Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Hyundai i20 - Hatchback dla aktywnych

Hyundai nie ma w ofercie na rynku europejskim miejskiego crossovera segmentu B. Namiastką takiego samochodu stał się więc debiutujący niedawno model i20 Active.

Najnowsza generacja miejskiego modelu i20 ma atrakcyjną dla oka sylwetkę. Dynamiki dodają przede wszystkim przednie reflektory mocno zachodzące na boki nadwozia oraz wąskie lampy tylne. Szeroki słupek C pomalowano na czarno, dzięki czemu nie rzuca się on w oczy, a pojazd zachowuje optyczną lekkość. W wariancie Active model i20 prezentuje się jeszcze ciekawiej. Rasowości nadwoziu dodają bardziej masywne zderzaki z atrapami osłon podwoziowych, ciemne listwy na progach, bardziej wydatne nadkola oraz relingi dachowe. Łatwo też zauważyć powiększony prześwit oraz miłe dla oka seryjne felgi aluminiowe. Dzięki dodatkowym elementom samochód jest minimalnie większy niż klasyczny model i20. Długość pojazdu sięga 406,5 cm (+3 cm), szerokość wzrosła o 2,6 cm (do 176 cm), a wysokość do 153 cm (+8 cm). W żadnej wersji nie dostaniemy napędu na cztery koła, podobnie jak w konkurencyjnych modelach ‒ Peugeocie 2008 czy Volkswagenie Polo Cross.

Wzór w segmencie B
Wnętrze Hyundaia nie różni się już niczym w stosunku do klasycznego hatchbacka. Wygodna obsługa, łagodne i przyjemne dla oka kształty deski rozdzielczej, przyzwoitej jakości materiały, wiele miękkich i jasnych tworzyw użytych do wykończenia to wcale nie jest powszechny widok w segmencie B. Podobnie jak obfitość praktycznych i dobrze przemyślanych schowków. Praktycznym rozwiązaniem jest montaż dwóch gniazd 12V 180 W pod środkową konsolą wraz z wejściem AUX i USB. Trudno zatem znaleźć mieszczucha lepiej pomyślanego w zakresie aranżacji kabiny. Model i20 jest również jednym z obszerniejszych aut miejskich. Z przodu czujemy się tak, jakbyśmy podróżowali autem o segment większym. Z tyłu również jest przyzwoicie, a na wygodną podróż może liczyć dwóch pasażerów o wzroście nawet powyżej 180 cm. Na pochwałę zasługuje też wygoda foteli, które oferują dobre trzymanie boczne. Hyundai ma jeden z większych bagażników w segmencie B ‒ 326 litrów. To niemal tyle samo co w Škodzie Fabii i aż 46 litrów więcej niż w Volkswagenie Polo. Po opuszczeniu oparć kanapy przestrzeń ta powiększa się do 1042 litrów. Wygodna w użyciu i praktyczna jest półka w bagażniku. Gdy znajduje się ona w górnym położeniu, to po złożeniu oparć kanapy dysponujemy płaską powierzchnią ładunkową.

Temperamentny maluch
Gama silników modelu i20 Active jest skromniejsza niż w klasycznym i20. Zrezygnowano z oferowania wariantu benzynowego 1.2 MPI, wersji LPG z tym motorem oraz diesla 1.1 CRDi. Klienci mogą zamówić Hyundaia z jednym z dwóch silników benzynowych: 1.4MPI/100 KM lub turbodoładowaną jednostką 1.0 T-GDI dostępną w dwóch wariantach ‒ 100 lub 120 KM. W opcji jest też diesel 1.4 CRDi/90 KM. W testowym i20 Active zamontowano doładowany 100-konny silnik 1.0 T-GDI współpracujący z mechaniczną skrzynią o pięciu przełożeniach (pracującą zaskakująco precyzyjnie). Motor ten osiąga maksymalny moment obrotowy 172 Nm w zakresie 1500‒4000 obr./min. Jednostka ta okazuje się całkiem elastyczna, z dużą lekkością wkręca się na wysokie obroty i sprawnie nabiera mocy. Dźwięk silnika jest przyjemny dla ucha, a drgania trzycylindrowej jednostki są słabo odczuwalne. Entuzjazm nieco przygasa, jeśli spojrzymy na zużycie paliwa. Przy nieśpiesznej jeździe pozamiejskiej rzeczywiście Hyundai może spalić poniżej pięciu litrów na setkę, jednak w gęstym ruchu miejskim trudno jest się zmieścić w ośmiu litrach na setkę. Podczas jazdy autostradą ze stałą prędkością 140 km/h i20 spalał ok. 7,4 l/100 km. Warto przy tym dodać, że podróż z tą prędkością nie jest uciążliwa, hałas jest na akceptowalnym poziomie, a samochód prowadzi się bardzo stabilnie. To duży plus tego miejskiego pojazdu. Pewne jest jednak, że Hyundai ze skrzynią sześciobiegową byłby jeszcze bardziej oszczędny i cichszy.

