Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Fiat Tipo – nazwa z przeszłości zwrotem ku przyszłości

Nie będę ukrywał, że byłem lekko rozczarowany, kiedy zaoferowano mi testowanie właśnie Fiata, wszak kiedy w redakcji pojawiają się pojazdy marek premium, nikt propozycji ich testowania mi nie składa. Po kilku dniach spędzonych za kierownicą Tipo mogę jednak stwierdzić, że auto pozytywnie zaskakuje i daje użytkownikowi więcej niż można się spodziewać.

Brakuje włoskiej urody

Tomasz Stykała adwokat

Do stylistyki samochodów z Italii nigdy nie miałem większych zastrzeżeń, a jeżeli już się pojawiały, to dotyczyły one nadmiernej odwagi projektantów poszczególnych elementów czy detali. W nowym Fiacie Tipo po raz pierwszy mam wrażenie, że styliści zostali wyhamowani przez specjalistów od badań preferencji klientów.
Auto bowiem swoim wyglądem zewnętrznym wpisuje się w dominujące na rynku trendy, co z jednej strony upodabnia je do innych marek segmentu i czyni na pozór nudnym, ale, z drugiej strony, pozwala na zdobycie większego udziału w rynku – odpowiada ono zapewne gustom szerokiego grona kierowców. Linia nadwozia, przetłoczenia, klosze świateł niczym nie zaskakują, ale też wygląd nie odstaje nawet od najlepiej sprzedających się hatchbacków. Za to powierzchnia szyb wydaje się być większa od przeciętnej, co pozwala na lepszą kontrolę przy manewrach i parkowaniu.
We wnętrzu auta także nie znajdziemy nadzwyczajnych akcentów, kokpit jest poprawny i ergonomiczny, co nie zawsze konstruktorom Fiata się udawało. Jedyny rzucający się w oczy mankament to twardy plastik wykańczający górną część boczków drzwi, spoglądając na niego można się od razu domyślić, gdzie szukano oszczędności, aby wyprodukować nominalnie najtańsze auto w klasie.

Lounge to komfort
Testowana wersja najtańsza z pewnością nie była, gdyż jeździłem Fiatem Tipo z najmocniejszym silnikiem benzynowym 1.4 Turbo o mocy 120 KM i w najwyższej wersji wyposażenia Lounge. To właśnie silnik i dodatki zrobiły na mnie wrażenie. Auto pozwala poruszać się dynamicznie, a przy tym dość ekonomicznie. Ani podczas miejskich przejazdów, ani w dłuższych trasach nie ma się poczucia braku mocy, przy odpowiednim operowaniu przełożeniami moment obrotowy pozwala na sprawne wyprzedzanie. Manualna skrzynia biegów działa miękko i elastycznie, choć mogłaby być odrobinę bardziej precyzyjna. Praca zawieszenia jest cicha, zestrojono je w sposób komfortowy, ale powodujący poczucie nadmiernego bujania. Fotel kierowcy jest wygodny, a zakres jego regulacji pozwala na znalezienie odpowiedniej pozycji za kierownicą.
Jak w większości współczesnych pojazdów, w Tipo nie mogło zabraknąć tabletu w centralnej części kokpitu. Jego obsługa nie nastręcza większych kłopotów, intuicyjnie udało mi się połączyć telefon poprzez bluetooth czy włączyć nawigację i rozpocząć prowadzenie do celu. Miło zaskoczył mnie system monitorujący otoczenie pojazdu, w którego skład wchodzi między innymi kamera wbudowana w klapę bagażnika. Ucieszyłem się także z tego, iż klimatyzację obsługuje się poprzez tradycyjne pokrętła, zamiast coraz popularniejszych ciekłokrystalicznych wyświetlaczy. Tipo ma także czujniki zmierzchu i deszczu, które uwalniają kierowcę od konieczności manualnego wyboru oświetlenia czy tempa pracy wycieraczek. Bez zarzutu spisuje się tempomat. Generalnie liczba i jakość dodatków odpowiadających za komfort i bezpieczeństwo pozwala Fiatowi stanąć w szranki z całą konkurencją.
Wielofunkcyjna kierownica daje się oswoić, z jednym zastrzeżeniem – przełączników poziomu głośności oraz wyboru poprzedniego/następnego utworu czy stacji radiowej nie znajdziemy w zasięgu wzroku, miejsce dla nich znalazło się po drugiej stronie koła kierowniczego, czyli od strony kokpitu. Na szczęście ich położenie dobrano w taki sposób, że dość szybko można je wyczuć pod palcami, kiedy ułożymy ręce na kierownicy w pozycji „za piętnaście trzecia”.

Zabawa rozmową
Muszę przyznać, że najwięcej frajdy, choć momentami także i irytacji, sprawiła mi obsługa głosowa auta. Powoli się przyzwyczajamy do tego, że rozmawiamy ze swoimi smartfonami uzbrojonymi w Siri czy innych asystentów. W Tipo za pomocą komendy głosowej możemy wybrać nawigację i wprowadzić cel, stację radiową, kontakt do zainicjowania rozmowy telefonicznej itp. Niewątpliwie komendy głosowe w swoim założeniu pozwalają na wykonywanie czynności bez odrywania rąk od kierownicy, co poprawia bezpieczeństwo jazdy. Niestety, aby być zrozumianym przez auto, należy, po pierwsze, stosować się do odpowiedniej sekwencji wypowiedzi, a po wtóre, mówić głośno, wyraźnie i powoli. System obsługi głosowej wydaje się być bardziej w fazie testów niż ostatecznego sprawdzonego rozwiązania informatycznego.
Fiat Tipo to samochód, który może się podobać wizualnie. Pozwala on wygodnie przemieszczać się zarówno w miejskich korkach, jak i w dłuższych trasach. Jest to może auto bez żadnych fajerwerków, jednakże okoliczność ta wydaje się stanowić atut w walce o flotowego klienta. Włoski produkt jest zwyczajnie udany, zaś jego cena (70 tys. zł za wersję Lounge z silnikiem 1.4 T-Jet) konkurencyjna. Fiat Tipo ma więc nie tylko aspiracje, ale i realne szanse na odniesienie rynkowego sukcesu.

Kto testował: Tomasz Stykała

Przeczytaj również
Popularne