Mistrz uniwersalności - Toyota Proace Verso Kamper Tour Box

Przemysław Dobrosławski

07 czerwca 2021

Kamper Tour Box to wyjątkowo sprytna zabudowa, opracowana przez gdańską firmę Escape Vans, umożliwiająca przearanżowanie w kilka chwil seryjnego minibusa w pojazd o cechach kampera. Czy taka konstrukcja ma sens?

Moda na kampery rozwija się w Polsce w najlepsze. Wyraźnie rośnie sprzedaż nie tylko klasycznych kamperów, przyczep campingowych, ale również możemy przebierać w coraz większej liczbie pojazdów użytkowych i minibusów z modyfikacjami umożliwiającymi szybkie przearanżowanie ich w wygodne pojazdy do szeroko pojętej turystyki. Jedne z ciekawszych rozwiązań wprowadziła nie tak dawno firma Escape Vans, oferująca moduły pozwalające w łatwy sposób przystosować minibusy do wykorzystania turystycznego. Gdańska firma, działająca na rynku od zaledwie czterech lat, oferuje to rozwiązanie w wielu rozmiarach i wariantach, do różnych modeli samochodów. Moduły te pod nazwą Kamper Tour Box znajdziemy w ofercie dealerów Toyoty dla modelu Proace Verso. Co istotne, zabudowę możemy zamówić do już posiadanego egzemplarza Proace Verso.

Proace z zabudową Escape Vans sprawdzi się w szczególności podczas kilkudniowych wyjazdów, jak też w dłuższych podróżach, pod warunkiem korzystania z infrastruktury pól namiotowych i parkingów dla kamperów.

Dwa oblicza

W testowanym egzemplarzu zabudowę modułową Kamper Tour Box zamontowano w wersji Vip Long o długości 530 cm. Rozpoznanie z zewnątrz, że mamy do czynienia z wersją o cechach kampera a nie minibusem jest niemożliwe. Oczywiście nie dotyczy prezentowanego egzemplarza ze specjalnym oklejeniem. Dostęp do wnętrza ułatwiają drzwi przesuwne z obu stron, które opcjonalnie możemy otwierać automatycznie. Proace Verso z zabudową może przewieźć w komfortowych warunkach czterech pasażerów. Do drugiego rzędu siedzeń włącznie kabina niczym nie różni się od tej w modelach seryjnych. Szerokość nadwozia wynosząca 192 cm owocuje sporą przestrzenią. W pierwszym i drugim rzędzie zamontowano po dwa indywidualne fotele. W oparciach foteli pierwszego rzędu znajdziemy stoliki, a wszystkie miejsca pasażerskie są zaopatrzone w system Isofix. W podsufitce zauważymy dodatkowe nawiewy oraz pokrętła regulacji klimatyzacji. Prezentowany Proace Verso z zewnątrz wyróżnia się dodatkowo przyciemnianymi szybami. W tej wersji indywidualne fotele pierwszego rzędu mogą mieć możliwość odwrócenia tyłem do kierunku jazdy. Między fotelami z tyłu znajdziemy zamontowany na szynach składany stolik. Cenną opcją jest m.in. panoramiczny szklany dach. Na desce rozdzielczej i obiciach drzwi przydałyby się przyjemniejsze w dotyku materiały, gdyż dominują tu twarde i szare plastiki. Liczylibyśmy na bardziej przemyślane schowki, wygodne mocowanie lub schowek na smartfon, no i jakąkolwiek sensowną wnękę na kluczyk, z którym nie ma co zrobić.

Dopiero za oparciami foteli drugiego rzędu przestrzeń ładunkową szczelnie wypełnia do wysokości okien zabudowa sypialniana i kuchenna. Ośmioelementowa zabudowa Kamper Tour Box została przygotowana dla modelu Proace Verso w wersji Family z 8 miejscami, 8-osobowej wersji Business oraz 7-miejscowej, odmiany Vip. Wykonano ją z wysokiej jakości sklejki i odpowiednio impregnowanego drewna (jesionu, dębu lub orzecha). Drewnem pokryto np. blaty.

Moduł Kamper Tour Box to koszt ok. 28 tys. zł. Na jego realizację musimy poczekać ok. 20 dni. Jeśli mamy więcej czasu i zacięcia, wykonanie podobnej konstrukcji możemy zlecić wprawnemu stolarzowi. Z dużym prawdopodobieństwem zrealizujemy podobny projekt za znacząco niższą kwotę.

Zestaw zawiera dwa wysuwane moduły w systemie szufladowym – kuchenny i bagażowy. Na górnej płaszczyźnie systemu znajduje się rozkładany moduł sypialny. Zabudowę zamontują dwie osoby, przytwierdzając ją do fabrycznych szyn na podłodze i dodatkowo zabezpieczając pasami transportowymi. Na co dzień do tych szyn przymocowany jest trzeci rząd siedzeń. Rozwiązanie to nie wymagało wprowadzenia zmian konstrukcyjnych w pojeździe. Aby osobowy van Proace Verso zmienił się w kamper z miejscem do spania dla dwóch osób i dwoma rzędami miejsc do siedzenia potrzeba 20 minut. Gdy zabudowa a’la camper przestaje być potrzebna – wystarczy na jej miejsce wstawić z powrotem ostatni rząd siedzeń. Tym samym zabudowę Escape Vans możemy zainstalować w pojeździe na kilka tygodni w roku, w sam raz na wypady wakacyjne.

