Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Ford Transit Custom - Lider odświeżony

Jeden z modeli, dzięki którym Ford jest liderem europejskiego segmentu samochodów dostawczych – Transit Custom – doczekał się pierwszych zmian. Konstruktorzy popracowali przede wszystkim nad wyglądem, wyższym komfortem pracy kierowcy i poziomem bezpieczeństwa.

Transit Custom jako pierwszy z modeli tworzących całą nową gamę dostawczych Fordów, pojawił się ledwie w 2012 roku. Tym ciekawsze, że już po 5 latach produkcji zdecydowano się poważnie odświeżyć dostawcze auto, trzeba przyznać, że w tym segmencie na podobne zmiany czekać trzeba zazwyczaj o wiele dłużej.

Taki sam, a jednak inny


Sztuką jest jednak zmienić to, co dobre w taki sposób, by stało się lepsze, ale po drodze nie zepsuć tego, co przyczyniło się już do sukcesu. W przypadku Customa o sukcesie można śmiało mówić, w latach 2015 i 2016 to właśnie ten model był w Europie najlepiej sprzedawanym jednotonowym samochodem dostawczym. Także w tym roku (przynajmniej do końca września) zachował tę zaszytą pozycję i wiele wskazuje, że po raz trzeci z rzędu pozostanie liderem w swojej klasie.
Konstruktorzy nie majstrowali więc przy tym, co się sprawdziło i co tak doceniają europejscy nabywcy. Zasadnicza konstrukcja pozostała bez zmian, podobnie jak gama oferowanych wersji: do wyboru nadal są nadwozia z dwoma wysokościami dachu i dwoma rozstawami osi, o DMC od 2,6 do 3,4 tony i ładownością do 1450 kg, oraz wersje van, kombi i van z podwójną kabiną.
Z zewnątrz samochód zachował więc swój praktyczny i wciąż atrakcyjny kształt, zmianom poddano jedynie przednią i tylną część nadwozia. Z przodu pojawił się charakterystyczny dla pojazdów tej marki duży wlot powietrza i większe reflektory ze światłami do jazdy dziennej wykonanymi z diod LED. Przeprofilowano także zderzak i głębiej przetłoczono pokrywę komory silnika. Dzięki tym zabiegom samochód prezentuje się nie tylko nowocześniej, ale i bardziej dynamicznie. Może ta ostatnia cecha nie jest najważniejsza w przypadku pojazdu dostawczego, ale na pewno spodoba się potencjalnym nabywcom – podobnie jak nowe tylne światła lepiej wkomponowane w krawędzie nadwozia.

Biuro, ale mobilne


Rewolucja, w porównaniu do dobrze znanego już Customa, zaszła za to we wnętrzu nowej wersji. Sam producent twierdzi, że w tym wypadku można już mówić nie o kabinie samochodu dostawczego, a wręcz o mobilnym biurze. Może to trochę zbyt śmiałe twierdzenie, ale trzeba przyznać, że kierowca tego samochodu będzie miał powody do zadowolenia z warunków pracy.
Projektując zupełnie nową tablicę przyrządów, pełnymi garściami czerpano z rozwiązań znanych już z najnowszej Fiesty. Zamiast gąszcza małych przełączników – jak w dotychczasowej odmianie – mamy więc do czynienia z przejrzystym układem sterowania wszystkimi funkcjami, który nie rozprasza kierowcy i nie wymaga przyzwyczajenia. Cała tablica ma wyraźnie poziomy układ, podkreślony jeszcze przez ozdobną listwę poprowadzoną przez całą szerokość kabiny. Wszystko wykonano z tworzyw dobrej jakości, które wydają się też być odporne na zarysowania – to ważna cecha w samochodzie użytkowym. Także przeprojektowane fotele pokryto nowymi, odporniejszymi na przetarcie tkaninami, a ich ukształtowanie – co potwierdziły pierwsze jazdy nowym Fordem – pozwala bez bólu kręgosłupa odbyć kilkusetkilometrową podróż.
Biuro powinno być wygodne, konstruktorzy pomyśleli więc o odpowiedniej liczbie schowków, uchwytów na kubki, głębokich kieszeniach w drzwiach, wieszakach na ubrania itp. Jest stacja dokująca do smartfona, odtwarzacza MP3 czy dodatkowej nawigacji, nie zabrakło gniazd USB.

