Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Konkurs

Hyundai H350 Fuel-Cell - premiera na IAA 2016

Koncepcyjny Hyundai H350 Fuel Cell, zaprezentowany podczas Targów IAA w Hanowerze, to jeden z pierwszych samochodów dostawczych wyposażonych w ogniwa wodorowe. Czy takie samochody znajdziemy we flotach już za kilka lat?

Badania nad zastosowaniem wodorowych ogniw paliwowych do wytwarzania energii elektrycznej napędzającej samochody (FCEV – Fuel Cell Electric Vehicle) trwają od lat 90. Pracowali nad nimi głównie producenci niemieccy, amerykański General Motors oraz Toyota i Hyundai. Do tego należałoby doliczyć marki, które przystosowały silniki spalinowe bezpośrednio do spalania wodoru, np. BMW w modelu Hydrogen 7. Pierwszym poważnym problemem, z jakim uporali się konstruktorzy, było ujarzmienie wodoru. Gaz ten sprawia problemy z transportem i magazynowaniem, a do tego ulega łatwemu zapłonowi i ma bardzo wysoką temperaturę płomienia. Zastosowanie niezwykle wytrzymałych kompozytowych zbiorników i oprzyrządowania sprawiło, że samochody ze zbiornikami wodoru są w testach zderzeniowych nawet bezpieczniejsze niż te zasilane klasycznymi paliwami. Równolegle konstruktorzy zajmowali się zmniejszaniem rozmiarów ogniw paliwowych oraz zmniejszaniem zużycia wodoru przez prototypowe pojazdy. Duże doświadczenie w badaniach i budowie aut na ogniwa paliwowe ma Hyundai, który już uruchomił małoseryjną produkcję takich samochodów na bazie kompaktowego crossovera ix35 FuelCell w koreańskim zakładzie w Ulsan. To technologie z tego pojazdu wykorzystano w koncepcyjnym modelu H350 Fuel Cell.

Pod podłogą Hyundaia znajduje się 175-litrowy zbiornik na wodór, w którym znajduje się sprężony pod wysokim ciśnieniem gaz. Po uruchomieniu samochodu płynie gaz wodorowy, którzy przepływa przez anodę, powodując jego podział na dodatnie jony wodoru (protony) oraz elektrony. Następnie specjalna membrana polimerowa przepuszcza tylko protony. Elektrony z kolei służą do napędu silnika i ładowania akumulatorów. W katodzie elektrony i protony łączą się z tlenem (z powietrza) tworząc wodę, która oprócz ciepła jest jedynym produktem ubocznym tego procesu. Powstała energia gromadzona jest w bateriach litowo-polimerowych o pojemności 24 kWh. Napędzają one silnik elektryczny o mocy 136 kW. Jednostka ta pozwala na rozpędzenie tego dostawczaka do setki w 10,5 sekundy, oraz na jazdę z maksymalną prędkością 150 km/h. Napęd ten zamontowano w podwoziu 14-osobowego minibusa, jednak nic nie stoi na przeszkodzie aby znalazł on się w klasycznym furgonie.

Oprócz prototypu H350 Fuel Cell Hyundai prezentował na swoim stoisku całą gamę dostawczych H350 oraz model Mighty i ciągnik siodłowy Xcient, które nie będą oferowane w Europie.

Przeczytaj również
Popularne