Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Toyota Auris - Turbo w Toyocie

Silnik turbo w Toyocie. Powtarzam; w samochodzie marki Toyota jest benzynowy silnik z turbodoładowaniem. Rewolucja na miarę RWD w Subaru i SUV-a w Porsche. Tylko czy klienci japońskiej marki są gotowi na taką rewolucję?

Pisałem już, że pod maskę Toyoty trafił turbodoładowany silnik benzynowy, ale nie pisałem, do jakiego modelu. Trafił do Aurisa, do nowego Aurisa. Teraz kilka słów o tym modelu, ponieważ nie tylko silnik jest w nim nowy.

Czas na grilla
Długo, bo ponad 30 miesięcy, od poprzedniej zmiany modelowej Auris czekał na nowszą wersję. To bardzo ważny dla Toyoty model i jeszcze ważniejszy dla polskiego rynku. To najlepiej sprzedający się model w całej gamie.
Co zmieniono z zewnątrz? Nie będzie chyba zaskoczenia – grill, światła (LED) i zderzaki. Czyli klasyka gatunku. Trzeba jednak przyznać, że o ile stylistyka Toyoty mnie osobiście nie sytuuje w pierwszym rzędzie najwierniejszych fanów, o tyle ten Auris jest fajniejszy niż tamten, czyli poprzedni. To już krok w dobrą stronę.
Teraz wnętrze. Tutaj już zmiany są bardziej zauważalne. Po pierwsze, materiały są lepszej jakości. Można nawet zaryzykować, że chyba niektóre elementy nie pochodzą z zapasów magazynowych z końca lat 80. Zegary są w tubach, między nimi wyświetlacz. Jednak rewolucja to centralny kokpit z dodatkowym ekranem. Intuicyjny i w modelach, którymi jeździliśmy, z dobrze działającą nawigacją.

Kiedy jechaliśmy wspólnie z kolegą z innej redakcji nowym Aurisem, zadał mi pytanie: Widzisz jakiś minus? Milczeliśmy przez chwilę: – słaba widoczność przez tylną szybę. Udało się coś znaleźć. Taki jest Auris.


50% i rośnie
Duże zmiany nastąpiły w jednostkach silnikowych, jednak i tak prawdopodobnie to dobrze znane metody będą wiodły prym w ogólnej sprzedaży. Tak jest, jeżeli chodzi o silnik hybrydowy, bowiem w Europie ponad 50% sprzedaży stanowi właśnie Auris z tą 136-konną jednostką. Jednak słowo o nowościach. Jak wiadomo, skupienie się na technologii hybrydowej oznacza, że Toyota zaprzestała rozwoju silników wysokoprężnych. Nie oznacza to jednak, że takich jednostek nie ma. Są od zaprzyjaźnionego bawarskiego koncernu ze śmigiełkiem na masce. Teraz do oferty trafia jednostka 1.4 D-4D. Nowe tłoki, sprężarka i wtrysk paliwa. Efekt jest taki, że wciąż nie ma dynamiki, ale jest oszczędnie i przyzwoicie. 90 KM i 205 Nm to mało efektowne dane, ale spalanie katalogowe 3,8 l/100 km wygląda już lepiej. Oczywiste jest, że należy dołożyć do tego co najmniej dwa litry, ale to wciąż oszczędna jednostka.
Teraz o malutkiej turbince w malutkim silniku, który stanowi wielką rewolucję. Toyota wiele długich lat przygotowywała się do tego kroku, aby zaprezentować jednostkę dopracowaną. Dostajemy zatem silnik o pojemności 1197 cm3, mocy 116 KM i momencie wynoszącym 185 Nm. Spalanie, to 4,7 litra. Kiedy patrzymy na te dane, są one konkurencyjne. W silniku zastosowano przełączanie między cyklami pracy Otto i Atkinsona, ale nie mam pojęcia, co to znaczy, a nie będę bezrefleksyjnie przepisywał informacji PR. Zamiast tego zachęcam, aby iść do salonu i dowiedzieć się u źródła albo samemu przejechać.
Mieliśmy okazję pokonać wiele kilometrów za kółkiem Aurisa z tym silnikiem i można śmiało powiedzieć, że dane papierowe przekładają się na wrażenia z jazdy. Jednostka jest cicha (ma cztery cylindry) i fajnie dynamiczna, bez efektu turbodziury. Elastycznie da się pokonywać dziesiątki tysięcy kilometrów bez wyraźnych braków w mocy. Oczywiście przy założeniu, że nie jest to wyjazd z kompletem pasażerów.
Auris będzie się sprzedawał, natomiast czy silnik 1.2T znajdzie amatorów, zobaczymy. W każdym razie cena bazowa to 59 tysięcy, czyli tyle co poprzednik. Do tego dołóżmy zestaw czujników dbających o nasze bezpieczeństwo, jak line assist czy system automatycznego hamowania i za mniej niż 70 tysięcy mamy samochód, który kochają polskie firmy.

Kto testował: Tomasz Siwiński

Co: Toyota Auris

Gdzie: Bruksela

Kiedy: 22.06.2015

Ile: 230 km

Odważne zmiany wnętrza i wyraźna poprawa jakości wykończenia.

To wciąż samochód, obok którego przejdziemy obojętnie.

Przeczytaj również
Popularne