Man zamyka rok rekordowymi wynikami. Także w Polsce
Man Truck & Bus Polska zwiększył w ubiegłym roku sprzedaż we wszystkich obszarach. W przypadku samochodów ciężarowych, o 10 proc., autobusów o 16 a samochodów dostawczych o 8 proc. Na plusie są też usługi posprzedażne. Przełożyło się to na rekordowe przychody, wyższe aż o 27 proc. rr.
Na minusie był jedynie rynek samochodów używanych. W tej kategorii spadki na rynku polskim odnotowano zarówno wśród samochodów dostawczych (-10 proc.), ciężarowych (-38 proc.), jak i autobusów (- 31 proc.).
Lider
W przypadku samochodów ciężarowych Man sprzedał w Polsce 5155 pojazdów, co przełożyło się na udział w rynku na poziomie 14,8 proc. Więcej sprzedało jedynie IVECO i SCANIA. Co ciekawe aż trzech producentów odnotowały w tej kategorii spadek sprzedaży, to Ford (- 26 proc.), DAF (- 22 proc.) i Mercedes (-14 proc.).
W przypadku samochodów ciężarowych od 6 1 do 10 t. MAN osiągnął udział w rynku na poziomie 2,2 proc., w kategorii 10,1 – 15,9 t. nie miał sobie równych i zajął 41,3 proc. rynku, a wśród samochodów powyżej 16 t. aż 13,95 proc. Dobry wynik zanotowano także w kategorii podwozi, gdzie MAN z wynikiem 19,29 proc. ustąpił o włos jedynie marce Volvo.
Jak wyjaśniał na konferencji Bernard Wieruszewski, dyrektor sprzedaży pojazdów ciężarowych w MAN Truck & Bus Polska najbardziej cieszy pozycja lidera w kategorii 10,1 t-15,9 t., a także pojazdów chłodniczych oraz wysoki udział sprzedaży wśród wywrotek i hakowców. Dodał jednocześnie, że wyniki są tym bardziej zadowalające, bo ubiegły rok był bardzo chaotyczny.
Przez osiem miesięcy rynek rósł, a później nastąpił gwałtowny spadek sprzedaży. Bez wątpienia to był rok Diesla. Samochodów napędzanych gazem sprzedało się niewiele, bo zaledwie 217 szt. Jak na rekordowy rok to nadal nisza – powiedział Wieruszewski.
Cieszymy się także z dobrego wyniki w kategorii podwozi. Choć rynek urósł tutaj jedynie o 2 proc., nam udało się zwiększyć sprzedaż o 20 proc. To jeden z bardziej perspektywicznych obszarów – dodał.
Samochody dostawcze z rekordem
Dobre wyniki odnotowano także wśród samochodów dostawczych. Tutaj sprzedaż wzrosła o 41 proc., co przekłada się 1291 nowych samochodów. Inaczej niż w przypadku samochodów ciężarowych, to tutaj nastąpił wzrost sprzedaży samochodów elektryczny i różnego rodzaju zabudów. 70 nowych MAN-ów eTGE wyjechało w ubiegłym roku na nasze drogi. I choć może wydaje się to niewiele, w sytuacji, gdy cały rynek urósł o 4 proc., udział samochodów bateryjnych (BEV) zwiększył się aż o 67 proc.
W kwietniu tego roku zaplanowana jest premiera nowego modelu. MAN TGE Next Level otrzymał nowy, ulepszony silnik, kilkanaście systemów asystujących, a na co zwrócił największą uwagę Grzegorz Rolewicz, dyrektor sprzedaży VAN-ów, także pełną gamę napędów: przód, tył, 4x4 Haldex i 4x4 Obereigner.
Autobusy
Świetnie poradziły sobie także autobusy. W ubiegłym roku MAN dostarczył 121 nowych autobusów: 67 miejskich i 54 turystyczne. Spory udział mają w tym autobusy elektryczne. 43 pojazdy trafiły do Zamościa i Gdańska.
Jak tłumaczył podczas konferencji Marcin Grabowski dyrektor sprzedaży autobusów, istotnym elementem zamówienia jest tutaj nie tylko sam pojazd, ale cała infrastruktura oraz doradztwo.
Walczymy o pozycję lidera na rynku. Najbardziej jesteśmy dumni z wolumenu dostarczonych w ubiegłym roku autobusów elektrycznych — powiedział Grabowski.
Na ten rok mamy już 107 kolejnych zamówionych autobusów miejskich i co ciekawe 8 Neoplanów – dodał.
Obsługa także na plusie
Rekord padł także w dziale obsługi posprzedażnej. Jak powiedziała Małgorzata Durda, dyrektor serwisu obroty serwisów wzrosły o 20 proc., a na platformie RIO jest niemal 20 tys. aktywnych pojazdów, z czego aż 16 tys. pojazdów korzysta z proaktywnej opieki serwisowej. Zapowiedziała także, że jeszcze w tym roku pojawią się nowe punkty serwisowe m.in. w Kielcach, Suwałkach i Koszalinie.
Jaki będzie 2024 rok?
Dobry wyniki w Polsce dołożył swoją cegiełkę do sukcesu całej firmy. Globalnie sprzedaż MAN Truck & Bus wzrosła o 37%, przychody ze sprzedaży o 31%, a operacyjny zwrot ze sprzedaży powiększył się o 6 pp. i wynosi 7,3. Jak powiedział podczas konferencji Claus Wallenstein, dyrektor zarządzający MAN Truck & Bus Polska to historyczny wynik.
Rynek nie był tak wysoko, jak rok wcześniej, ale cieszymy się z dużych wzrostów sprzedaży i obsługi posprzedażnej, bo to również ważny element naszej działalności. Odnotowaliśmy historyczną rentowność i wysoką sprzedaż w poszczególnych kategoriach. Jesteśmy z tego dumni, a Polska ma tutaj sporym udział – powiedział Wallenstein.
Czy uda się powtórzyć ten wynik w 2024 roku? W 2024 roku Man wprowadzi kilka nowych produktów. Na rynek trafi m.in. ciężarówka z nowym silnikiem wysokoprężnym, która pozwoli zaoszczędzić do 6 proc. paliwa w porównaniu z poprzednią generacją.
Na wyposażeniu znajdzie się wiele nowych systemów bezpieczeństwa oraz cyfrowe wyświetlacze. Sporą nowością będzie kolejna generacja eTrucka, który produkowany będzie w Monachium.
Obserwujemy, że rynek spada, ale nie traktujemy tego, jako kryzysu. To bardziej korekta. Mamy portfel zamówień zarówno na samochody ciężarowe, autobusy, jak i samochody dostawcze. Polska jest mocno połączona z resztą Europy, uważnie przyglądamy się rynkowi niemieckiemu, a tam na razie jest stabilnie. Liczę, że sytuacja się poprawi, a druga połowa roku będzie zdecydowanie lepsza — powiedział Claus Wallenstein.
Szanowni Państwo,