Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Mercedes nowych czasów?

Mercedes EQC400

Marek Wojtas
Branża telekomunikacyjna

Mercedes EQC400 jest pierwszym Mercedesem zaprojektowanym od podstaw jako auto w pełni elektryczne. Takie samochody pojawiały się co prawda u tego producenta, lecz były to tylko zelektryfikowane wersje popularnych modeli (jak np. klasa B). Czego mogłem się zatem spodziewać po pierwszym elektrycznym Mercedesie? Do auta podszedłem na chłodno i, jako że jestem już po przejażdżce konkurencyjnymi modelami, postarałem się ocenić Mercedesa jak najbardziej obiektywnie.

O ile z zewnątrz auto zachwyca, o tyle środek moim zdaniem jest bez polotu. Spodziewałem się większej ilości nietypowych rozwiązań, jak ma to w zwyczaju większość elektryków. Sama deska rozdzielcza składa się właściwie z połączenia rozwiązań znanych z innych Mercedesów: od konsoli centralnej z C-klasy, bądź GLC, po system MBUX z CLA. Niemiecki producent ma do siebie, że przez kilka lat odświeża kilka elementów w pojeździe, a resztę przełączników zachowuje. W związku z tym, że ostatnio częściej mam do czynienia z nowszymi modelami Mercedesa, takie połączenie lekko mi przeszkadzało. Patrząc na kwotę, jaką użytkownik musi wydać na auto spodziewałbym się najnowszych rozwiązań, a w przypadku EQC400 widać na pierwszy rzut oka, że auto było projektowane od dobrych kilku lat. Dodatkowo nie rozumiem umiejscowienia schowka na kable do ładowania pod podłogą bagażnika, który musi być przecież opróżniony, aby w trasie doładować auto. Konkurencja potrafiła wygospodarować miejsce pod przednią maską, co bardzo ułatwia dostęp do kabli.

Oczywiście, wady, o których wspomniałem powyżej nie sprawiają, że auto nie ma żadnych zalet, powiedziałbym nawet, że mimo wszystko jest dość przyjemne w użytkowaniu. Mimo lekko klaustrofobicznego nadwozia (szczególnie z tyłu), auto jest naprawdę obszerne. Bagażnik ma rozsądną pojemność, schowki są przemyślane i wystarczająco duże. Jazda w cztery osoby nie wymaga wyrzeczeń dla żadnego z pasażerów. A sama jazda jest przyjemnością. Fizyki nie oszukamy i czuć, że auto waży prawie dwie i pół tony, chociaż Mercedes naprawdę dobrze maskuje nadwagę spowodowaną bateriami. Rozpędzanie pojazdu to sama przyjemność, a jazda z dużymi prędkościami jest bardzo relaksująca. Po części jest to spowodowane oczywiście dobrą pozycją za kierownicą, a po części - świetnym wyciszeniem. Wagę auta czuć jednak przy hamowaniu, bądź przy przechyłach podczas pokonywania poprzecznych nierówności, jednak łatwo się do tego przyzwyczaić.

Podsumowując: Mercedes EQC400 jest świetnym autem. Znakomicie zaprojektowany stylistycznie z zewnątrz, poprawnie wewnątrz. Posiadający kilka ciekawych rozwiązań, zarówno udanych (system MBUX, oświetlenie zewnętrzne, stylistyka), jak i lekko irytujących (podłoga w bagażniku wieszana na lince zamiast siłowników, duży wyświetlacz head-up z małym zakresem ustawień wysokości, ręczna roleta dachu szklanego itd.). Jednak czy takiego auta spodziewałem się przed testem? Liczyłem jednak na coś bardziej futurystycznego, z większą ilością rozwiązań innych niż w tradycyjnym aucie spalinowym. Wydaje mi się, że modelem EQC400 Mercedes chce przetrzeć szlaki w świecie samochodów zbudowanych od podstaw jako auta elektryczne, ale także nie chciał zamknąć drzwi dla tradycjonalistów. Czy kolejne auta z linii EQ będą ciekawsze? Nie wiem, ale mam taką nadzieję – EQC jest zaprojektowane zbyt konserwatywnie. Na szczęście jest według mnie także dobrze wycenione, przez co mogę zrozumieć kilka niedoróbek. Z niecierpliwością czekam na face-lifting!