Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Laguna na długie trasy - Długodystansowy Test Flotowy

Laguna2Ciężko jest być obiektywnym w wielu kwestiach, a szczególnie w przypadku oceny samochodów. Każdy z nas ma marki, które lubi bardziej i te, które lubi mniej. Jurorzy DTF-u na taki luksus nie mogą sobie pozwolić. Jurorzy DTF-u są obiektywni.

 

Obecnie Renault Laguna wraz z kartą przedpłaconą PKN Orlen Biznestank dostała się w ręce członka Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych i fleet managera firmy Kofola Łukasza Jani. Z niecierpliwością czekamy na opinie i wypełnione ankiety, ale zanim to nastąpi, swoją turę jazd testowych odbył redaktor naczelny magazynu Fleet i jednocześnie członek jury – Tomasz Siwiński.

Testową Laguną miałem okazję zrobić 1300 km. Niby nie dużo, ale dystans ten podzielił się bardzo miarodajnie. 800 km przypadło na trasy krajowe, w tym szybkiego ruchu, a pozostałe 500 km na jazdę miejską. W dzień, nocy, w korkach, po kostce, drogach, które drogami śmiało można nazwać i takich, które aspirują co najwyżej do rangi duktu. Czas na pierwsze wrażenia.

Laguna1Laguna to samochód duży, nawet w swojej klasie. Rozstaw osi na poziomie 2756 mm to atut samochodu, szczególnie tak zestrojonego podwoziowo. Tak, czyli jak? Nikogo chyba nie zaskoczę, jeżeli powiem, że miękko. W końcu to samochód francuski. Miękkie zawieszenie utrudnia precyzyjne prowadzenie w szybkich łukach, ale dzięki wspomnianemu rozstawowi osi auto jest stabilne. Doskonale Laguna radziła sobie na wrocławskiej kostce i niewielkich nierównościach, natomiast przy normalnych polskich dziurach trzeba uważać, a w renówce szczególnie. Dlatego, że dobre tłumienie i cicha praca zawieszenie mogą wzbudzić u kierowcy poczucie, że droga jest znacznie lepsza niż jest w rzeczywistości, co może się skończyć nieprzyjemnymi konsekwencjami.

Testowana Laguna nie posiada skrętnych tylnych kół, co nie jest dużym kłopotem zważywszy, że to samochód na długie trasy, ale przez to średnica zawracania wynosi 11 m. To sporo, ale na plus przemawiają czujniki parkowania i doskonała widoczność we wszystkich kierunkach.

Przy tak komfortowo zestrojonym samochodem, obawiałem się nurkowania samochodu przy gwałtownym hamowaniu, ale nic takiego nie następuje. Podczas hamowania, nawet gwałtownego, Laguna zachowuje się neutralnie.

Teraz silnik. Turbodiesel o mocy 130 KM i momencie obrotowym 320 Nm w samochodzie, którego masa to niespełna 1500 kg na papierze robi przeciętne wrażenie. O wiele ciekawiej prezentują się parametry wersji 150 i 178 konnej, tylko czy jest to potrzebne w samochodzie dla managera? Wydawało mi się, że tak. Ale po 1300 km przejechanych autem z silnikiem 130 konnym uznaje, że nie. Całkiem dobre zestopniowanie silnika i skrzyni biegów zapewnia bezproblemową jazdę z odpowiednim zapasem mocy. Mankamentem jest tylko dość mocno wyczuwalna turbodziura. Włączająć się do ruchu czy wyprzedzając, trzeba pamiętać, że użyteczny zakres obrotów silnika zaczyna się od 1800 obr. Poniżej tej wartości Renault jedzie niechętnie. Biegi wchodzą miękko i płynnie, chociaż sam lewarek jest dość pokaźnych rozmiarów. Teraz atut dla fleet managera nie do przecenienia – podczas mojej tury testu Laguna spaliła średnio 6,1 litra na 100 km. Wynik zapewne tak dobry także dlatego, że Laguna jeździ na paliwie Orlen ON Verva, ale mimo wszystko zasięg 1000 km na wyświetlaczu komputera pokładowego cieszy oko. Skoro jesteśmy już przy paliwie, to zapewne kupując Lagunę z tym silnikiem nie będziemy częstymi gośćmi na stacjach Orlenu. Oczywiście ze względu na niskie spalanie, a szkoda. I nie mówię tutaj tylko o hot-dogach, bo te udziału w teście nie biorą, ale o wygodzie korzystania z karty Biznestank. Wystarczy PIN i wszystko załatwione. Można zapomnieć o NIP-ach i fakturach. Dla kierowców to wygoda, dla działu księgowego zapewne też.

Teraz kilka uwag do wnętrza. Szanuję Renault za pewną konsekwencję stylistyczną. Tyczy się to wyglądu zewnętrznego i wnętrza. Wsiadając do Laguny, musimy sobie przypomnieć – jeżeli ktoś już tym autem jeździł – bądź nauczyć, jeżeli jedzie nim pierwszy raz, jak to jest w Renault. Charakterystyczne sterowanie systemem audio umieszczone nie na, tylko za kierownicą i krótkie wajchy kierunkowskazów wymagają przystosowania. Dla mnie osobiście zbyt małe jest pokrętło umieszczone na tunelu środkowym służące do obsługi nawigacji. Podobnie mikroskopijnych rozmiarów jest pokrętło od radia. Największym mankamentem jest zupełnie nieintuicyjne ustawianie częstotliwości w radioodbiorniku. Wymaga to zastanowienia i wykonania kilku czynności i lepiej to zrobić przed trasą. Poza tym klasyka – czyli wyświetlacz komputera pokładowego umieszczony centralnie między widocznymi i estetycznymi zegarami obsługiwany ze szczytu wajchy od wycieraczek.

Teraz słowo o wygodzie. Jak dla mnie, czyli rosłego mężczyzny o dużych dłoniach grubszy mógłby być wieniec kierownicy. Fotele wyglądają na płytkie i krótkie, ale to zmyłka. Co prawda trzeba poświęcić chwilę na ustawienie kierownicy i foteli, ale kiedy to już się uda, fotel jest wygodniejszy niż wizualnie obiecuje. Dodatkowo bardzo wygodny i umieszczony na dobrej wysokości jest podłokietnik.

Na koniec jeszcze drobna uwaga, dzięki której wszystko będzie jasne. Pedał gazu umieszczony jest blisko tunelu środkowego. Jeżeli ktoś ma duże stopy, to prawą musi trzymać pod kątem. Po prostu, do Laguny mam za duże dłonie i stopy. Poza tym, ten miękki samochód jest wygodny i oszczędny. Francuski do bólu, ale w dobrym tego słowa znaczeniu.   

Przeczytaj również
Popularne