Technologie w służbie kierowcy


Bogatsze wersje wyposażeniowe mają zamontowany pośrodku tablicy aż 8-calowy dotykowy wyświetlacz z systemem SYNC 3, który może być obsługiwany za pomocą gestów i głosu. Umożliwia wygodne sterowanie systemem audio, nawigacją i połączonymi smartfonami za pomocą prostych poleceń. Wystarczy nacisnąć przycisk i powiedzieć: „Muszę zatankować”, „Chcę kawę” lub „Znajdź adres”, by uzyskać pomoc w wyznaczeniu drogi do stacji paliw, kawiarni czy docelowego punktu podróży. Oczywiście system SYNC 3 współpracuje z Apple CarPlay i Android Auto.
Kierowcę w jego pracy wspierają także systemy, które w wielu samochodach osobowych jeszcze długo nie będą oczywistością. Takie, jak choćby inteligentny ogranicznik prędkości, który dostosowuje maksymalną prędkość do ograniczeń obowiązujących na konkretnym odcinku drogi. Jest to możliwe dzięki wykorzystaniu systemu rozpoznawania znaków drogowych (w tym właśnie ograniczeń prędkości). Kierowca musi więc tylko zaprogramować maksymalną prędkość, z jaką chce podróżować, a system dba o to, by jadąc do celu, nie narażał się na mandaty…
Inną nowością jest system informacji o obiektach w martwym polu widzenia, z funkcją ostrzegania o ruchu poprzecznym. Custom jest pierwszym Fordem na rynku europejskim, który może być wyposażony w ten system wykorzystujący skierowane do tyłu czujniki radarowe. Wykrywają one tak pojazdy dopiero się zbliżające, jak i te, które już znajdują się w tzw. martwym polu lusterek zewnętrznych. Czujniki najnowszej generacji potrafią odpowiednio wcześnie zauważyć nawet pojazd nadjeżdżający z większą prędkością, motocykl czy pieszego. Na liście wyposażenia znajdują się m.in. także: układ ostrzegający o mimowolnej zmianie pasa ruchu, adaptacyjny tempomat, kamera cofania czy system stabilizacji pojazdu przy bocznych podmuchach wiatru.

Coraz więcej ekologii


Skromniejszy niż w przypadku systemów bezpieczeństwa jest w Customie wybór jednostek napędowych. Właściwie jest tylko jedna – dwulitrowy turbodiesel EcoBlue, o mocy 105 KM, 130 KM lub 170 KM.
Klienci kładący szczególny nacisk na koszty eksploatacji, powinni się zainteresować wersją ECOnetic, z silnikiem o mocy 105 KM, systemem Auto-Stop-Start i oponami o mniejszym oporze toczenia. Dzięki nim, dostępny jedynie z krótkim rozstawem osi samochód ma zużywać średnio jedynie 5,7 l ON/100 km. Mogą też… poczekać. Na 2019 rok Ford zapowiada bowiem wprowadzenie do sprzedaży hybrydowej wersji tego modelu, czyli Plug-in Hybrid (PHEV). Samochód wyposażony będzie w silnik elektryczny i benzynową jednostkę napędową 1,0 EcoBoost. Ta druga, pracując jako tzw. range extender, ma także dbać o zwiększenie zasięgu jazdy na prądzie. Producent zapowiada, że w tzw. trybie bezemisyjnym, a więc tylko dzięki silnikowi elektrycznemu, Custom będzie mógł przejechać do 50 km.
Ford jest pewien, że nowy Connect podtrzyma dobrą rynkową passę modelu. Nie bez przyczyny w tym roku kosztem 52 mln dolarów zwiększył zdolności produkcyjne modeli Transit, Transit Custom oraz Tourneo Custom o 40 000 – do rocznego poziomu 330 000 pojazdów.
Nowego Customa można już zamawiać, a w polskich salonach pojawi się w styczniu i wtedy też poznamy jego ceny.

Kto testował: Andrzej Penkalla

Co: Ford Transit Custom

Gdzie: Monachium

Kiedy: 23.11.2017

Ile: 300 km

Przeczytaj również
Popularne