Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Odpowiedź na potrzeby dnia codziennego

Elektryczny samochód na polskich drogach to wciąż rzadko spotykany widok. Infrastruktura stacji ładowania w aglomeracjach miejskich jest coraz lepsza, lecz ciągle nieco studzi zapał fanów elektromobilności. Czy Hyundai Kona podbije rynek w segmencie aut elektrycznych? Mnie osobiście pozytywnie zaskoczył.

Moment, w którym dowiedziałem się o możliwości bliższego poznania z Hyundaiem Kona przeszedł w mojej głowie bez większych ekscytacji. Pomyślałem sobie, że to po prostu kolejny elektryczny samochód, zapewne deklarowane kilometry są jedynie na papierze itd. Natomiast jak już zobaczyłem go na żywo, wsiadłem, zapoznałem się z jego wnętrzem, funkcjonalnością, okazało się, że jest to nowy etap elektromobilności, na który czekałem. Już po pierwszym dniu testów przekonałem się, że deklarowane w katalogach zasięgi to nie bajka, która jest osiągalna wyłącznie w warunkach laboratoryjnych, lecz jest to realne kilkaset kilometrów zasięgu, dostępne dla każdego Kowalskiego, który zakupi ten pojazd.

Prąd...

Zanim będziemy mogli wyruszyć w daleką ekologiczną podróż, najpierw musimy Konę naładować i tu mogą pojawić się schody. Osoby, które mają możliwość podłączenia Kony do przydomowego zasilania, muszą się liczyć, że na pełne naładowanie z gniazdka 230V przyjdzie im czekać ok. 30 godzin. Czas oczekiwania natomiast zrekompensuje nam kwota, jaką będziemy musieli zapłacić za ten pełny bak, bowiem jest to ok. 15 zł w zależności od stawek. Pełne naładowanie daje nam możliwość pokonania ok 400 km, gdy jedziemy w trybie Eco i mamy lekką nogę. Fani przyśpieszeń i dynamicznej jazdy muszą się liczyć ze spadkiem tego zasięgu nawet o 50%. Moc silnika elektrycznego omawianego modelu Kony to 204 KM i jest to moc wystarczająca, dająca wiele emocji, ponieważ jest ona momentalnie przekazywana na koła. Istnieją oczywiście stacje szybkiego ładowania, które znacząco przyśpieszają naładowanie akumulatorów, jednak wciąż są rzadkością w miejskiej infrastrukturze i często nie należą do najtańszych w stosunku do standardowego paliwa.
 

Odczucia z jazdy

Zajmując pozycję za kierownicą, miałem poczucie, że otaczają mnie materiały wysokiej jakości. Deska rozdzielcza jest dobrze rozplanowana. Fotele są wygodne. Zawieszenie precyzyjnie i cicho wybiera nierówności w miejskiej dżungli. Podczas przejazdów pozamiejskich miałem odczucie, jakby zawieszenie było zbyt twardo zestrojone i samochód zachowywał się dość nerwowo – możliwe, że poniekąd wynika to z dość czułego układu kierowniczego. Przemieszczanie się elektrycznym samochodem jest ciekawym doświadczeniem, uświadamiającym, że wraz z rozwojem nowej technologii przychodzi konieczność nauki jej optymalnego wykorzystania – różni się nieco od jazdy z silnikiem spalinowym i wymaga pewnego dostosowania stylu i nawyków.

Dla kogo?

Kona jest już ciekawą alternatywą dla aut spalinowych. Dzięki swojemu dużemu zasięgowi może z nimi konkurować już nie tylko w miastach, ale i przy dalszych trasach do pobliskich aglomeracji. Jest to samochód pełnowymiarowy, bez większych ograniczeń mogą w nim podróżować wygodnie cztery osoby.

Patrząc pod kątem flot firmowych, niestety stosunek ceny do uniwersalności jest jeszcze zbyt wysoki (ok. 190 tys. zł), w związku z czym mało firm zdecyduje się na taką alternatywę. W firmach, które mają w swoich celach redukcje CO2, oraz tych, które pozycjonują się w ekotrendach, Hyundai Kona na pewno znajdzie swoje miejsce i uznanie.

Co dalej?

Samochody elektryczne mają przed sobą jeszcze długą drogę, aby można nimi było zastąpić pojazdy spalinowe wykorzystywane obecnie. Trendy elektromobilności zmierzają w pozytywnym kierunku i Kona jest tego dobrym przykładem, a także alternatywą dla osób ceniących sobie życie w zgodzie z naturą i otaczającym nas światem. Auto daje mnóstwo frajdy z jazdy, zwraca uwagę i jest przyjemne w codziennym użytkowaniu.
PS. Ciężko było się pogodzić z koniecznością oddania samochodu w ostatnim dniu testu.

Adrian Ostrowski
Fleet manager

Przeczytaj również
Popularne