Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

„Karta ratownicza w akcji” Historia pewnego wypadku

Na przejeździe kolejowym w Pawłówku w woj. pomorskim, samochód dostawczy wjechał pod nadjeżdżający szynobus. Dzięki użyciu przez strażaków Karty Ratowniczej akcja przebiegła bardzo szybko i sprawnie. Jak tego dokonano?

Akcja „Karta Ratownicza w pojeździe”, polegająca na wyposażaniu samochodów w papierowe i elektroniczne Karty Ratownicze, trwa już ponad rok. W tym czasie rozdano już ponad 500 tys. Kart oraz wyposażono jednostki Państwowych Straży Pożarnych w elektroniczną bazę zawierającą Karty. Niestety, statystyki na temat ich użycia w trakcie akcji ratowniczych nie są prowadzone, ale - jak pokazuje niedawny wypadek w Pawłówku (woj. pomorskie) - Karta Ratownicza, niezależnie czy w wersji papierowej czy elektronicznej, jest bardzo przydatna i powinna być niezbędnym elementem wyposażenia każdego samochodu.

Wypadek-_Karta_Ratownicza_Fot._5

Według informacji podanych przez Powiatową Straż Pożarną w Chojnicach, na przejeździe kolejowym w miejscowości Pawłówko doszło do zderzenia samochodu dostawczego Peugeot Boxer z szynobusem. W wyniku uderzenia, samochód został zepchnięty do rowu, a kierujący uwięziony we wnętrzu pojazdu. Dzięki Karcie Ratowniczej, którą strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Chojnicach i z Ochotniczej Straży Pożarnej w Charzykowach mieli zainstalowaną na terminalach, udało się błyskawicznie odłączyć akumulator i ograniczyć ryzyko pożaru.
W każdym samochodzie wzmocnienia, systemy bezpieczeństwa, akumulatory są umiejscowione w różnych miejscach, więc odnalezienie ich często sprawia kłopoty. Strażacy zgodnie przyznają, że dzięki Karcie Ratowniczej akcja ratownicza przebiega o wiele sprawniej.

Akcja „Karta ratownicza w pojeździe”
Co roku na polskich drogach prowadzone są tysiące akcji ratowniczych spowodowanych wypadkami drogowymi, w których by uratować życie pasażerów liczy się każda sekunda. Konstrukcja, wzmocnienia i systemy bezpieczeństwa pojazdów to zawsze wyzwanie dla grupy ratowniczej. Na drogach jeździ setki modeli samochodów i każdy jest inaczej skonstruowany. Karoserie samochodów mają wzmocnienia, które są bardzo różnie umiejscowione. Gdy nożyce natkną się na takie wzmocnienie – pękają. Znalezienie i odłączanie akumulatorów też wbrew pozorom nie jest łatwe. Podobnie ma się sprawa z poduszkami powietrznymi. Dlatego aby przyspieszyć wydobycie pasażerów z rozbitego pojazdu opracowano europejski system „Karta ratownicza pojazdu”.
Karta ratownicza to zestandaryzowana informacja, która na kartce w formacie A4 przedstawia schemat pojazdu z zaznaczonymi najważniejszymi dla służb ratowniczych elementami umiejscowienia wzmocnień karoserii, rozmieszczenia poduszek bezpieczeństwa, czy też gazowych napinaczy pasów. Karta ratownicza – pozornie zwykła kartka papieru wożona w samochodzie pozwala często skrócić czas akcji ratowniczej o 30 procent, o 6 – 9, często decydujących, minut. Pozornie zwykła kartka papieru może uratować życie.
Wydrukowaną kartę ratowniczą, po złożeniu umieszcza za osłoną przeciwsłoneczną kierowcy. To standardowe miejsce, w którym karty wożą kierowcy w całej Europie. Oprócz karty na przedniej szybie samochodu umieszcza się także specjalną nalepkę informacyjną dzięki której służba ratownicza będzie wiedzieć, że w samochodzie znajduje się karta ratownicza. Nalepkę informacyjną przykleja się od wnętrza pojazdu w lewym dolnym rogu szyby, od strony kierowcy.
Oficjalny start akcji „Karta ratownicza w pojeździe” w Polsce nastąpił 8 stycznia 2014 r. Jej organizatorami są Związek Dealerów Samochodów, Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Państwowa Straż Pożarna. W ciągu 8 miesięcy do akcji „Karty Ratownicze” dołączyło ponad 500 firm związanych z szeroko rozumianą branżą motoryzacyjną. Dotychczas rozdystrybuowano ponad 500 tys. kart. Docelowo Karta Ratownicza powinna znaleźć się w zdecydowanej większości samochodów poruszających się po polskich drogach.

Przeczytaj również
Popularne