenami. To wystarczy, aby osiągać znacznie lepsze wyniki sprzedaży niż Kia.

Przyzwoite kabiny
Obszerność kabin w obu maluchach jest zbliżona, na szerokość minimalnie więcej miejsca znajdziemy w Kii, a na wysokość w Chevrolecie. W obu autach fotele okazują się wygodne. Wyraźnie węższe siedzenia są w Sparku, ale nie można ich nazwać mało wygodnymi. Koreańskie mieszczuchy pozytywnie wyróżniają się na tle trojaczków z Bratysławy i Kolina mniejszym poziomem uproszczeń konstrukcyjnych we wnętrzu. Nie uświadczymy więc w nich gołych blach na drzwiach i desce rozdzielczej, zagłówków zintegrowanych z oparciem foteli czy też uchylanych okienek w bocznych tylnych drzwiach w miejsce opuszczanych szyb. W bezpośrednim starciu między koreańczykami zwycięsko wychodzi Picanto. Kia wykończona jest lepszej jakości tworzywami, choć do precyzji montażu nie można mieć zastrzeżeń w obu produktach. Do tego lepsze wrażenie robi klasyczny zestaw zegarów w Kii. U rywala zamontowano na kolumnie kierownicy uproszczone i mało czytelne pudełko z prędkościomierzem, wyglądające jak wyjęte z taniej zabawki.
We wnętrzu Sparka wrażenie poprawiają kolorowe wstawki na desce rozdzielczej i wnękach schowków drzwi, pseudoaluminiowe ramiona kierownicy, obszyta skórą dźwignia zmiany biegów i fotele. Siedzenie kierowcy wyposażono także w podłokietnik, a pasażera w praktyczne schowki na boku i tyle oparcia. Także konstruktorzy Kii walczą z szarzyzną wnętrza, proponując białe wstawki ciągnące się pasem przez całą deskę rozdzielczą, na kierownicy oraz gałce zmiany biegów. Koreańskie maluchy oferują również przyzwoitą funkcjonalność. Na środkowym tunelu nie zabrakło wnęk na rozmaite przedmioty, poza tym bez problemu włożymy półtoralitrowe butelki w schowki w drzwiach, co w autach wyższych segmentów często bywa problemem. W Picanto wygospodarowano też dodatkowy schowek pod siedzeniem pasażera z przodu.
W miejskich autach nie ma co liczyć na pokaźne bagażniki. Spark przy komplecie pasażerów oferuje za oparciami schowek o pojemności 170 litrów, a Picanto 200 litrów. Niby niewiele, ale wielu rywali ma jeszcze mniejsze bagażniki. Po złożeniu oparć tylnych foteli przestrzeń ta powiększa się do 568 litrów w Chevrolecie i 870 litrów w Kii. W żadnym z modeli nie udało się wyeliminować schodka na podłodze bagażnika i uzyskać jego płaskiej powierzchni. Dodatkowe centymetry na ładunki zyskamy podnosząc siedziska tylnej kanapy do pozycji pionowej. Mniej wygodnie zapakujemy się do bagażnika Picanto. Samochód ten ma mniejszy otwór bagażnika oraz wyżej niż u rywala położony próg załadunku. Kia góruje zdecydowanie nad Chevroletem w ładowności, pozwalając przewieźć maksymalnie 495 kg, podczas gdy Spark tylko 421 kg.

Picanto górą
Konstrukcje zawieszenia w obu modelach są zbliżone. Z przodu zastosowano w nich kolumny McPherson, a z tyłu belki skrętne. Mała Kia ma dobre kilka centymetrów niżej niż Spark osadzony punkt ciężkości oraz niższą masę własną – 875 kg, podczas gdy rywal 64 kg więcej. To przekłada się, oczywiście, na bardziej stabilne zachowanie samochodu w zakrętach oraz lepsze osiągi, biorąc pod uwagę zbliżone parametry silników. Chevrolet zdecydowanie wcześniej i bardziej wyraźnie zaczyna stawać się podsterowny, a podczas jazdy w zakrętach mocniej się wychyla. Jednak na podmuchy bocznego wiatru koreańskie maluszki reagują podobnie – wyraźną zmianą toru jazdy. W samochodach tych powodów do większych narzekań nie daje za to zawieszenie, oczywiście jak na miejskie samochody, które ze względu na niewielki rozstaw osi siłą rzeczy zapewniają komfort wyraźnie niższy niż chociażby kompakty. Nierówności nawierzchni maluszki wybierają poprawnie, jednak to z zawieszenia Sparka potrafią dobiegać głośniejsze łomoty. Nieco więcej komfortu oferuje Kia za sprawą 14-calowych kół, o cal większych niż u rywala. Poza tym w tym maluchu nieco przyjemniej i bardziej precyzyjnie zmieniają się biegi, a cały samochód jest wyraźnie lepiej wyciszony. Komfort jazdy Picanto możemy spokojnie zestawiać z wzorcowymi autami segmentu B. Z drugiej strony, Kia ma mocniejsze niż Chevrolet wspomaganie kierownicy i sprawia wrażenie mniej precyzyjnego, zwłaszcza w położeniu środkowym.
Mieszczuchy z Korei pokazują swoje walory w mieście. Samochody te, tak jak oczekujemy, okazują się niezwykle zwinne w ciasnych uliczkach i łatwe w parkowaniu. Zza ich kierownicy mamy doskonałą widoczność do przodu, ale, niestety, jest ona mocno ograniczona po skosach do tyłu ze względu na grube słupki C. W czasie dłuższej jazdy Chevroletem może nam doskwierać brak miejsca dla lewej stopy ze względu na mocno wystające nadkole.
W obu maluszkach zastosowano 4-cylindrowe silniki benzynowe o pojemności 1,2 litra. Ten w Sparku ma moc 81 KM, a w Picanto 85 KM. Mały Chevy osiąga maksymalny moment obrotowy 111 Nm przy 4800 obr./min, podczas gdy Kia generuje 121 Nm przy 4000 obr./min. Dlatego, by płynnie przemieszczać się po mieście, to jednostkę Chevroleta musimy częściej kręcić w górne rejestry obrotomierza, aby sprawniej przyśpieszać. Oczywiście, jest to okupione dużym hałasem. Podczas jazdy w trasie lepsze wrażenie robi Kia. Przy ok. 120 km/h w Sparku robi się niemiłosiernie głośno. Picanto, za sprawą nieco lepiej dobranych przełożeń, nawet przy jeszcze wyższych prędkościach pozwala na komfortową jazdę. W warunkach miejskich Spark zadowalał się spalaniem na poziomie 6,5–7 l/100 km, a w trasie potrzebował ok. 5,5 litra. Spalanie w Picanto było nieco niższe, gdyż w mieście wahało się ono na poziomie 6–6,5 l na setkę, a w trasie spadało do ok. 5 litrów.