A jak to wygląda od tyłu? Po uniesieniu klapy widzimy dwa wysuwane moduły. Ten po lewej stronie wyposażony jest w lodówkę oraz dwupalnikową kuchenkę zasilaną kartuszami. Do dyspozycji są również trzy szufladki i blat. Druga skrzynia może być wykorzystana jako duży schowek, ale też ma funkcję rozkładanego zlewu, który czerpie wodę z 23-litrowego zbiornika, dzięki dodatkowej pompie. Lodówka i pompa wody mogą czerpać energię z gniazda zapalniczki, ale również sieci elektrycznej.

Pokaźnych rozmiarów klapy tylnej nie musimy zawsze podnosić. Niekiedy może wystarczyć otwarcie tylnej szyby, aby sięgnąć po niezbędny przedmiot znajdujący się na materacu. Jeszcze większą swobodę w plenerze zyskamy, montując na dachu dodatkowy namiot na specjalnym stelażu, do którego to namiotu wejdziemy po drabinie. Dzięki temu pojazd umożliwi nocleg czterem pasażerom. Ze względu na obecność zabudowy przestrzeni na bagaże pozostanie niewiele. Część z nich możemy upchnąć w szufladach samej zabudowy, ale z większymi walizkami nie bardzo wiadomo co zrobić.

Mocny i oszczędny

W modelu Proace Verso siedzi się wyżej niż w SUV-ach, ręce naturalnie ułożone są niżej, a więc nie ulegają tak szybko zmęczeniu jak w klasycznych osobówkach. Manewry na ciasnych parkingach ułatwią duże lusterka boczne oraz opcjonalna kamera cofania i zestaw czujników. Wszystko to okaże się bardzo przydatne, biorąc pod uwagę średnicę zawracania – 12,4 m pomiędzy krawężnikami. Cenną zaletą Proace Verso jest niewielka wysokość nadwozia (189 cm), dzięki czemu z powodzeniem możemy wjeżdżać na większość podziemnych parkingów.

Deska rozdzielcza Toyoty jest jedną z mniej praktycznych w segmencie. Brakuje tu sensownych schowków i uchwytów. Same tworzywa są twarde i dość średniej jakości, a po tysiącach kilometrów wszystko zaczyna skrzypieć.

Do napędu testowanego modelu służy najmocniejszy w gamie 2-litrowy silnik Diesla o mocy 177 KM (400 Nm przy 2000 obr./min.), który przenosi napęd na przednią oś poprzez 6-biegową skrzynię automatyczną EAT8. W tym wariancie zmiana biegów odbywa się za pomocą niezabierającego wiele miejsca pokrętła, a nie dźwigni. Tłumienie nierówności jest komfortowe, choć wyraźnie słyszalne jest grzechotanie przedmiotów znajdujących w szufladach zabudowy w czasie jazdy. Jednostka napędowa to mocny punkt samochodu. Samochód oferuje niezłe przyśpieszenia jak na pojazd o długości ponad pięciu metrów i masie dwóch ton. Auto najlepiej sprawdzi się podczas podróży ze stałymi prędkościami. Prowadzi się wówczas stabilnie, a na pochwalę zasługuje wyciszenie jednostki wysokoprężnej oraz symboliczne jak na rozmiary pojazdu zużycie paliwa, zwłaszcza przy spokojnej jeździe. Wówczas zużycie oleju napędowego na poziomie ośmiu litrów na setkę osiągniemy bez problemów. Zatem 69-litrowy zbiornik paliwa może nam starczyć na przejechanie nawet ok. 850 kilometrów.

Wyposażenie i ceny

Najdłuższy wariant Proace Verso z najmocniejszym silnikiem i automatyczną skrzynią to wydatek 233 200 zł w wersji Vip lub 189 800 zł w wariancie Family. Do tego należy doliczyć cenę zabudowy – 28 000 zł. Toyotę Proace Verso, podobnie jak inne modele osobowe, wyposażono w pakiet systemów bezpieczeństwa czynnego Safety Sense. Ostrzegają one m.in. o zbliżaniu się do przeszkody i bezwiednej zmianie pasa ruchu oraz inicjują automatyczne hamowanie awaryjne. Przydatne mogą się okazać funkcje rozpoznawania znaków drogowych, alert ostrzegający o zmęczeniu kierowcy, a podczas podróży w nocy docenimy automatyczne światła drogowe. Na dłuższych trasach przyda się również funkcja dostosowywania prędkości do poprzedzającego samochodu.

Nocleg dla dwóch osób jest możliwy na prawie 2-metrowym grubym materacu, który sięga do bocznych krawędzi. Aby z niego skorzystać, pasażerowie muszą złożyć oparcia foteli w drugim rzędzie, ścianę działową ze sklejki zamontować nad złożonymi oparciami, a następnie położyć na tym wszystkim materac. Pasażerowie nie będą mieli zbyt wiele miejsca, ze względu na bliską obecność dachu. Klaustrofobii możemy uniknąć dzięki panoramicznym oknom dachowym. O intymność dbają bardzo mocno przyciemnione boczne i tylne szyby.