Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Jest dobrze, ale nie najgorzej

Jakuba Długoszka z firmy Budimex Mobility zapytaliśmy w szybkiej rozmowie, co jest obecnie problemem, jeżeli chodzi o szybszy rozwój infrastruktury do ładowania. 

Tomasz Siwiński: Firmy kupują coraz więcej elektryków, tymczasem dostępność stacji ładowania wydaje się przyrastać w wolniejszym tempie. 

Jakub Długoszek:  Niestety, jedną z największych barier szybkiego rozwoju sieci stacji ładowania jest wciąż czas potrzebny do wybudowania przyłącza pod stację. Obecnie wynosi on średnio pomiędzy 15 a 20 miesięcy, co w porównaniu do samej realizacji budowy punktu jest bardzo długim okresem. Oczywiście pomimo to liczba stacji wciąż rośnie, ale gdyby udało się ten czas skrócić, to ich liczba rosłaby szybciej. Innym problemem, z jakim my jako operatorzy często się spotykamy, jest niechęć czy też obawa urzędów miast, które mają problem z wygospodarowaniem w przestrzeni publicznej miejsca do ładowania samochodów elektrycznych. Wiele samorządów żyje w przekonaniu, że oddanie takiego miejsca na potrzeby budowy stacji to jest strata miejsca parkingowego, a to będzie źle postrzegane przez lokalną społeczność. Przy takim podejściu bardzo trudno rozwinąć sieć – szczególnie w dużych miastach – i uczynić ją na tyle gęstą, żeby mieć do niej pełny dostęp.

Oznacza to, że stacji jest zbyt mało?
Jest ich zdecydowanie za mało, jeżeli spojrzymy na to ze strony lokalizacji czy rejonów, a także dystansu, jaki trzeba przebyć od jednej do drugiej stacji. Natomiast rzadko zdarza się sytuacja, że na ładowanie auta musimy czekać w kolejce. To są jakieś jednostkowe przypadki przy określonych trasach. Największym problemem jest to, że czasami te stacje są zbyt daleko od siebie. Istnieje więc potrzeba zagęszczenia sieci tak, aby stacje były bardziej dostępne i żeby nie trzeba było jeździć i ich szukać, tylko żeby każda była za przysłowiowym rogiem. Szczególnie te super szybkie.

A to, co szczególnie interesuje firmy i ma duży wpływ na TCO, czyli ceny? Zapowiadane podwyżki prądu wpłyną negatywnie na opłacalność aut elektrycznych?
Nie podzielam tej obawy. Warto pamiętać, że zawsze najważniejsza jest korelacja między ceną ropy a ceną prądu, a ta – nawet po zapowiadanych podwyżkach – będzie cały czas bardziej atrakcyjna. Dziś ładowanie samochodu elektrycznego jest tańsze niż tankowanie paliwa i to nie powinno nigdy się zmienić ze względu na naturę samego nośnika energii, jakim jest energia elektryczna z jednej strony, a paliwo, którego produkcja i koszty transportu są po prostu wyższe niż energii elektrycznej.

Jakub Długoszek,
Członek zarządu Budimex Mobility.

Posiada ponad dwudziestoletnie doświadczenie w branży budowlanej, ze szczególnym uwzględnieniem sektora inżynierii cywilnej. Jego kariera zawodowa w Budimex rozpoczęła się w lipcu 2004 roku. Od 2023 roku szef Dywizji Infrastruktury w Budimex i członek Zarządu Budimex Mobility.

 

Przeczytaj również
Popularne