Spark górą
Atrakcyjniejszą ofertą pod względem cenowym jest Spark. Chevrolet oferuje podstawowe warianty wyposażenia LS i LS+ jedynie z litrowym silnikiem o mocy 68 KM, a bogatsze wersje LT, LT+ i LTZ wyłącznie z jednostką 1.2/82 KM. Na pokładzie bazowego Chevroleta wersji LS 1.0/68 KM za 28 990 zł znajdziemy sześć poduszek powietrznych czy dzielone w proporcji 60/40 oparcie tylnej kanapy.
Pięciodrzwiowe Picanto M 1.0MPI/69 KM wymaga wyłożenia co najmniej 32 490 zł (wersja 3-drzwiowa jest 1500 zł tańsza). W wyposażeniu ma te same elementy, jakie znajdziemy na pokładzie Sparka LS, ale w Kii dorzucają jeszcze m.in. o cal większe 14-calowe metalowe obręcze, centralny zamek, komputer pokładowy i dojazdowe koło zapasowe (rywal oferuje jedynie zestaw naprawczy). W obu bazowych modelach przednie szyby możemy podnosić korbką. Klimatyzacja w Picanto kosztuje dodatkowo 3 tys. zł, a w Sparku dostępna jest dopiero od wersji LS+ (ceny od 30 990 zł) za kwotę 2 tys. zł. Ceny egzemplarzy z mocniejszymi silnikami 1.2 zaczynają się w Chevrolecie od 34 490 zł (z wyposażeniem LT), a w Kii 37 490 zł (dostępny od wersji wyposażenia L). W obu tych modelach znajdziemy już elektryczne szyby przednie, radioodtwarzacz, wejście USB, ale w Sparku na pokładzie jest już klimatyzacja. W Kii L nadal wymaga ona dopłaty wspomnianych 3 tys. zł.
W Kii nadal na liście płatnych opcji są m.in. czujniki parkowania, ESP, bluetooth czy system ratunkowy Kia Safety. Do Picanto z silnikiem 1.2 możemy zamówić również 4-biegową skrzynię automatyczną (+4 tys. zł). W Sparku czujniki parkowania są dostępne seryjnie wyłącznie w wersji LTZ (w pozostałych niedostępne), choć do oczko niższego wariantu dostaniemy gratis relingi dachowe. W wyposażeniu opcjonalnym w wersji po faceliftingu zawitało ESP. Chevrolet daje możliwość zamówienia pojazdu z fabryczną instalacją LPG (+4–5 tys. zł), i to zarówno dla silników 1.0 oraz 1.2.
Kia z kolei może się pochwalić dłuższą, bo siedmioletnią, gwarancją na samochód (z przebiegiem ograniczonym do 150 tys. km), podczas gdy w Chevrolecie możemy liczyć na trzyletnią ochronę z limitem do 100 tys. km.

Przewagi Chevroleta: wyraźnie niższe ceny, tańsze opcje. Przewagi Kii: przyjemniejsze prowadzenie, wyższy komfort podczas szybszej jazdy, lepsze tworzywa we wnętrzu.

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Chevrolet Spark 1.2 LTZ/Kia Picanto 1.2 XL

Gdzie: Warszawa

Kiedy: 7.05.2013

Chevrolet: Atrakcyjne ceny tańszych wersji, dobre wyposażenie standardowe, zadziorny wygląd. Kia: Komfort jazdy, pewne prowadzenie, niezła jakość wykończenia.

Chevrolet: Widoczność po skosach do tyłu, słabe wyciszenie i niski komfort podróży przy wyższych prędkościach. Kia: Mniej konkurencyjne ceny.

Przeczytaj również
Popularne