Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Volkswagen Golf - Kropka nad „i”

Z zewnątrz zmienił się nieznacznie, za to zyskał nowe silniki i mnóstwo umiejętności multimedialnych. Stał się też jednym z najbezpieczniejszych aut nie tylko w swojej klasie, lecz w ogóle. Oto nowy, lepszy Golf.

Ten kształt nadwozia jest rozpoznawalny od ponad 40 lat. Golf zawsze wyglądał jak Golf i w tej kwestii nadal nic się nie zmieniło, choć Volkswagen głośno mówi, że nigdy wcześniej lifting nie zmienił go tak bardzo jak teraz. Patrząc na auto trudno w to uwierzyć, bo wprowadzone zmiany to detale, trudne do uchwycenia przez laika. Nowe są przede wszystkim reflektory, które od teraz mogą świecić diodami LED, i światła tylne, które świecą diodami LED. Zderzaki mają zmienione przetłoczenia, inne wloty powietrza oraz ozdobne chromowane listewki. W tylne (w wersjach Comfortline i Highline wkomponowano atrapy wydechów. Wprowadzono też kilka nowych, bardziej jaskrawych odcieni lakieru. Dzięki tym zmianom Golf nabrał charakteru i stał się bardziej elegancki.

Mocy, przybywaj

Nieco większą metamorfozę przeszedł park maszynowy. Jeszcze przez chwilę w ofercie będą dostępne silniki 1.4 TSI, ale już za chwilę ich miejsce zajmą nowe jednostki 1.5 TSI. Większą pojemność zawdzięczają większemu skokowi tłoka. Średnica tłoka pozostała bez zmian, tak samo jak moc (150 KM) i moment obrotowy (250 Nm). Słabsza odmiana tego silnika ma 130 KM, a system start-stop potrafi go wyłączyć nawet podczas jazdy. Płynne uruchomienie silnika następuje dzięki rozrusznikowi ISG, a odpowiednie ciśnienie w układzie hamulcowym zapewnia elektryczna pompa hamulcowa, taka jak w Golfie GTE.
Z oferty znikają też silniki 1.2 TSI, a w ich miejsce pojawiają się jednostki 1.0 TSI. Mają one odpowiednio 85 i 110 KM, a więc taką samą moc, jaką miały jednostki 1.2 TSI. Większą o 15 KM moc (aktualnie to 245 KM) ma Golf GTI. Nie będzie on już oferowany w innej wersji niż Performance. Najmocniejsza odmiana kompaktowego Volkswagena – „R” ‒ ma teraz 310 KM, a wiec także 10 KM więcej. Elektryczny Golf potrafi na jednym doładowaniu przejechać już nie 200, lecz 300 km.
Volkswagen nie ingerował natomiast w układ kierowniczy oraz w układ zawieszenia. Uznano, że osiągnięty kompromis między komfortem i stabilnością na drodze, precyzja prowadzenia, pewność, z jaką auto pokonuje zakręty, są wystarczające, żeby Golf skutecznie odpierał ataki młodszych rywali w swoim segmencie. Sporo animuszu dodaje kompaktowemu Volkswagenowi seryjna elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego. Nawet mocniejsze wciśnięcie pedału gazu w zakręcie nie kończy się uślizgiem wewnętrznego koła lecz pewnym wyjazdem na prostą.

Z Internetem po drodze

W środku debiutują cyfrowe zegary, znane z Passata oraz niektórych modeli Audi, i system multimedialny Discovery Pro z większym 9,2-calowym ekranem dotykowym, który przypomina tablet (przyciski wtopiono w szkło ekranu). Golf jest pierwszym samochodem kompaktowym, w którym multimediami można sterować za pomocą gestów. Uściślijmy, na początek można w ten sposób zmieniać kolejne odtwarzane utwory. Systemy multimedialne współpracują ze smartfonami oraz tabletami, bazującymi na systemach Apple oraz Android. System Guide&Inform umożliwia dostęp do usług internetowych: potrafi przepowiedzieć pogodę, znaleźć wolne miejsce parkingowe, stację paliw z najniższymi cenami. Na pokładzie Golfa można skorzystać z zupełnie nowych aplikacji. Nam najbardziej spodobała się DoorBird, która potrafi przekazać wprost do auta obraz z kamery domofonu i umożliwia prowadzenie rozmowy z osobą stojącą pod drzwiami, a nawet wpuścić ją domu! Golf rozróżnia też (po kluczu), który z domowników wsiada za kierownicę. Dzięki temu już na starcie zapewni odpowiedni klimat do jazdy – dosłownie. Ustawi ostatnio nastawioną temperaturę, dopasuje fotel, a nawet muzykę, której ostatnio słuchał kierowca.

Czuwa, gdy ty śpisz

Aby takie odprężenie nie skończyło się tragicznie, Golf potrafi wykryć pieszych i inne przeszkody na jezdni i wyhamować, unikając kolizji z nimi. Potrafi utrzymywać się na swoim pasie ruchu i sam koryguje tor jazdy, odbijając się od linii namalowanych na jezdni. W korku porusza się na wpółautonomicznie, zaparkuje prawie samodzielnie nawet wtedy, gdy ma podpiętą przyczepę. W sytuacji podbramkowej, gdy kierowca zaśnie lub zasłabnie, system Emergency Assist najpierw kilkukrotnie przyhamuje i dźwiękowo będzie się starał ostrzec o niebezpieczeństwie, by po chwili włączyć światła awaryjne i zatrzymać pojazd. Co więcej, zawiadomi służby ratunkowe o miejscu postoju auta.
Czy jest coś czego brakuje nowemu Golfowi? Może odrobiny polotu i szaleństwa, bo pod względem konserwatyzmu dorównuje pałacowi Buckingham. Wiemy, co zaraz nam odpowiedzą pracownicy Volkswagena: – jest przecież wersja „R”. A nie mówiłem, że to nudziarze.

Kto testował: Michał Hutyra

Co: Volkswagen Golf

Gdzie: Sierpc

Kiedy: 23‒24.03.2017

Ile: 150 km

Bardzo dobra jakość wykonania, przyjazny cennik (pakiety, sporo pojedynczych opcji), duży wybór jednostek napędowych, bardzo dobre właściwości jezdne, znakomite produkty związane z finansowaniem auta.

Niewielki bagażnik w wersjach z kołem dojazdowym lub zapasowym, ciasnota na tylnej kanapie przy jeździe z kompletem osób na pokładzie.

Przeczytaj również
Popularne