Marek Wojtas
Najnowsze wcielenie Forda Kugi wymiarami znacznie urosło w stosunku do poprzednika. Miejsca w środku jest bardzo dużo jak na tę klasę pojazdów i dotyczy to zarówno obszernego bagażnika, wielkości schowków, a także ilości przestrzeni dla pasażerów.
Sama przestrzeń bagażowa jest rozsądnie zaplanowana, dodatkowo możemy ją powiększyć, przesuwając tylną kanapę w naprawdę dużym zakresie. Kilka innych dodatków, np. wysuwane odbojniki we wszystkich drzwiach, pokazuje, że przy projektowaniu obecnego egzemplarza spędzono wiele czasu, aby jak najbardziej wyróżnić się nowinkami na tle konkurencji.
Testowy egzemplarz był wyposażony w skrzynię manualną sparowaną z dwulitrowym silnikiem Diesla o mocy 150 KM, wyposażonym w technologię mild hybrid. Technologia ta nie występuje zbyt często z silnikami wysokoprężnymi, lecz według mnie połączenie jest naprawdę udane. Spalanie oleju napędowego jest na niskim poziomie – oprócz momentów jazdy z naprawdę dużymi prędkościami. Dynamika na każdym biegu jest zadowalająca, a prowadzenie auta jest typowo fordowskie. Mam jednak zastrzeżenia co do zbyt dużych przechyłów na zakrętach. Zastrzeżeń nie można mieć jednak do działania skrzyni biegów – jest precyzyjna i każde kolejne przełożenie zmienia się z przyjemnością.
Oddzielny temat to fotel kierowcy. Pierwszy raz spotkałem się w Fordzie z niewygodną pozycją za kierownicą… Siedzisko jest krótkie i bardzo wysoko umieszczone. Osobie mojego wzrostu (niecałe 190 cm) trudno znaleźć tak wygodną pozycję za kierownicą, aby prowadzenie auta sprawiało przyjemność. Możliwe, że zastosowanie automatycznej skrzyni biegów, a więc i brak konieczności wciskania pedału sprzęgła, lekko pomogłoby w ustawieniu pozycji, aczkolwiek w tak skonfigurowanej wersji nawet po kilkuset kilometrach nie mogłem się przyzwyczaić. Dodatkowo, auto było wyposażone w elektroniczne sterowanie foteli przednich, ale bez pamięci ustawień tych foteli, szkoda.
Kuga ma także problem z odprowadzaniem wody z okolic lusterek. Nie wiem, czym spowodowany jest ten problem, a pech chciał, że podczas testu prawie cały czas padało. Wielokrotnie nie widziałem nic z tyłu, ponieważ deszcz zbierał się na bocznych szybach i zasłaniał widok w bocznych lusterkach. Również podczas szybszej jazdy w okolicy lusterek dochodziło do słyszalnych zawirowań powietrza.
Reasumując, Ford Kuga ma kilka bardzo dużych zalet, ale i kilka irytujących wad. Na pewno, jeżeli chodzi o przestrzeń w środku, przejrzysty system inforozrywki czy bardzo oszczędny silnik, auto wyprzedza konkurencję o kilka kroków. Jednakże pozycja za kierownicą i kilka mniejszych, ale równie irytujących, niedopatrzeń, odbiera przyjemność z użytkowania tego – suma summarum – świetnego samochodu.
Marek WojtasBranża telekomunikacyjna