Coś za coś
Zwiększony prześwit wariantu i20 Active, a co za tym idzie podniesiony środek ciężkości, oznacza, że inżynierowie musieli zastosować minimalnie sztywniejsze zawieszenie niż w klasycznej wersji. Dzięki temu samochód nie ma tendencji do nadmiernego wychylania się na boki w zakrętach i prowadzi się pewnie w tej sytuacji drogowej. Dodatkowo układ kierowniczy wykazuje się przyzwoitą precyzją. Niestety, sztywniejsze nastawy zawieszenia Hyundaia sprawiają, że wyraźnie odczujemy niedostatki nawierzchni poprzez gwałtowny wstrząs, szczególnie przejeżdżając krótkie poprzeczne nierówności.

Hyundai i20 Active z testowanym silnikiem kosztuje 66,9 tys. zł. Klasyczny i20, z tą samą jednostką napędową i wyposażeniem, ale pozbawiony dodatków wizualnych i większego prześwitu, kosztuje 5 tys. zł mniej.

Tylko jedna wersja
Uterenowiony model Hyundaia jest dostępny w jednej wersji wyposażenia Active, która zbliżona jest do wariantu Comfort w klasycznym modelu. W wyposażeniu znajdziemy np. klimatyzację, felgi aluminiowe, rozbudowane radio z bluetooth, wejścia USB czy czujniki cofania z przodu i z tyłu.
Możemy zamówić do niej jeszcze pakiet Premium w cenie 6500 zł. Wówczas wyposażenie zostanie poszerzone m.in. o: system ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu, podgrzewane fotele i kierownicę, światła tylne LED, składane lusterka boczne czy podłokietnik ze schowkiem. Nawigację można sobie darować, kosztuje kosmiczną jak na auto miejskie kwotę 4500 zł. W Hyundaiu nawet w opcji nie znajdziemy jednak wielu asystentów, np. parkowania czy hamowania.
Prezentowany model i20 Active kosztuje 66,9 tys. zł, a za najtańszą wersję zapłacimy 63,4 tys. zł (1.4 MPI/100 KM). Klasyczny i20, z tym samym silnikiem i wyposażeniem, ale pozbawiony dodatków wizualnych i większego prześwitu, kosztuje 5 tys. zł mniej. Hyundai konkuruje więc cenowo z Volkswagenem, który za Polo Cross 1.2 TSI/90 KM oczekuje kwoty 64,89 tys. zł. Warto wspomnieć, że Hyundai ze 120-konnym silnikiem okaże się nawet droższy od nieco gorzej wyposażonej Vitary Comfort z motorem o tej samej mocy. Tyle że Suzuki wyposażono już w sensowny napęd na cztery koła. Jest więc się nad czym zastanowić.
Hyundai i20 to jedno z najlepszych obecnie aut segmentu B. Samochód nie notuje żadnych poważnych wpadek, wyraźnie górując nad rywalami przede wszystkim praktycznością i wygodą w kabinie. W wersji Active kusi również niebanalnym wyglądem, jednak czy warto za to dopłacić ok. 5 tys. zł? To już kwestia indywidualna.

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Hyundai i20 Active 1.0 T-GDI

Gdzie: 11‒18.07.2016

Kiedy: 7.06.2016

Ile: 500 km

Ciekawa stylistyka, przemyślana kabina, obszerne wnętrze i bagażnik, żwawy silnik, dopracowanie detali.  

Wysokie ceny, wysokie zużycie paliwa w mieście, niski komfort przejazdu krótkich poprzecznych nierówności.

Przeczytaj również
Popularne