Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Z lunaparku na drogę

Każda kolejna generacja Klasy A celowała w coraz młodszego klienta. Mercedes trochę się zagalopował w odmładzaniu tego modelu, ponieważ w aktualnie produkowanym aucie najbardziej swojsko poczują się gimnazjaliści. Pytanie, ilu z nich stać na ten samochód.

Czy, mając 40 lat na karku, można poczuć się naprawdę staro? Można i to wcale nie wchodząc na przyjęcie przedszkolaków lub na studniówkę, tylko wsiadając za kierownicę nowej Klasy A. Z zewnątrz kompaktowy Mercedes wygląda naprawdę atrakcyjnie, szczególnie kiedy jego nadwozie jest polakierowane na białoperłowy kolor, a w skład wyposażenia wchodzą pakiet AMG i czarne 19-calowe obręcze kół. Długa maska, przysadzista sylwetka, reflektory i tylne światła wykorzystujące diody LED… Tak, Klasa A wygląda modnie, świeżo, choć rewolucji stylistycznej w porównaniu do ostatniej generacji tego modelu na szczęście nie ma.

DSC_0796

Układ napędowy i właściwości jezdne to najmocniejsze atuty nowej Klasy A. Linia nadwozia bez rewolucji. I dobrze.

Po zajęciu miejsca w kabinie pierwsze, co zwraca uwagę, to panel składający się z dwóch ekranów: pierwszy zagospodarowano na cyfrowe zegary, drugi obsługuje zestaw multimedialno-nawigacyjny. Na środkowej konsoli znajduje się panel dotykowy oraz kilka mikroprzycisków. Zdecydowanie więcej przycisków zgromadzono na kierownicy, a wśród nich dwa działają dotykowo (głaszcze się je palcem, przesuwając go na boki lub w górę i w dół). Po uruchomieniu silnika kokpit, boczki drzwiowe, wnęki pod zagłówkiem foteli zaczynają żyć. Można zmieniać kolory i intensywność ich podświetlenia (kilkanaście kombinacji), dostępne są nawet warianty dwukolorowe, które naprzemiennie zmieniają się między sobą. Podczas zmiany temperatury (w górę) kratki nawiewu stają się czerwone, kiedy zmniejszamy temperaturę, stają się niebieskie. Jakie to oczywiste. Oczywiście informacje, które wyświetlane są na zegarach, można dowolnie zmieniać, np. usunąć prędkościomierz i zastąpić go dużym logo stacji radiowej. Można też wyświetlić grafikę przypominającą (tak uznaliśmy w oficjalnym głosowaniu) baranie rogi, które niosą tyle wiedzy dla kierowcy co informacja o inflacji w Peru. Jesteśmy złośliwi? Może trochę, ale to tylko dlatego, że Mercedesa akurat w ostatniej kolejności podejrzewalibyśmy o tego typu profanację. To, że cyfrowe ekrany pozwalają wyświetlać dowolne informacje – wiemy. To, że diody multicolor pozwalają w sposób niemal nieograniczony żonglować kolorami – wiemy. Mercedes nie musi akurat szpanować takimi informacjami, powinien jako marka premium, jako marka bardziej nobliwa niż inne, mająca za sobą 125 lat tradycji, zachować umiar i powściągliwość. Powinien być Mercedesem. Jarmarczny charakter udzielił się nawet na wyświetlaczu typu head-up, który powinien przekazywać kierowcy minimum niezbędnych informacji. Tu są kolorowe paski informujące o chwilowym zużyciu paliwa. Po co?

DSC_0829

Wnętrze w najbogatszej wersji to pełen digital. Podświetlenia są zbyt jarmarczne jak na auto klasy premium. Obsługa głosowa – działa. Dotykowy ekran na konsoli środkowej z miejsca zastąpiłbym pokrętłem jak w Klasie C.

Mercedesa Klasy A nie można publicznie obgadywać, ponieważ wymówienie nazwy własnej marki podczas jazdy natychmiast prowokuje system rozpoznawania mowy do zapytania o to, w jaki sposób może nam pomóc. Pochwalić możemy natomiast to, że głosowo (bez dotykania czegokolwiek) można zaprogramować nawigację, nawiązać połączenie telefoniczne, odtworzyć muzykę i uruchomić wiele innych funkcji, które w innych modelach samochodów wymagają… przyciśnięcia odpowiedniego guzika na kierownicy. Tu rozpoznawanie mowy jest bezdotykowe.

Pomijając te wszystkie ekstrawagancje, Klasa A to kawał porządnego samochodu. Ma wygodne fotele o szerokich możliwościach regulacji, które gwarantują wygodną pozycję za kierownicą. Zawieszenie zapewnia bardzo dobrą stabilność, skutecznie tłumi nawet większe nierówności, a wpływ układu napędowego na kierowniczy jest znikomy. Kierowca zawsze kontroluje sytuację, a system stabilizacji toru jazdy nie musi zbyt często ingerować. Podsterowność łatwo jest opanować przez odjęcie gazu, a jeśli się tego nie zrobi, niebezpieczną sytuację błyskawicznie stłumi elektronika.

Pod maską samochodu zamontowano najnowszą jednostkę napędową o pojemności 1,3 l, którą wspomaga turbosprężarka. Silnik ma bezpośredni wtrysk paliwa typu common rail – wtryskiwacze korzystają więc z ciśnienia wytworzonego we wspólnej szynie paliwowej jak w typowym nowoczesnym dieslu. Wszystko to ma zapewnić niskie zużycie paliwa. Średnie spalanie na dystansie 2000 km wyniosło zaledwie 7,7 l/100 km, ale warto podkreślić fakt, że 1500 km przejechaliśmy autostradami i drogami ekspresowymi. W mieście niewielki silnik wciąga ok. 8,5 l/100 km, w trasie można zejść do 5,5 l/100 km. W wygodnej jeździe niewątpliwie pomaga dwusprzęgłowa przekładnia, która biegi zmienia w idealnych momentach, dlatego łopatki przy kierownicy są tu ewidentnie kwiatkiem do kożucha. Nawet gwałtowne wciśnięcie gazu do podłogi nie wprawia elektroniki sterującej skrzynią w zakłopotanie, a reakcja na gaz jest naprawdę spontaniczna. Silnik rozwija moc 163 KM i moment obrotowy 260 Nm przy 2000 obr./min, a mimo to zupełnie nie odczuwa się turbodziury. Na pochwałę zasługuje też dźwięk, jaki emituje układ wydechowy – jest chrapliwy i brzmi na tyle poważnie, że bez zaglądnięcia do dowodu rejestracyjnego trudno jest odgadnąć, co tak naprawdę siedzi pod maską.

Czy Klasa A oprócz wspomnianej zbyt nachalnej iluminacji wnętrza i niezbyt czytelnych (poza klasycznymi widokiem) zegarów ma jakieś wady? Owszem, cenę. Golas z tym silnikiem i skrzynią kosztuje 123 200 zł. Testowy egzemplarz 70 tys. zł więcej. To może być za dużo nawet dla bogatych gimnazjalistów.

dane-techniczne

Kto testował: Michał Hutyra

Co: Mercedes klasy A

Gdzie: Wrocław, Warszawa

Kiedy: 10–17.12.2018

Ile: 2000 km

Właściwości jezdne, pozycja za kierownicą, komfort jazdy, elastyczność silnika, osiągi, działanie skrzyni biegów, ekonomia jazdy, wyposażenie dodatkowe, obsługa głosowa.

Cena, kolorystyczny miszmasz, obsługa touch-padem systemu multimedialnego

Przeczytaj również
Popularne